THE RING: KLICZKO ZASŁUŻYŁ NA ŁATWĄ OBRONĘ
- Nawet prawdziwi mistrzowie wagi ciężkiej bronili swych pasów w walkach z nieznanymi przeciwnikami. Vitali Kliczko nie może stać w jednym rzędzie z Foremanem, Alim, Frazierem, Holmesem, Louisem, Marciano, Johnsonem, czy też Tunneyem, więc nie wińmy go za to, że on też wybrał sobie teraz słabszego rywala - głosi określany nazwą "Biblii boksu" magazyn The Ring.
- Wielu przeciętniaków walczyło już o prestiżowe pasy wagi ciężkiej. Większość z nich, podobnie jak Sosnowski, może po raz pierwszy widziała mikrofon. Vitalijowi należy się teraz taki właśnie łatwiejszy pretendent. Po czteroletniej przerwie od boksu Ukrainiec wrócił i pokonał kolejno Petera, Gomeza, Arreolę i Johnsona. Ich łączny bilans walk przed starciami z Kliczko wynosił 123-2-1, 91 KO. Można szukać wymówek i mówić, że jeden był słaby, drugi gruby, trzeci stary, a czwarty to zadeklarowany pacyfista, ale oni wszyscy razem urwali Vitalijowi nie więcej niż dwie rundy - można wyczytać na oficjalnej stronie Ringu.
Specjaliści bardzo wpływowego amerykańskiego magazynu są przekonani o tym, że w najbliższą sobotę blisko 39-letni Vitali Kliczko (39-2, 37 KO) zdemoluje Alberta Sosnowskiego (45-2-1, 27 KO). Rzeczywiście, na papierze dużo lepszy jest Ukrainiec. Nie wiemy jednak ile wart jest zmotywowany, maksymalnie przygotowany i świadomy niepowtarzalności tej szansy "Dragon". Przewagę Vitalija stanowić będą warunki fizyczne, siła, doświadczenie i licznie zgromadzona publiczność po swojej stronie. Z kolei Sosnowski będzie zdeterminowany jak nigdy wcześniej. Polak jest prawie osiem lat młodszy, powinien być szybszy i jeżeli wraz z trenerem Łapinem postarają się o opracowanie odpowiedniego planu taktycznego, który sprawdzi się później w ringu, być może pokusi się o niespodziankę. Pomimo zwierzęcej siły i dobrej postawy w ostatnich walkach, wiek Vitalija wkrótce powinien dać o sobie znać. Starszy z braci nieuchronnie zbliża się do emerytury i od jakiegoś czasu powoli traci swoje atuty. Każdy kolejny z czterech ostatnich pojedynków Ukraińca trwał coraz dłużej. Od powrotu na ring Kliczko walczył średnio raz na kwartał. Być może Albert znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, a kryzys "Dr Ironfista" nadejdzie właśnie w tę sobotę?
jak ktos lub cos nie jest znane w stanach to napewno swiat tez tego nie zna
jak taki glupi narod zaszedl tak daleko
chron nas boże przed takimi sojusznikami
co za bzdura - Może jak najbardziej!!! pewnie z Alim,Holmesem czy Foremanem by przegrał (choć nie jest to aż takie pewne) z Frazierem czy Luisem już niekoniecznie za to Marciano obił by jak psa i skompromitował. Oj amerykańcy kochają swoje legendy.
Pretendent z góry skazany na pożarcie przez mistrza, okazuje się jednak nie do końca łatwym przeciwnikiem, a walka przeistacza się wielką ringową wojnę :D :D
Luton,
Chris dostał oklep, bo przynajmniej dążył do zwycięstwa czego o Johnsonie i Gomezie powiedzieć nie można.
Cieszy mnie, że podobne wnioski wyciagasz co ja. Tak to jest z Vitkiem jak mniejszy rywal próbuje narzucić mu swój styl. Adamek walczył na wstecznym z Arreolą i nikt nie mówi, że nie dążył do zwyciestwa. Na Vitka trzeba kolesia pokroju Lewisa z lat 90tych. Gibkiego, z podobnymi warunkami fizycznymi, dobrą karierą amatorską mówiąc najogólniej gościa z umiejetnościami bokserskimi i predyspozycjami fizycznymi. Nie wierze w to, że Albert naklepie Kliczke. On potrzebuje takiego farta jakiego miał Chris Byrd. Byrd przetrzymał z Kliczką sporo rund i choć przegrywał na punkty, to nagle Kliczce wpadła kontuzja bodajże barku i musiał sie wycofać. Na coś podobnego trzeba liczyć w przypadku Alberta.
"Czuje ze Sosna wygra!!"
Ja też !!! A potem zunifukuje z Władem i da walkę życia w UK wyrzucając Haye poza ring, potem zejdzie do Cruiser i Półciężkiej czyszcząc te kategorie!
Tyle że wku.rwia mnie jak jakiś "dupny patriota amerykański" twierdzi że Vitek nie ma prawa stać w jednym rzędzie z Marciano od którego sportowo jest o dwie klasy lepszy.
wiadomo że komputery są nieomylne!!! dlatego Marciano napewno znokautowałby Alego:), co więcej ze po walkach z Bowe był nawet turniej komputerowy gdzie walczyli Tyson,Lewis,Gołota i Lennox (takie komputerowe super 4)- Gołota załatwił Tysona i Holego a na końcu znokautował Lewisa w ostatnich rundach. Dlatego tak naprawdę to Gołota jest najlepszym bokserem ostatnich lat a nie Lewis!!!
"Krzysztof Jackowski - Początek walki to lekka przewaga Kliczki od 3 rundy do 9 Sosnowski dominuje, końcówka należy do Ukraińca. Na punkty zwycięża jednak Polak Albert Sosnowski."
Hmm.... Jackowski zawsze powtarza, że jego specjalnością są sprawy kryminalne i niestety - trupy. Tylko że on jest tak skuteczny, że te rokowania i tak dają do myślenia :)
tego juz nie zmienisz,kazdy narod gloryfikuje swoich,tymbardziej ametykanie.Marciano byl bialy w erze dominacji czrnoskorych piesciarzy.Jego walki mialy dramaturgie,wysylal swoich oponentow do szpitala,pokonal Louisa wprawdzie past ale Vitalij z past lennoxem przegral.Pewnie wielu dzisiejszych ciezkich pokonalo by Marciano ale pewnie tez Dempseya czy Louisa.Nie zmnienia to faktu ze sa legendami boksu.Stare samochody wyscigowe tez nie maja szans z dzisiejszymi a i tak ludzie je kochaja i nazywaja klasykami