KHAN: SĘDZIA POWINIEN PRZERWAĆ WCZEŚNIEJ
Amir Khan (23-1, 17 KO), mistrz WBA w kategorii junior półśredniej, przed kilkunastoma godzinami po raz drugi obronił swój pas. W Madison Square Garden Brytyjczyk nie dał najmniejszych szans miejscowemu Paulowi Malignaggi (27-4, 5 KO), zmuszając sędziego ringowego do przerwania walki w jedenastym starciu.
Khan powiedział po zakończeniu pojedynku, że werbalne zaczepki Amerykanina traktował przez cały czas z przymrużeniem oka. 23-latek twierdzi, że Steve Smoger mógł znacznie szybciej przerwać tę nierówną walkę.
- Byłem silny psychicznie, musiałem po prostu trzymać się planu. Długi lewy prosty pracował bez zarzutu i to wystarczyło, żeby go sobie ustawić. Walczyłem mądrze i to się opłaciło. Uważam jednak, że sędzia ringowy mógł szybciej przerwać tej pojedynek. Malignaggi nie robił absolutnie nic, nawet nie próbował zadawać ciosów. Teraz chce się zmierzyć z kimś silniejszym, najlepiej z Maidaną - powiedział Khan.
Korzystając z okazji, Amir pochwalił też kolegę z Wild Card Gym, króla P4P - Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) i podziękował kibicom na Filipinach.
- Manny to wspaniały człowiek. Bardzo wiele pomógł mi podczas przygotowań. Sparowaliśmy razem i sporo od niego podejrzałem. Dzięki kontaktom z nim zbudowałem moją pewność siebie. To świetny facet. Pogratulujcie mu zwycięstwa w wyborach i podziękujcie wszystkim fanom na Filipinach za to, że mnie dopingowali. Jestem przekonany, że walka bardzo im się podobała.
Ograniczony Prescott go pokonał,to był raczej wypadek przy pracy,żeby to potwierdzić niech pokona Maidanę.
Zaczyna sie chwila prawdy Khana,a ma dopiero 23 lata!
Amir Kha:
"Dzięki kontaktom z nim zbudowałem moją pewność siebie."
Jak dla mnie calkowitą pewność siebie odzyskasz jak zlejesz Prescota, a zwłaszcza jak jemu dasz KO.
Do tego czasu, nie będziesz dla mnie super pewniakiem. Ale umiejętnośc na mistrza masz i myślisz mądrze.
To też sposób, żeby szybkością chronić szczękę.