DOSKONAŁA WALKA I EFEKTOWNE ZWYCIĘSTWO FLOYDA
Klinika doktora Mayweathera
Największe gwiazdy boksu - Marco Antonio Barrera, Joe Calzaghe, Juan Manuel Marquez, Thomas Hearns, Oscar De La Hoya, Sugar Ray Leonard, Mike Tyson i wreszcie ten, który przez wszystkich – z wyjątkiem Mayweathera jr. – uważany za największego w historii przyszli do MGM Grand Arena oglądać wielką walkę dwóch pięściarskich gigantów. Te najdroższe bilety, przy ringu, kosztowały ponad 5,5 tysiąca dolarów, ale było warto. Mistrzowi zobaczyli jeden z największych pokazów kompletnego boksu i najlepszą walkę w karierze Floyda Mayweathera jr (41-0, 25 KO), który jednogłośnie i sposób nie podlegający dyskusji (dwa razy 119-109 i 118-110) pokonał „Słodkiego” Shane Mosleya (46-7, 39 KO).
Na 30 minut przed rozpoczęciem walki, sala – wbrew zapowiedziom telewizyjnych komentatorów - nie była jeszcze pełna. Normalnie hala drugiego pod względem wielkości hotelu na świecie mieści nieco ponad 17 tysięcy widzów, ale przynajmniej tysiąc miejsc było pustych. Kibice, którzy się trochę spóźnili niczego nie stracili, bo Nazim Richardson, trener Mosley’a (był rozważany jako trener Tomasza Adamka) robił wszystko by jak najdłużej trwała ceremonia obwiązywania i zakładania rękawic na dłonie „Słodkiego”. Zagrywka tylko to, by zdenerwować gotowego już 15 minut wcześniej „Money” Mayweathera? Ten odpłacił mu pięknym za nadobne, spokojnie czekając w szatni, kiedy Mosley był już do dobrych kilku minut na ringu, wchodząc dopiero, kiedy zabrzmiał, jakże pasujący, przebój z lat 70-tych... „Money, Money, Money”. Oto opis tego, co działo się później na ringu:
1. Runda: Mosley atakuje wysuniętym lewym prostym, „Money” tylko przygląda się temu, co dzieje sie na ringu. Mosley atakuje, małe zwarcie i jest na deskach - nie po ciosie, tylko poślizgnięcie. Widać szybkość uderzeń obu bokserów i początek walki szachów, gdzie nikt nie chce popełnić błędu. Końcowe 20 sekund dla Pretty Boy’a. Runda dla Mayweathera.
2. Runda: Floyd nawet nie stara się zmieniać pozycji, wydaje się być pewny siły i skuteczności swoich kontr. Zostaje ukarany - Mosley trafia Mayweathera mocnym prawym prostym, „Money” zaczyna się chwiać, prawie przyklęka, nie próbuje oddawać, widać, że ledwo stoi na nogach. Szaleńczy atak Mosley’a, kolejne ciosy dochodzą celu, „Money” walczy o przeżycie! Sala krzyczy „Go Mosley!”. Runda dla Mosley’a, do nokaut zabrakło jednego ciosu
3. Runda: Wściekłość na twarzy Mayweathera. „Money” atakuje, bije agresywnymi lewymi sierpami i prawym prostym. Żaden nie dochodzi czysto, ale Mosley jest zaskakująco mało aktywny, tylko reaguje na ataki rywala. Runda dla Mayweathera.
4. Runda: Lewy sierpowy dochodzi głowy Mosley’a, podobnie jak dwa lewe proste Floyd’a. Znowu cios Mayweathera w głowę opierającego się na liny Słodkiego, który walczy aktywnie tylko przez kilkadziesiąt sekund tej rundy. Mayweather trafia coraz częściej... Runda dla Mayweathera.
5. Runda: Mosley ciągle czeka na to, co zrobi „Money”, zamiast narzucać swój styl walki. Pierwszy celne ciosy (lewy prosty) Mosley’a od drugiej rundy, ale to ciągle walka pięściarska gdzie przewagę ma „Money”, a nie bijatyka, która by go faworyzowała. Runda dla Mayweathera.
6. Runda: Nic nie dzieje się przez pierwsze 60 sekund. Lewy, prawy Mayweathera dochodzą celu czyli głowy rywala. Mosley chce zadać kombinację, ale szybkość Floyd’a pozwala mu trafić przeciwnika podwójną kontrą. Runda dla Mayweathera
7. Runda: Klinika dr Mayweathera – tak to na razie wygląda, bo „Money” wszystko robi szybciej i dokładniej. Silny prawy prosty Floyda odrzuca głowę Słodkiego, za chwilę drugi trzeci! Mosley próbuje kontrataku, ale wygląda na bardzo zmęczonego, kiedy brzmi gong na koniec rundy. Runda dla Mayweathera.
8. Runda: Mawyetaher trafia kiedy tylko chce, zmęczony Mosley jest dla niego łatwym celem. W trakcie walki mruga do komentatorów HBO, ma pełna kontrolę. Shane próbuje doskakiwać, zmieścić gdzieś cios, ale „Money” wszystko wyłapuje na rękawice. Wygląda jakby polował na jeden decydujący cios, ale to pewna droga do porażki. Runda dla Mayweathera.
9. Runda: Nieciekawa runda, która wyraźnie „Money” traktuje jako odpoczynek, ale i tak trafia częściej niż Mosley. Prawy sierpowy Mosley’a dochodzi celu, ale za to natychmiast zostaje ukarany dwoma prawymi prostymi i jednym lewym sierpowym. Runda dla Mayweathera.
10. Runda: Shane atakuje, ale niewiele z tego wynika, bo kiedy tylko skraca dystans, nadziewa się na kontry. Floyd niczego na ringu nie robi niepotrzebnie, trafiając na 30 sekund przed końcem rundy Shane’a trzema kolejnymi ciosami po których głowa „Słodkiego” odskakuje jak treningowa „gruszka”. W tej chwili nie ma już pytania „kto wygra?”, ale czy „Money” znokautuje „Słodkiego”. Runda dla Mayweathera.
11. Runda: Mayweather wie, co zrobi Mosley zanim rywal o tym pomyśli – tak to w każdym razie wygląda na ringu w MGM Grand. „Słodki” ciągle podskakuje na nogach, ale zadaje coraz mniej ciosów. Jeden, dwa, trzy lewe Floyda na nosie Mosley’a. Runda dla Mayweathera.
12. Runda: Richardson w narożniku próbuje wykrzesać w Mosley’u resztki energii, ale mówi do przegranego boksera. Mosley bije kombinacje trafiające w rękawice Floyda, ten oddaje mu ciosami w głowę. Atak prawą Mosley’a, który wie, że ratuje go tylko nokaut, mija o centymetry szczękę rywala. Ostatnie 15 sekund to wymiana przy linach, brzmi gong, pięściarze się obejmują. Mosley nie próbuje nawet sugerować, że wygrał. Jest punktacja: dwa razy 119-109 i 118-110 dla Mayweathera.
„Chciałem pokazać kibicom, że potrafię atakować. Wiedziałem co mnie czeka, bo mój sztab trenerski, trenerzy i menedżerowie oglądali taśmy z jego walk. Ja tego nie robię. Shane to twardziel. W drugiej rundzie poczułem mocne uderzenia, ale na tym polega boks, żeby przetrwać kryzysy. Walczyły dwie legendy. Teraz czas na Pacquiao, on wie gdzie mnie znaleźć. Mosley zrobił testy krwi i moczu, niech Pacquiao zrobi to samo. Jeśli tego nie zrobi, nie będzie tej walki ” – zakończył wywiad „Money” Mayweather. Ile dodatkowych milionów może zmienić jego zdanie?
Przemek Garczarczyk
Jednak wiek robi swoje...
Jaśniej proszę.
Co do Kuleja , to facet sam już nie wie , co gada i koniecznie emerytura !!! ... Nie da się tego gościa słuchać :]
Chodzi o Alego :)
Podczas walki Kostyra wspominał o tym z 10 razy.
Jeśli dojdzie do walki Floyda z Mannym Pacquaio to Floyd napewno wygra:-o
Nikt nieda rady floydowi:-o
Statystyka: celne silne ciosy - Mayweather 138 z 241 (57 proc.); De La Hoya 82 z 341 (43 procent); liczba wyprowadzonych celnych ciosów - Mayweather 207 z 481 (43 proc.), De La Hoya 122 z 587 (21 proc.)
Faktycznie tylko Pacman może pokonać Floyda, chyba że Pacmana też by zamurowało i by nie atakował tak jak Mosley.
Zgoda z tą statystyka,ale nie ilość ciosów stanowi o zwycięstwie tylko punktacja poszczególnych rund i tu zdania są podzielone.Poza tym z Castillo dostał prezent bo jedyneczka w rekordzie w miejscu porażek juz by była...
Pierwsza runda rozpoznawcza, remisowa.
W drugiej myślałem, że jesteśmy na skraju sensacji, gdy ugięły się nogi pod Floydem. Krzyknąłem: Mosley wygra !
Myliłem się jednak, bo od następnej rundy w ringu był tylko Mayweather, który swoją szybkością (!) , celnością, pracą nóg, niesamowitem zmysłem taktycznym, wyczuciem dystansu i mocą uderzeń totalnie zdominował Sugara.
Perfekcyjny boks.
Czas na Mannego i walkę życia dla nas, kibiców.
A co do Kuleja i spółki: widzę, że nie tylko ja zauważyłem tę żałość. Pomyłki, gadanie banialuków, przeszkadzanie w odbiorze walki. Słaba sprawa.
Brakowało Pindery bardzo.
Kulej: Mayweather nieznacznie prowadzi...
Albo w walce Alvareza: ten chłopak nie ma jeszcze wyszkolenia technicznego (a po następnej akcji): wspaniałe wyszkolenie techniczne !
itd, itp.
Takich kwiatków + bajdurzenia Kostyry było dziś masę.
Szkoda.
pozdrawiam
przecież jakby miał być wałek , to na pewno nie na korzyść Floyda , bo Oskar miał większą siłę przebicia... zresztą szkoda pisać, ważne jest, że ma czyste konto ... czasem jest tak , że dwóch ogląda walkę i dla jednego wygrał ten , a dla drugiego ktoś inny ... dlatego ważne są statystyki.
Oj odyniec odyniec
Zauważyłeś, że tu już nikt ci nie odpowiada?? Nie przejmuj się za parę tygodni walka twojego wirtuoza ringu (nauczyłem już się oddychać), walki które zawsze są emocjonujące i dają kibicom to czego chcą....
Mały człowieczku z kompleksami
Pozdrawiam normalnych czytelników B.org :)
jesli w ogole dojdzie do walki z Pacquiao to Pacquiao ja przegra jest za maly i ma za krotkie raczki
Floyd nawet nie bedzie sie wdawal z nim w wymiany (a jak wiadomo Pacquiao w tym elemencie jest dobry) tylko boksowal lewym prostym
wrociles miekki dydku i nadal siejesz swoje kompleksy po zarzyciu viagry
fajnie cos smiesznego czasem poczytac
ani Pacman ani Mosley nie są w stanie pokonać Floyda....
jeden już to pokazał pora na drugiego: )
a tak apropo gdzie ten wasz Knockout na tym co tak sprytnie dobiera przeciwników???
Bez pomyslu jakies gibanie sie na boki jak by Tik lub uposledzenie i te smieszne doskoki....
Wyskoczyl do Mayweathera z pyskiem i kiedy dostal szanse dostal i po glowie a i obnazyl juz swoje miejsce.
Jak czytam artykul mam wrazenie ze ogladalem inna walke - ja tu widzialem jednego dobrego boksera.
Mayweather wyraznie po jedynej udanej akcji Moysleya wyraznie sie zdenerwowal i zaczal boksowac wyraznie pokazujac ze tu przypadku nie bedze.
pozdrawiam
Dokładnie, ten który napisał że to doskonała walka i efektowne zwycięstwo Floyda to się chyba z chujem na łby pozamieniał...!!!!
Brak słów!!!!
Dodał bym tylko że nawet Mayweather nic nie pokazał kilka pojedyńczych strzałów i to wszystko!!!
NUDA!!!
Artykuł rodem z WP.PL!!!!!!
WSTYD!