HATTON CHCE PROMOWAĆ KHANA, NIE ZAMIERZA Z NIM WALCZYĆ

Ricky Hatton (45-2, 32 KO) nie jest zainteresowany walką z mistrzem WBA kategorii junior półśredniej - Amirem Khanem (23-1, 17 KO). Gdyby "Hitman" zdecydował się na taki pojedynek, w Wielkiej Brytanii starcie bez wątpienia byłoby prawdziwym hitem.

Ricky przewidział pewne zwycięstwo Khana w walce z Paulem Malignaggi (27-4, 5 KO), którego sam przed kilkunastoma miesiącami pokonał - również przez techniczny nokaut w jedenastej odsłonie.

- Malignaggi nic się nie zmienił. Wciąż wiele mówi przed walką, ale w przeciwieństwie do innego prowokatora, Floyda Mayweathera Juniora, Paulie później nie wprowadza tego w życie. Jestem przekonany, że Amir chciałby wyjść do ringu w Las Vegas. To naprawdę niesamowite uczucie, gdy zewsząd otaczają cię światła, a na taśmach przewija się twoje imię. Ja jednak doradzałbym mu stoczenie wielkiej walki w Anglii. Ze wszystkich wspaniałych nocy, najbardziej dumny jestem z tej, podczas której walczyłem na oczach 58,000 ludzi zgromadzonych na City of Manchester Stadium. To było kilka lat temu, ale to wspomnienie zawsze będzie miało specjalne miejsce w moim sercu. Gazety będą się teraz rozpisywać o pojedynku Khan-Hatton, ale ja wolę go promować i pomóc mu stać się prawdziwą gwiazdą. Jego talent na to zasługuje - powiedział Hatton.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: glaude
Data: 19-05-2010 14:22:37 


Całkiem rozsądna wypowiedź jak na niego.
Jeszcze niedawno jego miny i pozy na ringu (niczym Eubank) kreowały go na zupełnie innego człowieka.

 Autor komentarza: nopainnogain
Data: 19-05-2010 16:23:10 
Hatton juz niewroci,robi kase i bez boksu a widac ze luzny styl zycia mu sluzy bo ta waga przy jego wroscie muwi nam wszystko,gdzie on do Amira,bardzo dobrze ze niechce tej walki bo te dwa nokauty od kasiastego i parlamentarzysty wystarcza.Ciesz sie zyciem Ricky.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.