FLORES GOTOWY NA HERNANDEZA
Federacja IBF zarządziła ostateczny eliminator w wadze junior ciężkiej. Do pojedynku stanąć mają dwaj najwyżej rozstawieni dostępni pięściarze - BJ Flores (24-0-1, 15 KO) i Yoan Pablo Hernandez (22-1, 11 KO). Na zwycięzcę czeka uważany za najlepszego pięściarza tej kategorii Steve Cunningham (23-2, 12 KO).
Włodarze International Boxing Federation wyznaczyli termin (20 lipca), po którego upływie odbędzie się przetarg na organizację walki.
- Jestem bardzo podekscytowany możliwością stoczenia pojedynku eliminacyjnego federacji IBF i cieszę się, że moim przeciwnikiem bedzie Yoan Pablo Hernandez. To bardzo dobry pięściarz, ale jestem przekonany o swojej wyższości. On nie może mnie pokonać. W takiej sytuacji trudno nie myśleć o tym jak blisko mnie jest walka z najlepszym bokserem wagi junior ciężkiej, Stevem Cunninghamem. Najpierw jednak zajmę się Hernandezem. Właśnie tego potrzebowałem po tak długiej przerwie - powiedział 31-letni Flores.
"El Peligroso" nie miał oficjalnej walki od sierpnia ubiegłego roku, ale w ciągu ostatnich miesięcy pracował jako sparingpartner Chada Dawsona, Davida Haye'a i Johna Ruiza.
- Nawet gdy nie walczę, to i tak jestem w formie. Zawsze trenuję tak samo ciężko i wytrwale. W ciągu ostatniego roku wiele się nauczyłem, rundy stoczone z mistrzami to bardzo cenne doświadczenie. Rok przerwy tylko mnie wzmocnił, bo nie borykam się teraz z żadnymi kontuzjami, a moje ciało jest w 100% sprawne. Jestem teraz dużo lepszy, niż wtedy i do walki eliminacyjnej przystąpię w życiowej formie. Ten pojedynek nie potrwa dwunastu rund! - zapewnia Amerykanin.