BARRERA NIE ZARDZEWIAŁ
Marco Antonio Barrera (66-7, 43 KO) jest na dobrej drodze do zdobycia pasa mistrzowskiego w czwartej kategorii wagowej. Przed kilkoma minutami "Morderca o Twarzy Dziecka" gładko wypunktował Adailtona De Jesusa (26-5, 21 KO) na dystansie dziesięciu rund.
W pierwszych trzech odsłonach widzieliśmy dawnego Barrerę, który kombinacjami ciosów na głowę i tułów systematycznie rozbijał przeciwnika. Już w drugim starciu Meksykanin wstrząsnął rywalem i mogło się wydawać, że celowo odpuścił, by przeboksować jeszcze parę rund. W czwartej odsłonie na chwilę do głosu doszedł mocno bijący Brazylijczyk, ale jak się później okazało, była to jedyna runda, którą można było zapisać na jego korzyść. Później, aż do ósmej rundy, niepodzielnie dominował Barrera. W ostatnich sześciu minutach walka odrobinę się wyrównała, ale wciąż częściej i dokładniej uderzał mistrz trzech kategorii wagowych.
Po ostatnim gongu sędziowie punktowali: 100-90, 98-92 i 99-91, wszyscy zgodnie dla Marco Antonio Barrery. Po tak długiej przerwie, na tle solidnego rywala, Meksykanin zaprezentował się bardzo dobrze i jeżeli zdoła zbić trzy kilogramy dzielące go od górnego limitu wagi lekkiej, to z pewnością będzie miał spore szanse na osiągnięcie upragnionego celu.
J. Kostyra:
"Barrera ... jemu sekundanci są potrzebni, jak Einsteinowi nauczyciele matematyki"
:D
chudzi jak swieczki na urodzinowym torcie autor-A.Kostyra
Data: 27-06-2010 14:16:49
"Kostyra jest fenomenalny wiec odjebcie sie od niego "
champion chyba ani glaude ani lewis32 nie mieli zamiaru Pana Kostyry/ę? obrazic, a nawet ja te cytaty odbieram jako ich sympatie do niego, wiec nie rozumiem twojego gniewu...