CHAMBERS NIE WYKLUCZA ZEJŚCIA DO CRUISER
Eddie Chambers (35-2, 18 KO), ostatni przeciwnik mistrza WBO, IBF i IBO w kategorii ciężkiej - Władimira Kliczko (54-3, 48 KO), wciąż nie zna szczegółów dotyczących swojego powrotu na ring. "Fast" Eddie nie wyklucza jednak zejścia do kategorii junior ciężkiej, jeżeli pojawi się atrakcyjna finansowo oferta.
- Wszystko zależy od tego co zostanie mi zaproponowane. Jeżeli dostanę korzystną ofertę z kategorii cruiser, to zbiję wagę i podejmę wyzwanie. Nie zrezygnowałem jednak z planu podbicia wagi ciężkiej i niezależnie od wszystkiego ponownie spróbuję zdobyć mistrzowski pas "królowej wag" - zapewnia 28-letni mieszkaniec Filadelfii.
Póki co Chambers nie podaje jednak daty powrotu, ani nazwisk potencjalnych przeciwników. Najwyraźniej psychiczne odbudowanie po ciężkim nokaucie z rąk ukraińskiego czempiona może zająć mu jeszcze kilka miesięcy.
- Nie wiem jeszcze kto będzie moim najbliższym rywalem. Prawdopodobnie wrócę na ring tuż przed końcem roku - oświadczył Amerykanin.
Widać, że Eddie jeszcze się nie pozbierał po tej porażce i wywarła na nim duży wpływ - jednak ciężka ręka Włada robi swoje. Eddie musi się odbudować, jednak czytając jego wypowiedzi mam wrażenie, że bardzo przeżywa tą porażkę i na stałe zostawi ona w nim ślad - tak jak to było z Byrdem po walce z Władem właśnie.
Ciekawe co by mówił po porażce z Tysonem, w najlepszych jego czasach kariery..
neQ,
Jest jednak trochę różnicy w pójściu na wymianę i dostaniu szybkiego KO w pierwszych rundach, bo to się zdarza...
Gorzej jest kiedy tak jak Byrd czy Chambers wychodzi się do ringu przygotowanym na 100% pełym wiary w swoje umiejętności, a tu nagle zderza się ze ścianą, gościem któremu nie można zrobić nic, jest się obijanym i przegrywa rundę po rundzie dostając KO pod koniec walki...
Wtedy przychodzi zwątpienie, traci się wiarę we własne możliwości i umiejętności - takie coś spotkało Eddiego, który zamiast rozmyślać nad tą porażką powinien chyba zacząć trenować i powoli się odbudowawać z rywalami mniejszego kalibru.
Niestety sama szybkośc nie wystarczy na Kliczków, tu trzeba jeszcze pokazać coś więcej.
Coz Eddie chyba bylby najlepszym cruiserem i nikt z nim by nie mial szans na chwile obecna..
Nie pisałem tego, bo po prostu nie chciałem ryzykowac takim stwierdzeniem, ale to jest bardzo możliwe, że jest najszybszy..
Co do Eddiego to jakby poszedł do Cruiser to jego pierwszą walke chciałbym zobaczyć z Huckiem o WBO.. - to oczywiście jest rzeczą jasną :)
No ja tez nie zaryzukuje stiwerdzenia ze Tomke w ciezkiej jest najszybszy ale no tak jakos mi wychodzi ze chyba tak;)
Tylko ze juz dzis waga cruiser nie cieszy sie popularnoscia a jak jeszcze by wprowadzic jakies inne warianty to ja nie wiem..Wczesniej bylem przeciwnikiem wagi super ciezkiej jako ze te wszystkie zmiany w boksie tej dyscyplinie nie wychodzily na dobre..Dalej wiec niem jestem ale jesli juz cos mialo by pomoc w promocji boksu to raczej super ciezka a nie jakis odlam niepopularnej cruiser..
Srebrne pasy, namnożenie się nic nie znaczących federacji, mnóstwo mistrzów zwyczajnych, super mistrzów, niejasne zasady rywalizacji o mistrzostwo... wprowadźmy jeszcze nowe kategorie i już nawet ludzie interesujący się boksem nie będą wiedzieli o co chodzi, to na pewno nie zwiększy popularności tej dyscypliny, a odniesie wręcz odwrotny skutek.
Bracia Kliczko nie są za duzi, brakuje tylko ciężkiego z prawdziwego zdarzenia, mającego ok 186-190 cm wzrostu z ciężką ręką, dobrym wyszkoleniem technicznym i mającego serce do walki.
Władymir nie mógł utrzymać na dystans czołgu Samuela Petera,okej teraz się zmienił,ale ike był moim zdaniem lepszy od peter co pokazała walka z tehnicznym Byrdem.
Pondadto Ike w przeciwieństwie do rahmana i lewisa przyjął walkę z tuą a nie uciekał.
Poza tym Władymir nie chciał walczyć z tua w 2007 roku-pewnie po obejrzeniu walki Lewis vs tua.Bo Władek ma szklankę,a te jego nokauty np. z brewstem to z dakiego doskoku były jakie robił Tua
Z kolei na Witka moim zdaniem potrzebny jest bokser bardziej wszechstronny, ktoś taki jak Lenox czy Holyfield w prime. Vitek nie padnie po jednym mocnym punchu, trzeba go zdominować taktyką, kondycją i stylem.
KidDynamite, Federacje to jedno, a wagi to co innego. W wagach lżejszych co 2kg, to inna kategoria i tam dopiero jest zamieszanie. W ciągu kariery zawodnik zmienia z 5-6 kategorii, co jest przesadą. Natomiast w ciężkiej jest za ciasno, a walki przy dużej różnicy wzrostu i wagi są na ogół mało widowiskowe. Nie przeczę, że mógłby się trafić utalentowany bokser o parametrach podanych przez ciebie, który poprzewracałby dwumetrowców, ale byłby to jednak wyjątek od reguły. Zresztą nawet w bardzo odległej przeszłości zdarzało się, że bokserzy z niższych wag (średnia - Stanley Ketchel, półciężka - Georges Carpentier)stawali do walki o tytuł z championami wagi ciężkiej.
Ze cruiserzy moga walczyc rownorzedne walki z pelnowagowymi ciezkimi, mielismy ostatnio tyle dowodow, ze nawet nie warto tego walkowac.