WYWIAD. ROMAN SZKARUPA
Zapraszamy na rozmowę z Romanem Szkarupą (22-1-2, 7 KO), który w ten weekend zaboksuje z Nikolą Sjekloca o pas WBC International.
- W sobotę boksujesz o pas WBC International, daleki wyjazd do Czarnogóry. Powiedz w jakiej jesteś formie?
RS: Jestem w dobrej formie. Przygotowywałem się na Ukrainie, sparowałem z chłopakami od siebie. Jest wszystko dobrze, mam nadzieję, że zdobędę ten pas.
- Jakie masz warunki u siebie w kraju, mam na myśli, warunki do treningu?
RS: Mam dobre warunki, do dyspozycji są dwie sale, jedna jest typowo bokserska, a druga to siłownia. Na warunki nie narzekam. Wcześniej przygotowywałem się w Polsce. Rozmawiałem z trenerem Andrzejem Gmitrukiem i oboje stwierdziliśmy, że mogę przygotowywać się u siebie.
- Co wiesz o swoim rywalu?
RS: Oglądałem jego jedną walkę. Jest wysoki, ma 185 cm wzrostu, boksuje z dystansu, ale ja zawsze walczyłem z zawodnikami wyższymi od siebie.
- W twoim narożniku stanie Piotr Wilczewski, który coraz częściej występuje w roli szkoleniowca. Nie będzie problemów z komunikacją?
RS: Nie, bo Piotrek to mój przyjaciel, dobrze się dogadujemy. Poza tym jest fachowcem i na pewno będzie trafnie podpowiadał.
- Chciałem zapytać o kondycje boksu na Ukrainie, jak ona wygląda. Mam na myśli lokalne gale i grupy?
RS: Boks w naszym kraju rozwija się, mamy klika znaczących grup m.in. K2, czyli grupę braci Kliczko. Generalnie wszystko idzie ku dobremu. Jest grupa we Lwowie, Doniecku. Mamy mistrzów świata. Dobrze to wygląda.
- Mówiło się ostatni o gali na Ukrainie z twoim udziałem, sprawa jest aktualna?
RS: Tak. Najpierw jednak jest organizowana gala amatorska z udziałem ukraińskich i polskich pięściarzy. Jak wszystko pójdzie jak należy, to w następnej gali będzie możliwość mojego występu. Może nawet zaboksuję o jakiś pas.
- Zobaczymy cię jeszcze w tym roku na Polskim ringu?
RS: Myślę, że tak. Rozmawialiśmy na ten temat, będzie to najprawdopodobniej lipiec lub sierpień.
Rozmawiał Marcin Mlak.