KHAN: MOGĘ POKONAĆ BRADLEYA I ALEXANDRA
Amir Khan (22-1, 16 KO), który już w najbliższą sobotę stanie do drugiej obrony pasa WBA w kategorii junior półśredniej, zamierza przed końcem roku zostać niekwestionowanym czempionem w limicie do 140 funtów.
- Za kilka miesięcy osiągnę mój cel, którym jest zdominowanie tej kategorii wagowej. Nie będę nikogo unikał. Pokonam Bradleya, Alexandra i wszystkich tych, którzy mają duże nazwiska. Ludzie prawdopodobnie uważają Tima za najlepszego w junior półśredniej. Ma więcej walk, jest bardziej doświadczony i starszy. Ja jednak z każdym kolejnym zwycięstwem jestem coraz lepszy i nikt nawet nie zorientuje się kiedy będę na jego poziomie lub go przeskoczę. Pokonanie Bradleya sprawi, że będę mógł mierzyć się z największymi, jak Manny Pacquiao, Floyd Mayweather i Shane Mosley. To stanie się szybko. Trenuje z Roachem od paru lat. Na własne oczy widziałem jak on przygotował "Pacmana" i zrobił z niego maszynę do wygrywania. Tak samo może być ze mną, więc trenuję ciężko i wytrwale. Freddie ma doświadczenie, sam walczył, jest doskonałym trenerem i miał 24. mistrzów świata. Chciałem być kolejny. Kiedyś zawsze chciałem walczyć sercem. Byłem agresywny i myślałem, że każdego mogę powalić. Dzięki Roachowi wiem jak zachowywać się w ringu i panuję nad emocjami. Praca z nim wiele mi dała, to doskonały szkoleniowiec - twierdzi 23-letni Khan.
Może i ma warunki do tego, aby zostać dominatorem junior półśredniej... ale Alexandra on nie pokona, szanse według mnie ma małe... a szanse na porażkę przez nokaut są ogromne. Prawy podbródkowy, który kładł Urango na dechy Amir idzie w objęcia Morfeusza.