WARD DEKLASUJE GREENA
Przed własną publicznością na Oracle Arena w Oakland, mistrz WBA wagi super średniej, Andre Ward (22-0, 13 KO), gładko wypunktował Allana Greena (29-2, 20 KO) w ostatnim pojedynku drugiej tury Super Six. "S.O.G." jest jedynym w stawce pięściarzem, który wygrał obydwie turniejowe walki, dzięki czemu z czterema punktami samotnie przewodzi klasyfikacji generalnej.
Jak to zwykle bywa, buńczuczne zapowiedzi pretendenta w ringu nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. 30-letni Green był bezradny i przez dwanaście rund nie potrafił znaleźć sposobu na szybszego, sprytniejszego i bardziej dokładnego przeciwnika. Po ostatnim gongu sędziowie nie mieli najmniejszych problemów ze wskazaniem zwycięzcy i jednogłośnie opowiedzieli się za Wardem (120-108, 120-108, 120-108).
"S.O.G." jako pierwszy uczestnik turnieju zapewnił sobie miejsce w półfinale, choć w fazie grupowej czeka go jeszcze jeden pojedynek - 25 września zmierzy się z niepewnym awansu Andre Dirrellem (19-1, 13 KO). Pomimo porażki Green wciąż ma teoretyczne szanse na znalezienie się w najlepszego czwórce. Jeśli jesienią zdoła znokautować czempiona WBC - Mikkela Kesslera (43-2, 32 KO), a pozostałe walki ułożą się dla niego korzystnie, to z trzema punktami może zająć ostatnie premiowane miejsce. Ward musiałby jednak pokonać Dirrella, a Arthur Abraham (31-1, 25 KO) nie może pozwolić Carlowi Frochowi (26-1, 20 KO) na urwanie choćby jednego punktu.