DONAIRE SZUKA MOTYWACJI
Jeden z czołowych pięściarzy P4P, Nonito Donaire (23-1, 15 KO), od samego początku nie krył rozczarowania wyborem rywala, którym z decyzji promotora został Hernan Marquez (27-1, 20 KO). 21-letni Meksykanin na początku roku uległ jednogłośnie na punkty rodakowi Donaire - Richiemu Mepranum (22-2-1, 5 KO). Zwycięzca tamtej potyczki w następnej walce przegrał przez TKO 5 z Julio Cesarem Mirandą (32-5-1, 25 KO).
- Nic na tym nie zyskam. Trenowałem i zbijałem wagę tylko dlatego, że szanuję moich fanów i własny team. Oni wszyscy we mnie wierzą i dlatego hamowałem wszystkie samolubne myśli. Staram się o tym nie myśleć. Osiągnąłem już wiele i chcę walk z najlepszymi. Naprawdę niełatwo znaleźć motywację. To nie ma nic wspólnego z emocjami przed pojedynkiem z Darchinyanem - powiedział 27-letni Donaire.
Niezależnie od wyniku dzisiejszej potyczki, Filipińczyk przenosi się do wagi koguciej. Nie tylko problemy z osiągnięciem limitu zmuszają Nonito do takiego kroku. W wyższej kategorii Donaire nie powinien mieć tak dużych problemów z szukaniem odpowiednich przeciwników.
- Myślę, że zorganizowanie walki z Montielem byłoby najłatwiejsze, bo mamy tego samego promotora. Wiem, że jemu zależy na tym pojedynku. Sądzę, że ludzie z jego obozu starają się to opóźniać. Przez ostatnie lata zbierałem doświadczenie i teraz jestem gotów na rzucenie wyzwania komukolwiek - uważa "The Filipino Flash".