GREEN TŁUMACZY NIEDYSPOZYCJĘ
Kilka godzin po zakończeniu pojedynku, Allan Green (29-2, 20 KO) wyjaśnia przyczyny kiepskiej postawy i usprawiedliwia porażkę z Andre Wardem (22-0, 13 KO) przetrenowaniem.
Podczas piątkowego ważenia "Ghost Dog" wniósł na wagę 166 funtów, czyli blisko kilogram poniżej górnego limitu kategorii super średniej. Green uznaje to za błąd i obiecuje zmianę planu treningowego przed walką z Mikkelem Kesslerem (43-2, 32 KO).
- Od grudnia przeszedłem trzy wyczerpujące obozy treningowe i to mnie tak osłabiło. Przed trzema tygodniami przestałem biegać, bo czułem się zbyt wycieńczony. Przed walką zdawałem sobie sprawę z tego, że nie jestem w dobrej dyspozycji. Andre Ward po prostu pokazał te rzeczy, o których od dawna wiem i z którymi mogę sobie poradzić. W ringu nie mogłem tego zrobić, nie pozwalało mi na to kiepskie samopoczucie. Nie chcę umniejszać jego zwycięstwa, wręcz przeciwnie - chylę czoła. Po prostu czułem się słabo - oświadczył 30-letni Green, który w trzeciej turze fazy grupowej musi znokautować Kesslera i liczyć na korzystny przebieg pozostałych walk.
W ogóle to były jakieś zapasy a nie boks - jeszcze tak nudnej walki nie oglądałem !
Nawet wykonanie Warda było słabe !