NUŻNIENKO GOTOWY NA HATTONA
Już za kilka dni, 16 lipca w angielskiej Bolton Arena, dojdzie do wyczekiwanego pojedynku pomiędzy byłym mistrzem federacji WBA kategorii półśredniej, Jurijem Nużnienko (30-1-1, 14 KO), a mistrzem Europy, Matthew Hattonem, młodszym bratem Ricky'ego. Przedstawiamy wywiad z ukraińskim mistrzem, który opowie między innymi o swoich przygotowaniach i możliwości rewanżu z Senczenko.
- 16 lipca w Boltonie stoczysz bój z Hattonem, jak jesteś przygotowany do tej walki?
JN:Przygotowywałem się na Ukrainie i jest bardzo dobrze - jestem gotowy.
- Wiesz jak z nim boksować?
JN: Studiowałem jego styl, on preferuje "boks siłowy". Jestem od niego wiele szybszy i z pokonaniem go nie będzie problemu. Matthew nie jest tak dobry jak jego brat. Oglądałem jego pojedynki i niczego specjalnego nie pokazuje. Zwyciężałem z lepszymi bokserami.
- Na początku twoim rywalem miał być Gianluca Branco, lecz walczysz z Hattonem. Co się stało?
JN: Promotorzy Branco zdobyli prawa do organizacji walki, lecz okazało się, że nie mają na to pieniędzy i skończyło się tak, że walczę z Hattonem.
- Walka odbędzie się w Anglii. Twój rodak Andrij Kotelnik uważa, że nie jest to najlepszy pomysł, gdyż było dużo kontrowersyjnych decyzji w walkach Matthew. Myślisz, że jedynym sposobem na zwycięstwo będzie znokautowanie go?
JN: Hatton jest w korzystniejszej sytuacji ode mnie, bo powalczy w domu. Będę go obijał by doprowadzić do nokautu i do tego by przychylni mu sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości.
- Jedyną swoją porażkę poniosłeś z Wiaczesławem Senczenko. To była wielka wojna. Chcesz z nim rewanżu?
JN: Dowidziałem się, że nasza walka podobała się dużej ilości kibiców boksu. Chcę walczyć z nim ponownie, ale zależy to od promotorów. Po porażce z nim wróciłem silniejszy i bardziej agresywny. Wróciłem i znowu będę mistrzem świata!