MARTINEZ: MARGARITO W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI
Sergio Gabriel Martinez (45-2-2, 24 KO), mistrz WBC i WBO w kategorii średniej, woli stoczyć rewanżową walkę z Antonio Margarito (38-6, 27 KO), niż zmierzyć się z wracającym na tron P4P Floydem Mayweatherem Juniorem (41-0, 25 KO).
- Z wielką chęcią wyrównałbym rachunki z Antonio Margarito. Dopiero po pokonaniu Meksykanina szukałbym kolejnych wyzwań. Chcę tej walki. Najpierw muszę to przedyskutować z moim managerem, ale zależy mi na tym rewanżu - twierdzi 35-letni Argentyńczyk.
Martinez może teraz przebierać w ofertach. Wiele mówi się o jego kolejnym starciu z Paulem Williamsem (39-1, 27 KO), ale walka z Amerykaninem nie zagwarantuje "Maravilli" takich pieniędzy jak pojedynek ze wspomnianym Margarito.
- Chciałbym zmierzyć się z Williamsem i Mayweatherem, ale wybór może paść tylko na jednego z nich. Nie chcę przegapić żadnej dobrej okazji, ale zarazem powinienem być rozważny, by nie popełnić błędu - powiedział ostatni pogromca "Ducha".
Cotto nie ma odpornej twarzy!!!
Pacman zrobił z niej krwawą Mery, nawet Clottey potwornie ją naruszył.
Po tym co Martinez zrobił z Duchem, sądzę, że z Cotto dałby TKO.
W walce z Pacquiao zadecydowała jego szybkość. W Walce z Clotteyem kontuzja po zderzeniu głowami. to chyba nie jest zmasakrowanie twarzy przez kontuzje przypadkowa..
Zadecydowała twarz Cotto.
On nie ma mocnej skóry. To świetny pięściarz, ale niestety z delikatną twarzą- przy mocnych ciosach (czysto przyjętych) będzie miał zawsze problemy!
Takie jest moje zdanie.