CZY W 2011 R. MIKE TYSON TRAFI DO IBHOF?
11 czerwca minęło dokładnie pięć lat od ostatniej oficjalnej zawodowej walki Mike`a Tysona (z Kevinem McBride`em). Zgodnie z zasadami obowiązującymi w boksie zawodowym, "Żelazny" może być więc wprowadzony do ekskluzywnej Międzynarodowej Bokserskiej Galerii Sław (International Boxing Hall of Fame). Bardzo prawdopodobne, że nastąpi to już w przyszłym roku. Stosowna decyzja musi być poddana pod głosowanie i najprawdopodobniej zostanie zatwierdzona.
Jest jednak jeszcze jedno "ale". Od czasu do czasu pojawiają się bowiem plotki o trzeciej walce Tysona z Evanderem Holyfieldem. Oczywiście ewentualność tej "rywalizacji" u wielu kibiców wywołuje uśmiech politowania, ale pamiętajmy o tym, że na całym świecie jest niemała rzesza kibiców, którzy reagują fanatycznie na sam dźwięk nazwisk tych wspaniałych pięściarzy.
Dołączenie 44-letniego Mike`a Tysona do legendarnego towarzystwa Galerii jest jednak o wiele bardziej prawdopodobne niż walka z jakimkolwiek rywalem. Będzie to wspaniałe wydarzenie w historii boksu, ponieważ Mike bardziej niż jakikolwiek inny żyjący pięściarz zawodowy zasługuje na to, aby jego nazwisko zapisane zostało w Canastota obok nazwisk dawnych, wielkich mistrzów.
Mike to jeden z najlepszych bokserów nie tylko w historii HW, ale historii tej dyscypliny. W jego przypadku IBHOF to podłoga, a nie sufit jak dla niektórych.
Co do walki z Evanderem, to tylko spekulacje różnego rodzaju szmatławców pokroju naszych "dzienników" nastawionych na rewelacje, po tym jak obaj panowie wystąpili u Oprah gdzie Mike przeprosił za odgryzione ucho.
Bez wątpienia Mike Tyson jest jednym z najwybitniejszych bokserów, a już na pewno najwybitniejszym fighterem!
Dla Tysona tam powinno być wyjątkowe miejsce !!
Nie będę pisał o późniejszych latach kariery Mike'a, bo więzienie i starość zrobiły swoje, mowa tutaj jest o jego primie. Osobiście bardziej cenię Holyfielda prime, niż Tysona. Oczywiście nie umniejszam nic Mike'owi, to był wspaniały bokser, ale słowem podsumowania - raczej nie był jednym z najwybitniejszych w historii pięściarstwa.
Z Busterem Douglas'em moim zdaniem go oszukali,bo w 8rundzie(jak dobrze pamiętam) przecież koleś był liczony ponad 11sec...
bredzisz...
"ale słowem podsumowania - raczej nie był jednym z najwybitniejszych w historii pięściarstwa. "
Mike Tyson był jednym z najwybitniejszych bokserów w historii tej dyscypliny - ZROZUM TO.
Pozdrawiam
KidDynamite - ustosunkuj się do mojej wypowiedzi chociaż kilkoma zdaniami, uargumentuj swoje zdanie, wtedy chętnie ci odpowiem na twój post.
Jeżeli boksera, który w wieku 20 lat zdobył pas WBC w wadze ciężkiej stając się najmłodszym w historii, który tego dokonał, po czy dokładnie po roku skompletował 2 kolejne najważniejszych federacji IBF i WBA, nie można nazwać jednym z największych w historii tej dyscypliny, to najwięksi znawcy i eksperci od tej dyscypliny nie znają się na boksie.
Na boksie zna się za to najbardziej Pan o nicku "Niestosowny", który w temacie o jednym z największych bokserów w historii pisze o Busterze Douglasie, który obijał Mike'a "jak szmatę".
Niestosowny - nie jesteś kimś z kim mógłbym dyskutować - po przeczytaniu twoich nawijmy to "wypowiedzi" wnioskuję, że nie ten poziom.
Niestosowny czy jak ci tam jezeli Zelazny Mike twoim zdaniem nie byl jednym z najwybitniejszych piesciarzy w calej historii tej dyscypliny to znaczy ze nic o tym sporcie nie wiesz
Taka postawa może wynikać albo z wieku, albo z kalectwa umysłowego.
jezeli mowisz ze Mike Tyson nie by najwybitniejszym(nie mowie ze numer jeden) bokserm w histori to kto nim jest??? mowisz o walce z douglasem ktora walke tyson olal bo mysla ze bedzie latwa przeprawa,zreszta kazdy z wiekich bokserow mial swoje wpadki z slabym przeciwnikami.. Tyson byl prawdziwym talentem ale niestey zmarnowanym dosc wczesnie... i drugi juz tak nie urodzi..
nie wiem moze bardziej cenisz kilczkow ktorzy obiajaj samych leszczy i maja szczesc ze wlacz a ty latach bo w innmym przypadkuna h..j by osiagneli...
Niestosowny,
Jesteś kompletnym ignorantem, który nie patrzy trzeźwo na karierę jednego z NAJWIĘKSZYCH bokserów wszechczasów.
Kto według ciebie więc był największy ?
- Vitali Klitschko ktorego "obijał jak szmatę" stary Lewis ?
- Lennox Lewis którego na dupie sadzał McCall i Rahman ? A "obijał jak szmatę" Ray Mercer ?
- Ray Mercer który został ośmieszony na punkty przez podstarzałego Holmsa ?
- Holmes, który został dwukrotnie obity przez półciężkiego Spinksa ?
- Może Ali, któremu solidny Norton złamał szczękę czy wypunktował Frazier ? Nie?
- Może więc Frazier, którego zlał potwornie Foreman ?
- Foreman ? Którego gładko wypunktował no-name Jimmy Young ?
Idąc twoim tokiem rozumowania żadnego z powyższych nie można nazwać jednym z największych.
PS.
Odnośnie prywatnych wycieczek i "kalectwa umysłowego", nie będę się zniżał do twojego(tak, tak pisane małą literą) poziomu - szczekaj sobie dalej hejterze bez argumentów, bo na boksie znasz się tyle co 2 lata wstecz i tyle co zobaczyłeś na youtube.
Na tym forum panuje niepisana zasada lizodupstwa i wzajemnej adoracji poszczególnych "doświadczonych" userów. To, że ktoś się z wami nie zgadza, nie uprawnia was do krytyki tejże osoby.
Ludzie, trochę ogłady.
Tysona najwięksi bokserscy eksperci stawiają w jednej linii z Alim, Foremanem czy Lewisem.
Był jednym z największych w historii tej dyscypliny, był bokserem, którego wspominać będzie jeszcze kilka najbliższych pokoleń. Robisz jeden zasadniczy błąd, że patrzysz na karierę Tysona z czasów jego porażek życiowych i osobistych.
To tak jak oceniać starego Aliego przez pryzmat walki z Berbickiem, tak jak oceniać Lewisa przez pryzmat walki z Rahmanem, McCallem czy Vitlijem...
Ja nie umniejszam Tysonowi, tylko uważam, że w przeszłości byli lepsi bokserzy wagi ciężkiej od niego.
Jeśli walka z Douglasem była wpadką, to co powiesz na walki z Holym? Według mnie do pokonania Mike'a Tysona potrzebny był wybitny technik, który nie przegra walki jeszcze w szatni, przez pierwszym gongiem. Potwierdził to właśnie Evander.
A co do wyliczenia wpadek innych wielkich pięściarzy, to niektóre przytoczone przez ciebie przykłady są trochę nie fair. Ja nie wspomniałem o wpadkach Tysona pod koniec jego kariery.
Tak jak wcześniej napisałem Tyson był jednym z największych bokserów ale moim zdaniem Ali był od niego lepszy.Sam ktoś napisał,że nawet najlepszy bokser ma wpadki.
Kiedy miała miejsce walka Tysona z Holym ? Zapominasz trochę o poza sportowym podtekście tej walki, tego co działo się wokół Tysona.
To też jest trochę nie fair. Holy wchodził w swój prime, Tyson spadał w dół po równi pochyłej, wyszedł z więzienia, odsunął od siebie Kevina Rooney'a, trening nie stał na pierwszym miejscu, WSZYSCY bokserscy eksperci zauważyli różnicę w Tysonie sprzed więzienia, a po tym jak z niego wyszedł.
Przestał bić kombinacjami, nie bił tyle co wcześniej na tułów, polował jedynie na jeden nokautujący cios, chybiając przy tym niemiłosiernie (pokazem była walka z Busterem Mathisem), kondycyjnie nie był przygotowany już do pełnego dystansu. Ty porównujesz tego Mike'a
Porównywanie karier... czy winą Vitalija jest to, że nie trafił na czasy Holyfielda, Foremana, Aliego i innych ? Czy winą Tysona jest, że w swoich czasach zdominował kategorię ciężką jako 20 latek ? Czy winą Rockiego Marciano jest to na jakie czasy trafił ? Nie.
Jak napisałem wcześniej wszyscy bokserscy eksperci stawiają Mike Tysona w jednej linii z Alim, Lewisem, Foremanem - łącznie z wybitnymi trenerami na czele z Emmanuelem Stewartem, wieloletnim przyjacielem i trenerem Lewisa. Wszyscy również zastanawiają się jak wyglądała by walka PRIME Mike Tysona z PRIME Alim, Foremanem czy Lewisem.
Tyson walczył niezwykle widowiskowo, zdobył tytuły w wieku 20 lat jako najmłodszy mistrz i zrobił tyle dla promocji tej dyscypliny co żaden inny bokser ALL TIME - chociażby za to może być uznany jako jeden z największych bokserów w historii.
Dobranoc wszystkim - ja się wyłączam.
ty dalej swoje jedyny twoj argumeny przeciw tysonowi to walki z dogulasem i holyfildem..Nikty tu nie pisze ze tyson jest numer jeden w histori boksu,ale mozna tysona umiesci w pierwszej 5-ce w histori HW..
Pisze o ostatnich walkach tyson to nie byl wpadki,poprostu by slabszy
Ja juz nie bede pisal o wpadkach holyfilda w ostatnich walkach...
tyson chociarz wiedzial kiedy zejsc z ringu.
Ladnie piszesz, nie robisz bledow,pamietasz o interpunkcji itd:)
A kim ty jestes zeby oceniac Mikea Tysona?Odpowiedz sobie na to pytanie,zanim NAS zapytasz sie kim My jestesmy by oceniac ciebie
Warto dodać że swój pierwszy tytuł mistrza świata zdobywał gdy był zarażony rzeżączką bo dzień przed walką przespał się z panienką:)
Nie dlatego, że pokonał tego czy tamtego a przegrał z tym i tamtym. Nie bede w to wnikał bo to już każdy setki razy przeanalizował.
To teraz powiem wam dlaczego.
Dlatego, że gdy spytalibyscie sie przecietnego czlowieka na ulicy o pierwsze skojarzenie ze slowem 'bokser' to w wiekszosc przypadkow uslyszelibyscie 'Tajson'. W Polsce doszedlby jeszcze Gołota, w świecie Ali, ale watpie byscie czesto uslyszeli 'Lennox Lewis' czy 'George Foreman'.
Tyson był ikoną, był symbolem boksu, symbolem walki jakiego nigdy wczesniej nie bylo i pewnie dlugo nie bedzie.
a skończył się przedwcześnie między innymi dlatego że gdy zmarł mu trener, który na dobrą sprawę go stworzył to jedocześnie stracił przybranego ojca i przewodnika życiowego. Zdobycie pasa, duże pieniądze i kontrakt z Kingiem i reklamy było za dużo dla gościa który całe życie był biedny i niewykształcony po prostu nie potrafił sobie z tym radzić -zresztą sam szczerze mówił że zarządzanie pieniędzmi jest dla niego sztuką
Wpadka z Busterem jest tego owocem- konkretnie olewał teningi bo kazdy mu mówił że jest najlepszy, chodzącym połbogiem i nikt go nie pokona -otoczył się pijawami a nie fachowcami i jak skończył wszycy wiemy jestem pewien że gdyby Cus d'Amato pożył troche dłużej to Mike byłby wymieniany jako najlepszy bokser w Histroii -ten facec który go wziął z do siebie do domu stworzył z niego maszyne do boksowania i nokautowania która rozjechała by wszystko to w ringu było prawie poł-zwierze -nigdy wcześniej ani potem czegoś takiego ni było
Przychylam sie do Twej opini..