MARGARITO POWRÓCIŁ W DOBRYM STYLU
Ponad 17. tysięcy fanów oglądało w Meksykańskiej La Plaza de Toros Monumental powrót byłego trzykrotnego mistrza kategorii półśredniej Antonio Margarito (37-6, 27 KO) w pojedynku z Robertem Garcia (28-3, 21 KO).
Uwielbiany w Meksyku 'Tony' łatwo poradził sobie z przeciwnikiem, dominując nad nim w każdym aspekcie walki. Margarito posłał 'La Amenaze' na deski już w pierwszej rundzie, po której okładał pięściami rywala do samego końca zakontraktowanego na 10. rund starcia. Sędziowie punktowali walkę jednogłośnie 99-89, 100-88 i 99-90 na korzyść fightera z Tijuany. Sędzia odjął Robertowi Garcia dwa punkty za nieczyste zagrania, w rundach 8. i 10.
Warto dodać, iż był to pierwszy pojedynek Margarito od czasu tak zwanej 'afery bandażowej', kiedy to wykryto substancję utwardzającą na bandażach meksykańskiego fightera, przed pojedynkiem z Shanem Mosleyem (46-6, 39 KO), który odbył się 24. stycznia 2009 roku.
Chciałbym go z Jackciewiczem zobaczyć. Pewnie zajechałby naszego ale mogłaby być fajna walka.
Wolny, bez konceptu, słaby na nogach, dziurawa obrona.
Cios mocny ? Chyba niespecjalnie.
Słaby występ Margarito, i tak jak Pan Pindera uważam, że z tą dyspozycją nie ma czego szukać na szczycie swojej kategorii.
Nieciekawa walka.
Pozdrawiam