KONKURS BENLEE
Redakcja BOKSER.ORG wraz z marką BENLEE zaprasza do konkursu, w którym przygotowane są dwie nagrody: kurtka oraz czapka firmy BENLEE. Aby wziąć udział w losowaniu nagród, wystarczy do 25 kwietnia odpowiedzieć na jedno konkursowe pytanie:
Ile zwycięstw odniósł na zawodowych ringach legendarny Rocky Marciano?
Odpowiedzi należy nadsyłać na adres: konkurs@bokser.org Wśród prawidłowych odpowiedzi zostaną rozlosowane dwie, wspomniane wcześniej, nagrody.
UWAGA: Konkurs przeznaczony jest dla zarejestrowanych użytkowników portalu BOKSER.ORG, dlatego prosimy o podanie w mailu z odpowiedziami swojej nazwy użytkownika.
Kilka słów o firmie, która przygotowała dla Państwa nagrody.
*BEN LEE* to legendarna marka bokserska, której szczyt popularności przypada na połowę XX wieku. W rękawicach tej amerykańskiej firmy walczyły takie sławy jak "Brown Bomber" Joe Louis, "Jersey" Joe Walcott oraz *Rocky Marciano*, trzej mistrzowie świata wagi ciężkiej pod rząd! Cała wielka trójka na ringu używała spodenek i rękawic "BENLEE". Inni wielcy mistrzowie walczący w "BENLEE" to m.in. Jake "The Raging Bull" La Motta, "Sugar" Ray Robinson i Floyd Patterson.
Po kilkudziesięciu latach obecności marki na ringach świata, w wyniku kryzysu finansowego zaprzestano produkcji. Wznowienie działalności i kontynuacja tej wielkiej tradycji nastąpiło pod szyldem "BENLEE Rocky Marciano", w hołdzie niepokonanemu mistrzowi, jednej z największych sław boksu wszechczasów! Obecnie firma produkuje z powodzeniem zarówno sprzęt bokserski, jak i do innych sztuk walki, a także znakomitą jakościowo i wyróżniającą się swoim stylem odzież uliczną. Sprzedawana jest poprzez sieć autoryzowanych dystrybutorów w kilkunastu krajach świata, obecna także na rynku polskim! "BENLEE" to gwarancja wysokiej jakości i trwałości produktów, śmiało nawiązujących do chwalebnej tradycji firmy.
Zdjęcia nagród:
Rocki Marciano to najbardziej przereklamowany z mistrzów i największy farciarz. Jaja w ringu miał. Ale miał tez najłatwiejszych przeciwników w historii! z Lenoxem,Holmesem,Alim, Holym,Braćmi Kliczko zrobiłby z siebie pośmiewisko/
bzzyk-proponuję nie ci nie czytać tego co piszę, i się odpierdolić.
Już Tua z Lennoxem wypadł jak miś niezdarek a w niczym od rockiego nie był gorszy za to 25kg cięższy i dużo silniejszy
Po pierwsze to były inne czasy kiedy ciężcy nie byli tacy wielcy jak teraz i te 95kg wystarczyło. Po drugie kto by z kim wygrał można jedynie sprawdzić przy realnej konfrontacji.
Marciano to byłby cruiser w dzisiejszych czasach, to raz. Jeśli byłby poddany współczesnemu procesowi treningowemu i wspomaganiu szeroko pojętym, to byłby kimś w stylu Fraziera tylko z jeszcze większą odpornością na ciosy, to dwa. A każdego kto Go krytykuje po prostu nie może zdzierżyć jego niepobitego od prawie 50 lat rekordu, to trzy.
Marciano to mój sportowy idol. Przeczytałem wszystko, co możliwe na jego temat jeśli chodzi o publikacje papierowe (oczywiście angielskie) i w necie. To, jak ten facet się prowadził, jak trenował, jaką miał banie do sportu to coś, czego się teraz JUŻ NIGDY NIE SPOTKA. Poza tym dochodzi aspekt dopingu, który w tamtych czasach był praktycznie w powijakach, gdzie dziś nie ma zawodowstwa bez koksów.
Dzisiejszy Abraham bez zrzucania wagi waży tyle co Marciano w formie ma podobne warunki fizyczne,obaj mieli świetny stosunek siły do wagi, podobne zdolności ruchowe, styl oparty na sile i wydolności (choć w trochę inny) dałbyś mu szansę w starciu z Władimirem Kliczko????
A jego wartość na tle innych innych mistrzów to już inna sprawa
Marciano nigdy nie byłby FRazierem bo Frazier miał wrodzoną szybkość i zwinność, miał świetne zdolności ruchowe - Marciano był wolny i nieskoordynowany.
Marciano to przede wszystkim charakter. Marciano był twardszy od Fraziera po czym tak sądzisz????????
Wlasnie dlatego Abraham walczy w wadze sredniej czy super sredniej a nie w ciezkiej z Kliczka. Jesli chcialbys porownywac Marciano to wlasnie do zawodnikow tych wag a nie do "olbrzymow" typu Kliczko czy Lewis, bo oczywistym jest ze walka Marciano z ww. bylaby tragikomiczna. Podejrzewam, ze dzisiejszy Marciano "nie wyszedlby" poza LHW. Pozdrawiam
Rocky Marciano był zawsze świetnie przygotowany do swoich walk,przykładał się na treningach,dawał z siebie wszystko,taki ideał sportowca,wzór do naśladowania.Zawsze wychodził przygotowany na 110 %,jest jednym z najmocniej bijących pięściarzy świata,wielkie serce do walki. Rocky Marciano to największy i najlepszy bokser w historii tego sportu,wzór.
Marciano to moim zdaniem najmocniej bijący bokser w historii sportu. Łamał czaszki,kruszył zęby (dosłownie),ale był z niego wielki sportowiec i kiedy złamał czaszkę Vingo,to następnie zapłacił za koszta hospitalizacjii i pomógł Vingo,wielki wielki SPORTOWIEC
Stonka, po czym twierdzę że Marciano miał lepszą odporność od Fraziera na ciosy? Po zaledwie 2 knockdown-ach (jeden to było prawdopodobnie poślizgnięcie się) i spędzonych 8 sekundach ŁĄCZNIE w CAŁEJ KARIERZE na deskach.
Marciano w dzisiejszych czasach? Pewnie i by zbijał do półciężkiej, bo cruisera by zdominował (nie tamtem Marciano tylko Marciano w obecnych kanonach treningowo-dopingowych) ale cruiser to tylko przetarcie do HW. A w HW prawdopodobnie zabrakłoby trochę centymerów, choć Tyson dał radę, ale to był terminator. Choć swoją drogą bardzo bym chciał porównać potencjał fizjologiczno-biochmeiczny (ilość czerwonych włókien, poziom VO2Max, itp) Marciano i Tysona... No ale to tylko teoria.
Stonka chodzi O TO ŻE TE TWOJE PORÓWNANIA SĄ BEZSENSOWNE I GŁUPIE JESTEŚ TĘPAKIEM DO KWADRATU JAK TEGO NIE ROZUMIESZ!!!!!
To tak jak byś powiedział że Michael Schumacher z przed 10 lat zbłaźnił by się teraz przeciwko Alonso!!!! Rozumiesz co chcę przez to powiedzieć ty bezmyślna istoto, to że świat nie cofa się tak jak ty, tylko brnie do przodu to co dziś jest rekordem świata jutro jest normą!!! Marciano boksował w latach 50 tych, czy ty masz jakiekolwiek pojęcie kmiocie o tych czasach? NIE WIEM PO CO JA TOBIE COKOLWIEK TŁUMACZE, ZRESZTĄ JESTEM PEWIEN ŻE I TAK NIE SKMINISZ BO MASZ ZA DALEKO DO ŁBA!!!! Marciano nie trenował od 5tego roku życia tylko zapierdalał w fabrykach i rowach nie miał 15tu trenerów, oddziału masażystów i całego tego zaplecza jakim dziś dysponują zawodowi pięściarze tylko wracał z tyry i walczył czasami kilka razy w miesiącu za 20 baksów i ty porównujesz tamte czasy do tych, do zawodników XX wieku???? Czy cię do reszty pojebało?!?!?! CZŁOWIEKU ZACZNIJ MYŚLEĆ A NIE "KOPIUJ" Z JEDNEJ STRONKI I "WKLEJ" W INNEJ!!!!!!!!! Do tego są jeszcze tacy którzy podzielają twoje zdanie... hehehe żenada!!!
bzzyk - Tępy frajerze ..."i walczył czasami kilka razy w miesiącu za 20 baksów i ty porównujesz tamte czasy do tych, do zawodników XX wieku" - Marciano walczył w latach 1947-1955 - TO JEST WŁAŚNIE XX WIEK BARANI ŁBIE.
MARCIANO będąc mistrzem walczył DWA RAZY W ROKU!!! i za pieniądze relatywnie większe niż dzisiejszy mistrzowie bo był wielką gwiazdą!!
To że walczył 2-3 razy w miesiącu na samym początku kariery - to nic dziwnego prawie każdy bokser tak walczy z łatwymi przeciwnikami!np ostatnio Maserniak.
TĘPY FRAJERZE NIE WIESZ NAWET JAKI DZIŚ JEST WIEK:))))))))))a silisz się na mądrości wracaj do przedszkola matole.
NIGDY nie odmawiałem klasy sportowej Rockiemu, jest zasłużoną legendą tego sportu, tyle że ja piszę o czym innym o jego realnej wartości z innymi HW (nie koniecznie z dzisiejszymi) bo sądzę że z Listonem co był zaraz po nim też by przegrał z kretesem.
Nie żartuj.Warunków fizycznych nie przeskoczysz tym bardziej jesli są kiepskie a Marciano takie posiadał.Większego poziomu raczej nie osiągnąłby a przypuszczam,że z byłych mistrzów(przed Marciano)też kilku pokonałoby go.Mam na mysli przede wszystkim Jacka Johnsona,być może Jack Dempsey,znakomity technik Gene Tunney,mógłby mieć problemy o ile nie przegrałby z dość duzym Firpo.Gdyby Archie Moore nie miał za sobą tylu walk(176 !!!)w chwili potyczki z Marciano też stawiałbym wówczas na niego.
Ja nie żartuję tylko opieram się na faktach. Co rozumiesz przez warunki fizyczne? Zasięg ramion, wagę czy może błędnie motorykę (siła, szybkość, wytrzymałość itp). Jeśli chodzi Ci o wzrost/zasięg to szybkie porównanie z drugim (wg mnie, po Marciano) bokserem w historii czyli Tysonem: obydwaj po 178 zasięg 170 Marciano (sic!) 180 Tyson. 10 cm to niby sporo ale porównaniu z typami po 200 i więcej zasięgu śmiesznie mało. Czy byłaby znacząca różnica gdyby Marciano z zasięgiem 170 wyszedł przeciw Lenoxowi z zasiegiem 213??? Czy te 10 cm różnicy miało by znaczenie? Nie sądzę. Tak więc argument warunków fizycznych (czyt. zasięgu) nie przemawia do mnie.
Co się zaś tyczy np siły Marciano, opieram swoje zdanie przede wszystkim na tym, co mówili Jego przeciwnicy oraz pomiarach antropomotorycznych, które dokonano właśnie na Marciano. Uderzenie Marciano (słynna SuzieQ) miała moc ok 580 kg na specjalnie skonstruowanym tranrzerze (przy średniej ok 450-460 innych owczesnych HW). Przeciwnicy mówili, że nigdy wcześniej nie spotkali się z tak mocno bijącym przeciwnikiem. Każde jego uderzenie zadawało ogromny ból - w ramiona, tułów, obojętnie gdzie.
Oczywiście były to czasy raczkującej tv, relacje z tamtego okresu nie są stanie przekazać nam tego, o czym mówili przeciwnicy Marciano.
Do tego dochodzi nadludzka odporność na ciosy. Wiele walk, które Marciano wygrał przez KO ( a wygrał ich 43 na 49) do momentu ko przegrywał, gdyż był bokserem łatwym do trafienia. Jednak ciosy przeciwników nie robiły na nim większego wrażenia. Proponuję pooglądać dostępne materiały na yt i samemu ocenić.
Reasumując - sądzę że dziś taki potencjał, jakim dysponował Marciano wystarczyłby na kompletną dominację LHW oraz cruisera. Dzisiejszy bokser z możliwościami Rockiego byłby jeszcze szybszy, miałby z pewnością lepszą obronę, walczyłby tylko w półdystansie i zwarciu, byłby meganiewygodnym przeciwnikiem.
Dzisiejsze metody treningowe :)))) nie rośmieszaj mnie zobacz na powetkina, Arreolę , Solisa , Petera, itd -gdyby mieli bardziej spartańskie warunki nie świecili by brzuchami i cycami a i forma byłaby znacznie lepsza. W HW tylko bracia K i Haye (może Adamek) mają rygorystyczne przygotowanie... Kubańscy amatorzy nie maja nowoczesnych metod i spartańskie warunki a w boksie amatorskim nie mają konkurencji!
Akurat Marciano był bardzo dobrze prowadzony lepiej niż wiele obecnych kandydatów na mistrza.
Pominę czterech dziadków-emerytów z nazwiskiem co sprał Marciano bo o tym mówić nie wypada!!!- wiesz jakich najlepszych bokserów sprał Marciano??? - LaStarza i DonCockel !!! ciekawe ilu na tym forum o tych asach choć raz słyszało!!
ale z wytrzymałością nie przesadzaj leżał po ciosach gości po 83kg w wieku emerytalnym (to fakt wcześniej wsławili się mocnym ciosem) McCalla tłuk po pysku Lennox i nigdy w karierze nie padł, Purritty zbierał najmocniejsze bomby od obu braci Kliczko przegrał mnóstwo walk i też nigdy nie leżał! Chuwalo był masakrowany przez Alego,Foremana i Fraziera i też przez całą karierę nie fiknął to się Nazywa nieziemska odporność.