BLOG ADAMKA: SA POWODY DO RADOŚCI
- Wygrałem, zrobiłem to, co dawno zapowiadałem. Chris Arreola, zaskoczył mnie od pierwszej minuty walki. Nie zaatakował z furią, tak jak zapowiadał. Oswoiłem się, więc z atmosferą hali i zabrałem się do pracy. Jak było, każdy widział. Panowałem nad sytuacją, nawet wtedy, kiedy walił się na mnie usiłując wyprowadzić silny prawy. Byłem świetnie przygotowany fizycznie do walki. Chcę podziękować za to Bryanowi Caldwelowi, który się do tego przyczynił. Trenerzy Roger Bloodworth i Ronnie Shields przygotowali mnie świetnie taktycznie i ze spokojem doradzali w ringu. Ich zdaniem nie było, żadnego momentu zagrożenia a to wszystko, co się wydarzyło można śmiało nazwać bokserskim show.
- Po tej walce widzowie amerykańscy, którzy oglądali w HBO moją walkę z Chrisem, zapamiętają ją, jako wojnę w ringu. Walczyłem na obcym terenie, ale słyszałem dobrze doping moich kochanych polskich fanów. Dziękuję wszystkim za to, że byli ze mną tego wieczora. Po walce miałem duże kłopoty, aby wydostać się z hali Arena do hotelu Hilton, gdzie mieszkamy. Dziennikarze, wywiady i kibice proszący o autografy, długo nie chcieli mnie puścić. Idę spać, bo w Ontario zrobiła się późna noc. Muszę jakoś zasnąć po tych emocjach. Nawet nowe buty, nie wytrzymały trudu walki w ringu. Złożę reklamację w sklepie i poproszę o następne szyte na miarę, jako rekompensatę.
- Walkę dedykowałem ofiarom katastrofy lotniczej, udało się wygrać. Jest jeszcze jeden powód do solidarności i dumy oraz do tego, by czuć się Polakiem. Dziękuję wszystkim, którzy stawiali na mnie i wspierali mnie w dążeniu do celu. Pozdrawiam moich fanów w Gilowicach i innych miastach w Polsce, dziękuję za gratulacje. Pozdrawiam Polonię w USA i innych krajach. Dziękuję promotorom, Katy Duva i Ziggy Rozalskiemu za to wszystko, co dla mnie robią każdego dnia. Dziękuję mediom za to, że piszą i pokazują ,,Górala,, Tomasza Adamka.
- Dziękuję telewizji POLSAT za to, że postawiła na mnie oraz sponsorowi PORTFEL.PL, który wspiera mnie w karierze. Na dziś wystarczy, emocje opadną i przyjdzie czas na analizę tego, co dla mnie oznacza wygrana w Ontario. Jedno jest pewne powiększyłem kolekcję pasów i tytułów. Na ringu w Ontario zdobyłem tytuł IBF International heavyweight i pas. Do tytułu mistrza świata w trzeciej kategorii wagowej jest, więc o krok bliżej. Dziękuję Chrisowi za walkę i za to, co powiedział po walce. To była jego spontaniczna wypowiedź, naturalna i szczera. Chyba umówię się z nim na schabowego z kapustą. Na pierwszej konferencji prasowej umawialiśmy się, że kto wygra stawia obiad składający się z narodowych potraw. Nie wiem czy o tym pamięta i jak zareaguje na propozycję: flaki plus schabowy. Dość żartów do spania, od jutra nowe plany. Cieszmy się wszyscy razem, bo jest z czego.
Tomasz Adamek
Brawo...
DZIĘKI ZA WSPANIAŁĄ WALKĘ !!
POWODZENIA TOMKU !!
Gmitrukbyl ale sie zmył. Faktem jest ze uksztaltowal Adamka ale nie czyniłbym z niego boga oj na pewno nie
Adamek bedzie podsumowywal swoja kariere Gmitruk bedzie mial tam duzo zaszczytów. Teraz jest Ronnie i Roger obaj dają radę
Prawie jak Papież
A poważnie mówiąc super walka szczere gratulacje pokazałeś kto jest najlepszy !!!!!!
Taka moja opinia
Wiedziałem i pisałem tutaj że ta walka z Chrisem będzie trudna dla Adamka i Arreola będzie grożny aż do ostatnich rund jesli potrwa cały dysntans !
Ale Adamek wygra :)
Prawda jest taka że Areolla obnarzył bardziej to co już wszyscy wiemy,że Adamek nie ma pojedyńczego nokautującego ciosu na HW tylko kumulacje !
Panie Tomku niech Pan zrobi to samo co zrobił Władimir - niech Pan wyzwie Haye !
Moim zdaniem bracia Klitschko jak narazie są poza zasięgiem Adamka - tam już są nieprawdopodobne warunki fizyczne oraz technika - i operowanie lewym prostym !
Ale Gratulacje :]
Przynosi Pan niezapomniane emocje i pokazał Pan że
,, POLAK POTRAFI " !!!!
A dlaczego ma Tomek wspominać o p. Gmitruku ??? Swoją wspólną pracę sportową zakończyli, teraz jedynie z życzeniami na święta będą do siebie dzwonić i na tym koniec.
Po mimo obaw jakie miałem związanych ze zmianą trenera widzę że Tomkowi wyszło to na dobre, wspaniale pracował na nogach i przez balans ciałem , głową był bardzo trudny do ustrzelenia. Sądzę że nowi trenerzy wycisną z Tomka jeszcze sporo na plus.
A najważniejsze że granitowa szczęka stała sie jeszcze twardsza niz była !!
Powodzenia Góral !!
Teraz czas na regeneracje i czas dla rodziny, bo za nie długo pewnie kolejne wyzwanie !!