PACQUIAO: ŹLE ZNOSZĘ POBIERANIE KRWI
Manny Pacquiao (51-3-2, 38 KO) przystaje na warunki postawione przez obóz Floyda Mayweathera Juniora (41-0, 25 KO). Filipiński mistrz jest zdeterminowany, by 13 listopada doprowadzić do oczekiwanego przez wszystkich pojedynku.
"Pacman" podda się wymaganym przez Mayweathera testom olimpijskim. Mocz i krew zawodników będą badane przez cały okres przygotowawczy. Na 14 dni przed walką próbki przestaną być pobierane. Kolejne badania odbędą się już zgodnie z podstawowymi procedurami - tuż po walce.
PACQUIAO GODZI SIĘ NA TESTY >>
- Pobieranie krwi źle na mnie wpływa. Przez jakiś czas czuję się później słabo. Zamierzam trenować od rana do południa, potem wracam na salę po czterech, pięciu godzinach przerwy. Będę przygotowywał się w kraju. Do Stanów wylecę dopiero na dwa tygodnie przed walką. Pomimo tego, że teraz jestem kongresmanem, w moim treningu nic się nie zmieni. Wciąż wstaję rano, bo muszę biegać. Jestem dumny z tego, że zostałem uhonorowany nagrodą Fighter of the Year 2009 - powiedział 31-letni Pacquaio, dla którego jest to trzecie takie wyróżnienie.
Osobiście lubię "Pacmana" ale ta szopka z testami jaka wynikła podczas ostatnich negocjacji przed walką pozostawiła pewien niesmak.
PAcquiao i testy krwi
""I understand Pacquiao not liking having his blood taken because, frankly, I don't know anyone who really does. But in a fight of this magnitude, I think it is our responsibility to subject ourselves to sportsmanship at the highest level. I have already agreed to the testing and it is a shame that he is not willing to do the same. It leaves me with great doubt as to the level of fairness I would be facing in the ring”
---
rozumiem to ze pakmen nie lubi oddawania krwi,w gruncie rzeczy to nie znam nikogo kto by to lubial.
ale w walce o taką stawke,uwazam ze to nasza powinnosc przetestowac sie w najwyzszym mozliwym stopniu.Ja zgodzilem sie na takie testy i to wstyd ze Pacquiao nie chce zrobic tego samego.tym sposobem pozostawia watpliwosci co do poziomu bycia fer z ktorym zmierze sie w ringu.
Bezpieczenstwo i fair play w boksie
“In my last fight with Mosley for the first time in the sports history, the world knew for sure both fighters were clean and on a level playing field, allowing the best man to prevail”.
---
w mojej ostatniej walce z Mosleyem,po raz pierwszy w historii tego sportu swiat mial pewnosc ze obaj piesciarze sa czysci i maja wyrownane szanse a zwycieza najlepszy.
“The sport of boxing is a dangerous sport where fighters have lost their life’s and family’s ruined, to put down a man who is trying to do the right thing does not make sense, most critics have probably never competed in the ring.”
--
boks jest niebezpieczny piesciarze moga stracic swoje zycie i zostawic rodziny-tak wiec upokarzanie kogos kto probuje zrobic cos dobrego dla tego sportu nie ma sensu,wiekszosc krytykujacych zapewne nigdy nie walczyla na ringu...
Junior zostal rowniez zapytany o pas WBO nalezacy do Pakmena,co krotko skwitowal :
“I’m not interested in any title, do I want the fight? Yes, do I want the title? No..."
- nie jestem zainteresowany zadnym pasem..czy chce tej walki? TAK, czy chce ten pas? NIE.. ""
neQ
Czy Ty naprawdę wierzysz Mannemu?
Bez jaj, uważasz, że na tym poziomie sportowiec pozostaje bez opieki medycznej?
Że nie robi badań?
Robi i to na 110% !!!
Więc jak robią mu chociażby podstawowe (choćby zwykłą "morfologię" i "biochemię" krwi)- z moczu??? A bardziej specjalistyczne?
Manny pie...li głupoty. Zrozum to wreszcie.
Mają mu dużo nie pobierać, bo jest osłabiony.
Pusty śmiech mnie ogarnia. W dobie standardowych, maleńkich próżniowych probówek- do czego on "pije". Pobieranie "na skrzep" dużych [aż 10ml :)] próbek to już prawie historia.
Floyda nigdy nie lubiłem jako człowieka, zaś jako pięściarza cenię go coraz bardziej.
Mannego już w ogóle nie trawię jako człowieka, jako pięściarza (sportowca) cenię coraz mniej.
W tej przepychance negocjacyjnej jestem za FMJ.
Jak ktoś wierzy w te bzdury o lęku przed igłami,to ja po prostu wymiękam.
Ale najważniejsze jest to,żeby się dogadali.
Nie musiał, zrobił to, a wy nadal gadacie o tych igłach. Skoro są tak ważne dla Floyda, to dlaczego nie było konsekwencji w badaniach z Mosleyem, skoro ten przyznał się, że kiedyś coś zażywał?
Macie sprawdzoną informację, że Manny przyjął warunki Floyda, ale ciągle się czepiacie.
Trochę obiektywizmu.
Nie szanujesz Glaude Mannego jako człowieka i boksera?
Twoja sprawa, ale takim stwierdzeniem pokazujesz jak bardzo jesteś niedojrzały.
Czy ten facet wyzywa w tv innych od szmatławców? Czy bije jak Valero swoją kobietę? Czy wciągał kokę jak Calzaghe, czy palił zioło jak Tyson? Czy kiedykolwiek naubliżał komuś publicznie?
Gość oprócz wyzywania robi wszystko identycznie jak Money. Pomaga biednym jak Piękniś, zarzyna się w sali jak Floyd. Ciebie po prostu wkurza, że jest cichociemny i nie kłapie gębą wszem i wobec, że jego rywale to śmieci, o których nawet nie słyszał (jak o Mosleyu gadał Floyd).
Znasz człowieka? Przeczytaj choćby powyższą wypowiedź.
Hammer5,
O co Ci chodzi?Ja się uczepiłem igieł?Przecież ten artykuł o tym mówi,więc komentuję.
Po drugie z Mosley'em były testy olimpijskie.
I żeby była jasność,szanuję Pacmana,jest wspaniałym bokserem.Ale kręci ewidentnie,jak większość zresztą...
Pisząc "kręci" miałem na myśli,że ogólnie kombinuje,jak każdy.