TUA Z SZACUNKIEM O 'GÓRALU'
Redakcja, boxinginsider
2010-06-29
Poproszony o analizę wagi ciężkiej David Tua (51-3-1, 43 KO) tak oto scharakteryzował osobę Tomasza Adamka (41-1, 27 KO), z którym mija się przecież w szatni (trenuje przed Tomkiem).
- To niesamowita postać. Dla mnie to honor przebywać w jego otoczeniu i podpatrywac jak trenuje. Przypomina mi bardzo Evandera Holyfielda. Widziałem kilka jego wojen ringowych z wagi półciężkiej oraz cruiser i muszę powiedzieć, że on ma niesamowite serce do boksu. To było niesamowite. Adamek jest prawdziwym wojownikiem z gór - zakończył Tua.
Plan Adamka:
sierpień grant
listopad eliminator Sam Peter
2011 pas
Plan Tuy
lipiec Barret
potem mam nadzieję Arreola
tak piszą na jednym z portali ...
Ja czekam na pojedynek Davida z kimś z obecnie liczących się zawodników i dopiero wtedy będę się wypowiadał, bo na razie to dla mnie zagadka.
David,to dla mnie zagadka-a Barret przegrywał wysoko tylko z najlepszymi więc,zobaczymy na co stać dzisiejszego Tuę,ale najlepszym sprawdzianem byłaby walka z Arreolą-bo nawet jeśli on pasowałby Tule,to i tak tanio skóry nie sprzeda ;)
No nie wiem czy tak będzie, bo Tua trenuje z Adamkiem tylko dlatego, że tam Roger B też trenuje Adamka..Dokładając to ja nie widze, żeby Tua miesiąc po walce z Barretem miał zawalczyć znowu.
Mówiąc szczerze, Tua to jest wielka osobowośc bokserska - lat 90. Szkoda, że jego kariera tak dziwnie sie potyczyła, bo gdyby w latach 2003-2007 był w odpowiednim miejscu i czasie w boksie, to moim zdaniem spokojnie byłby mistrzem WBO w Heavy. Miał tam niby ten remis z Rahmanem w eleminatorze IBF, ale WBO zdobyłby. Właśnie w tych czasach w WBO zmieniali się mistrzowie: (Sanders, Brewster, Lyakhovich, Briggs).
No ale niestety było jak było i Tua będzie musiał mocno walczyć o walkę o pas.
Arreola może wziąść sobie jednego leszcza na przetarcie jak Minto i walka z Tuą.
Tua powinien za rok walczyć juz o pas-ale zobaczymy na co stać Tuę po walce z barretem i przydałaby sie walka z Arreolą.
oczywiście, teraz pewnie weźmie sobie jednostrzałowca na przetarcie, ale w niedługiej perspektywie powinnien zawalczyć jakiś powazny pojedynek. Prawda o Chrisie jest troche bolesna, bo on w rzeczywistości tak naprawde nikogo poważnego nie pokonał. Travis Walker to było to czym sie szczycił. Travisa pokonał Banks przed czasem. McCline w ogóle nie miał zamiaru wygrać tej walki. Wyszedł i położył sie przy pierwszej dobrej okazji. Arreoli potrzebne jest nazwisko w rekordzie i to szybko, bo inaczej zostanie uznanym jedynie takim kalifornijskim lokalnym watażką, który na głębszych wodach zwyczajnie tonie.
Zgadza się!! Chrisowi na plus dodałbym, że żadnych wyzwań się nie boi, jest ambitny, silny, idzie jak czołg i ja osobiście życzę mu powodzenia.
Hammerfist
Jeżeli chodzi o Tuę, to on już teraz lub niebawem byłby gotowy i pewnie chciałby wyjść z Arreolą (czas mu się kurczy), ale spoglądając z punktu widzenia Cristobala na dzień dzisiejszy sprawa nie jest już tak oczywista. Jak mówię...może za rok. Chris wróci na swoje i będzie w pełni gotowy na Davida.
Więc albo ta walka w przeciągu pół roku się odbędze albo jej nie będzie wcale.Albo wogóle cała sprawa,to dywagacje i plotki.
Lewis,
Gdyby wykruszył się Powetkin, to następny w kolejce jest Peter, który wygrał ostatni eliminator IBF z Aguilerą.
Oby twój plan się nie sprawdził.
Owszem, Tomek mógłby zdobyć tytuł nawet w tym roku (gdyby walczył z Haye) ale nie powinien planować walk z Peterem lub np. Solisem .
Peter w takiej walce trafiał by go jak Cunningham tylko ,że z 500 tyś razy większą siłą , tego Adamek by nie wytrzymał jak żaden inny bokser.
Lewis,
Raczej by musiał, bo nie bronił IBF z oficjalnym pretendentem od bardzo dawna i sama federacja o taką obronę się upominała, grożąc odebraniem pasa (zrobili wyjątek na walkę unifikacyjną dając wolną rękę na negocjacje z Haye).
Tysiok,
Peter to szalenie niebezpieczny zawodnik to fakt. Tyle tylko, że Tomek ma wszelkie umiejętności żeby go w ringu oszukać tak jak to zrobił z Arreolą. Od czasów walk z Cunnem czy Banksem zrobił milowy krok w kwestii defensywy - efekty widzieliśmy w walce z Arreolą.
Dobrze prawisz. Faktem jest ogromna bomba Petera, a faktem jest również unikalność ringowa Adamka w dzisiejszej HW...że o postępie jakiego dokonał od walki z Cunnem i Banksem nie wspomnę. Samuel jest dobry na statycznych kolesi, jak choćby Aguilera, którego szybko trafił w punkt, a że ten nie grzeszy wytrzymałością i granitem, to zaliczył deski. Tomek ma wszystkie atuty by oszukać Petera i ominąć jego atomówki. Zresztą w walce z Chrisem Tomek udowodnił po raz kolejny swój góralski łeb i granitowa szczękę, więc pod przypadkowym ciosem raczej by się położył.
Nie sądze. W kolejnej walce Adamek powinnien być jeszcze lepszy, przed Arreolą miał aby 2 miesiące i walczył walka po walce. Peter to kołek, który stoi w miejscu na środku ringu. Oczywiście zadaje szybkie ciosy, ale takie ciosy zadawać miał już Arreola. Powiem więcej, na nogach to Arreola jest bardziej mobilny niż Peter. Wg mnie to by wyszła powtórka z rozrywki. Jeśli chcemy zobaczyć walke odmienną, to trzeba by wrzucić Tomka na kogoś mniejszego jak Povetkin czy Chambers. I jeszcze jedno, aby Adamka znokautować to trzeba mu wsadzić soczystą serie ciosów, inaczej to aby jakiś precyzyjny lucky punch. Ciężko wsadzić serie jak chłop ciągle pracuje na nogach, a domyślam sie, że w następnych walkach może być jeszcze lepszy. Adamek-Peter - faworytem jest Adamek.
Tak jak piszesz, czystym ciosem nie trafi, natomiast "obcierkę" (nawet Petera) Tomek jest w stanie przyjąć, co udowodnił w walce z Arreolą kiedy przyjmował czyste ciosy i walczył dalej.
Walki między nimi tylko umacniają Klitschków . Skoro Adamek miałby się zmierzyć z Peterem to niech lepiej zrobi z którymś z obecnych mistrzów .
Każdy z tej trójki powinien iść swoją drogą ...
Do ogrania jak Arreola przecież Tomek z Chrisem walczył.
W sumie miło jak inny topowy pięściarz wypowiada się pochlebnie o naszym Championie :)
Twardy jesteś w tej cudownej niechęci xD
a tobie tua musi powiedziec ze mamy dobrego piesciarza,bo sam o tym nie wiedziales wczesniej?
Nie musi, ale miło, gdy bokser takiego formatu nie jest zazdrosnym gnojkiem i potrafi pochlebnie mówić o koledze po fachu. To bardzo proste, ale niektórym niestety nie umie przez gardło przechodzić.
przykre to jest to ze jak jakis cudzoziemiec powie cos pozytywnego o naszym kraju,badz rodaku to skaczemy ze szczescia do gory.Jak natomiast w jakis sposob nas skrytykuje to zaloba narodowa.Trzeba znac wlasna wartosc i nie ogladac sie na opinie innych
Nie jakiś cudzoziemiec, a pięściarz dużego formatu HW z lat 90'. To pierwsze primo. Po drugie...nie chodzi o podniecanie się, a o sympatie międzyludzką wśród zawodników. I nie ma to nic wspólnego z poczuciem własnej wartości Polaków. Myślę, że Tomek to samo powiedziałby o Davidzie. A wiesz dlaczego?? Bo właśnie zna swoją wartość!!
Poczucie własnej wartości wyraża się w pokorze do świata i ludzi...i umiejętności pochwalenia np. kolegi po fachu i docenienia jego poziomu, a nie w zapieraniu się pt. "znam własną wartość, żaden obcokrajowiec nie będzie mi tu truł". Ja tak to interpretuję, Ty interpretuj po swojemu.. Free world!!
Dwoch normalnych userow a sie sprzecza o takie pierdoly..heh..
ja sie nie sprzeczam bo nie ma o co