LOPEZ vs GAMBOA - KTÓRY Z NICH ZDOMINUJE PIÓRKOWĄ?
Kategoria piórkowa jest dziś jedną z najmocniej obsadzonych w zawodowym boksie. Przynajmniej czterech pięściarzy ze ścisłej czołówki regularnie notuje się w rankingach P4P. Najlepszych w limicie do 126 funtów można niezależnie od wieku podzielic na dwie grupy: znajdujących się obecnie w szczytowej formie i zbliżających się do emerytury. Do pierwszej zaliczyć należy przede wszystkim mistrza WBO - Juana Manuela Lopeza (29-0, 26 KO), championa WBA - Yuriorkisa Gamboę (18-0, 15 KO) i posiadacza pasa WBC - Elio Rojasa (22-1, 13 KO). W drugiej grupie znajdują się wciąż groźni Celestino Caballero (34-2, 23 KO) i Rafael Marquez (39-5, 35 KO). Trudni do sklasyfikowania są dzierżący tytuł WBA Super Chris John (43-0-2, 22 KO) i kolejny Meksykanin - Daniel Ponce De Leon (39-2, 32 KO), choć zdaje się, że ci dwaj, pomimo młodego wieku, najlepsze mają już za sobą.
Jak przebiegałaby walka dwóch najbardziej ekscytujących przedstawicieli tej pierwszej grupy, a mianowicie Lopeza i Gamboy?
Choć obydwaj mają już zaplanowane kolejne pojedynki, to bez wątpienia cały bokserski świat oczekuje od Top Rank doprowadzenia do ich starcia na przełomie 2010/11. "Cyklon z Guantanamo" 11 września stoczy walkę unifikacyjną z Elio Rojasem, a "Juanma" tydzień później stanie do drugiej obrony swego pasa WBO. Rywalem Portorykańczyka będzie inny mistrz dwóch kategorii wagowych - młodszy brat Juana Manuela Marqueza - Rafael.
Biorąc pod uwagę ostatnie walki Gamboy i Lopeza, nie da się nie zauważyć jak bardzo chimeryczni są obydwaj pięściarze. W październiku ubiegłego roku Juan cudem uniknął nokautu z rąk zaledwie dobrego Rogersa Mtagwy (26-14-2, 18 KO). Trzy miesiące później uciekinier z Kuby zdemolował tego samego "Tygrysa" w przeciągu dwóch rund, a nietrudne do wychwycenia było przeciąganie tej walki przez bawiącego się z ofiarą Gamboę.
Gdy wydawało się, że Yuriorkis jest dla Lopeza za silny i zdecydowanie zbyt szybki, to właśnie Kubańczykowi przytrafiła się wpadka. Jonathan Victor Barros (29-1-1, 16 KO) nie dorównywał mu w żadnym elemencie pięściarskiego rzemiosła, ale dzięki ogromnemu sercu do walki najpierw przetrwał kryzys, a potem sam zaczął sprawiać championowi spore problemy. Nieco wcześniej, w swym pierwszym występie w nowej kategorii wagowej, Lopez rozbił bardzo dobrego Stevena Luevano (37-2-1, 15 KO), odbierając mu tytuł WBO w limicie do 126 funtów.
Ubiegłej nocy "Juanma" odesłał z kwitkiem kolejnego dobrze rokującego challengera - Bernabe Concepciona (28-4-1, 15 KO) i po raz kolejny potwierdził, że nienajlepsza walka z Mtagwą było efektem chwilowej niedyspozycji.
34-letni Caballero zdaje sobie sprawę z upływu czasu i nie będzie w nieskończoność czekał na jednego z dwóch najbardziej ekscytujących pięściarzy piórkowej. Starzejący się Marquez bardzo szybko będzie starał się zapomnieć o 18. września, kiedy Lopez dobitnie pokaże mu i całemu światu, że wygrana z półżywym Vazquezem nie czyni z Rafaela ważnej postaci w wadze piórkowej. Chris John, o ile zdecyduje się wreszcie na podjęcie walki z kimś godnym zauważenia, może okazać się nie lada wyzwaniem dla duetu Gamboa-Juanma, ale czy to w końcu nastąpi?
Kubańczyk i Portorykańczyk będą w lepszym lub gorszym stylu rozbijać kolenych przeciwników, aż do czasu, gdy sami spotkają się w ringu. Czy genialny Gamboa zniszczy Lopeza i rozpocznie mozolne wspinanie się na szczyt P4P? Czy obdarzony lepszymi warunkami fizycznymi "Juanma" zdoła pokonać nieprzewidywalnego przeciwnika i przeniesie się do wyższej kategorii wagowej w celu zdobycia kolejnego tytułu mistrzowskiego?
Zapraszam do dyskusji.