SZANUJ ZIELEŃ
Wielkimi krokami zbliżają się kolejne wielkie bokserskie emocje. Najpierw o pas mistrza świata federacji World Boxing Council walczyć będzie Krzysztof Włodarczyk, a następnie do rywalizacji w królewskiej dywizji WBC stanie Albert Sosnowski. A przecież na horyzoncie widać już rywalizację Rafała Jackiewicza o pas światowy IBF. Wydawałoby się, że przeciętny polski kibic będzie zadowolony z czekających go atrakcji... Nic bardziej mylnego! Będzie bowiem tak, jak zawsze, czyli wraz ze wzrostem ilości materiałów prasowo-reklamowych, informujących o czekających nas historycznych wydarzeniach sportowych, powiększać się będzie grono malkontentów, wylewających swoje abstrakcyjne i nieraz wulgarne żale w komentarzach witryn, w tym i naszej.
Kto będzie celem drwin i ataków? Sponsor, kanał telewizyjny, komentator, anonser, promotor, trener i na końcu sami zawodnicy. To w sumie irracjonalne, że w naszym kraju winnych słabego poziomu wydarzeń sportowych szuka się w takiej właśnie kolejności. A przecież logiczna byłaby kolejność.. odwrotna.
Myślę, że nadchodzące wydarzenia sportowe to dobry moment na pewną refleksję nad mechanizmami kierującymi współczesnym sportem. Ta chwila - jak żadna inna - sprzyjać może dostrzeżeniu tych, dzięki którym kibic przeżywać może sportowe emocje. Na żywo w hali, czy w domu przed ekranem telewizora. Nie oszukujmy się, dzisiejszy sport bez wsparcia sponsorów nie może normalnie funkcjonować i sukces sportowy wiąże się z niemałymi pieniędzmi.
Dzięki sukcesom zawodników, sponsor buduje swój wizerunek, kreuje markę, prezentuje swoją firmę. Poprzez udział w wydarzeniach sportowych ma szansę dotarcia do nas zupełnie inną drogą niż tradycyjna forma reklamy. Nie bazuje jednak przy tym tylko na emocjach kibiców, ale sam tych emocji w najlepszym wydaniu im dostarcza (vide Polsat, Wojak, Portfel, Canal+, Europsport inni). To nie tylko marketing, ale i pewnego rodzaju "misja społeczna".
Powinniśmy więc cieszyć się z faktu, że coraz więcej firm zauważa, że inwestowanie w sport jest znakomitą formą komunikacji z klientem. Zauważcie to, że reklama poprzez sponsoring jest mniej agresywna, bardziej akceptowalna. W czasie najbliższych, majowych wydarzeń bokserskich pamiętajmy więc przy tym o jednym: ważne jest, by w zamian darczyńca otrzymał przynajmniej szacunek kibica.
Szanujmy się nawzajem, bo dobra atmosfera może tylko pomagać.
Reklamy jesli jednak sa zbyt nachalne potrafia byc irytujace. A mam tu na mysli np. reklamy pomiedzy rundami. Ale i to jestem w stanie tolerowac jesli zapewnia mi darmowa transmisje ciekawej walki.
Mnie się tekst podobał, daje do myślenia. Rzeczywiście nie ma co wylewać złości na sponsora, przecież to nie on odpowiada za poziom sportowy widowiska.
Dla mnie to pytanie retoryczne, jeśli dla ciebie nie, to powiedz mi co sponsorzy powinni robić, aby walki były na poziomie. Zająć się "match makingiem"?
Gorsze od malkontenctwa jest nachalne promowanie nieudaczników-promotorów i odbieranie prawa krytyki (vide: paniczna reakcja na zapytania o niemożliwość (!) skomentowania wywiadu z Babilońskim).
Gorsze od malkontenctwa jest wciskanie kitu o "emocjach", kiedy wiadomo, że emocji nie będzie. Bo jak się tutaj emocjonować walkami np. Włodarczyka, którego po prostu nie da się oglądać?
I co? Jestem malkontentem, bo mam swoje zdanie?
, który jak wiadomo nic nie płaci za bilet, tudzież telewizje ma za darmo
myślę że należy zwiększyć ilość klenerów i wałów na galach w Polsce
dla kibica który jak wiadomo nic nie płaci za bilet, tudzież telewizje ma za darmo
Ale, może źle go interpretuję.
zle sie wyrazilem chodzilo mi o promotorow a nie sponsorow