COTTO PEWNY SIEBIE, ZAPOWIADA ZWYCIĘSTWO
Leszek Dudek, boxingscene.com
2010-05-13
Miguel Angel Cotto (34-2, 27 KO) jest w trakcie obozu przygotowawczego przed zaplanowaną na 5 czerwca walką z mistrzem WBA wagi junior średniej - Yuri Foremanem (28-0, 8 KO).
Zarówno Portorykańczyk, jak i jego trener, słynny Emanuel Steward, tryskali optymizmem i w znakomitych humorach odpowiadali na pytania dziennikarzy.
- Ten obóz jest niesamowity. Czuję się doskonale i bez wątpienia 5 czerwca zdobędę czwarty pas mistrza świata - zapowiada 29-letni "Junito".
Dobrze, że zmienił trenera. Potrzeba mu czegoś i kogoś nowego.
Floyd by wygrał napewno.
Cotto dostał 2 razy totalny łomot w bardzo krótkim czasie. To z pewnością mogło go podłamać psychicznie. Kiedyś wymiatał i niszczył i był najlepszy i tak o sobie pewnie myślał. Teraz wie, że i on jest do zniszczenia.
Śmiem twierdzić, że Mosley jest o wiele mocniej bijącym bokserem aniżeli Cotto.
http://www.youtube.com/watch?v=49z07SC565E
Lubie Cotto ale szczerze to nie ta polka co Manny i Floyd..Miguel to bokser bardzo dobry a tamta dwojka jest wybitna..
No faktycznie maly jest petarda, szkoda ze w pewnie w mniejszych kategoriach wagowych bedzie wymiatal..
przegrany pojedynek i to tak bardzo przegrany z gościem o dużo słabszych warunkach fizycznych daje zawsze do myślenia i podmywa wiarę w siebie. Cotto stracił do tego jeszcze ojca.