HELENIUS Z TONYM?
Łukasz Furman, Informacja własna
2010-06-02
Czternasty w rankingu federacji WBA wagi ciężkiej Robert Helenius (12-0, 7 KO) jako oficjalny pretendent do tronu Unii Europejskiej (EU) miał zagwarantowany pojedynek z sensacyjnym pogromcą Paolo Vidoza, Clausem Bertino (12-2, 8 KO). Duńczyk jednak nabawił się kontuzji i dwumetrowy Helenius (na zdjęciu) został bez rywala.
Jeśli wierzyć plotkom, w zastępstwie za Bertino dla Fina zostanie sprowadzony jeszcze trudniejszy przeciwnik, mianowicie Gregory Tony (12-0, 10 KO). O 32-letnim Francuzie zrobiło się głośno w czerwcu ubiegłego roku, kiedy pokonał przekonująco dobrze rokującego Kameruńczyka Carlosa Takama. Możemy więc się spodziewać dobrej i zaciętej walki.
Taki drągal, bez błysku żadnego. Pokonał wrak Brewstera (chociaż mnie tym zaskoczył). Brak mu dynamiki, techniki. Myślę, że ktoś co bardziej cwany go skosi, dlatego nie specjalnie zawracam sobie nim głowę.
Jeżeli jest inaczej, proszę mnie przekonać dlaczego.
pozdrawiam
Nie jest inaczej, uderzyłeś w samo sedno. Nie wiem kto i po co go pompuje, ale ten balon pęknie przy pierwszej poważnej próbie. A huku będzie, że HOHO!!
Jego pojedynek z Gbengą utwierdził nie na 110% w tym, co napisałeś.