JANIK Z PRZYZWOITYM RYWALEM
Już w najbliższą sobotę na gali w Gdyni kolejną walkę na zawodowym ringu stoczy walczący w kategorii junior ciężkiej Łukasz Janik (17-1, 9 KO). Pięściarz odbudowujący swoją karierę po porażce w Łodzi z Mateuszem Masternakiem zmierzy się wreszcie z zawodnikiem, który nie jest zupełnie anoninowy chociażby na rynku europejskim. Wybór padł na 23-letniego Litwina Mantasa Tarvydasa (17-8, 11 KO), który powinien sprawić więcej kłopotów i dać lepszy pojedynek niż poprzedni rywale z Węgier: Orsos i Jaksi.
ŁUKASZ JANIK - SERWIS SPECJALNY >>
Litwin wyrasta co prawda na typowego tourneymana. Walczy jednak dosyć często i stoczył już kilka długodystansowych walk z mocnymi przewodnikami. Walczył już m. in z Aleksym Kuziemskim, Karoly Balzsayem czy Wojciech Bartnikiem i za każdym razem tanio skóry nie sprzedawał. Reasumując, nie jest to wirtuoz boksu ale dobry rywal, który ma pomoć powrócić Łukaszowi do boksowania na swoim, wysokim poziomie.
Obecnie wszyscy polscy bokserzy walczą z kelnerami oprócz Adamka i Włodarczyka i Sosnowskiego.
"Reasumując, nie jest to wirtuoz boksu"
Przynajmniej redaktorzy nazwali sprawę po imieniu bo do tej pory tego nie robili.
Masz racje. Gdyby rywale byli ciut lepsi to Łukasz miałby już problem. Jego możliwości pokazała walka z Masternakiem. Wielu narzeka na słabość rywali naszych bokserów. I trudno im nie przyznać racji. Weźmy jednak pod uwage że nasi są nie wiele lepsi...Dla takiego Dannyego Greena albo Hukicia Janik byłby mięsem armatnim.
"Reasumując, nie jest to wirtuoz boksu ale dobry rywal" - ani wirtuoz, ani dobry rywal, ani nawet przeciętny. Przeciętny to jest Janik. Z takim Tavrydasem to czołowi Cruiserzy biliby rekordy na najszybszy nokaut.
Proksa, Kołodziej, Masternak, Jackiewicz - ich ostatni rywale to nieco wyższa póla niż "kelnerzy". Generalnie racja. Większość walczy z kelnerami. Są jednak tacy którzy powinni dostawać coraz lepszych rywali ( właśnie Ci czterej których wymieniłem plus Cygan ), a są też tacy ( np.Janik, Cieślak, Wawrzyk, Wilczewski, Hutkowscy - o pomniejszych nie wspomne) którzy do śmierci bedą bić Węgrów bo na nic więcej ich nie stać i nie ma w tym nic dziwnego że dobierają takich rywali.
Pomimo mojej sympatii do Mastera, trzeba przyznać że jego ostatni rywal to niestety mniej niż kelner
No akurat ostatni tak...ale walczył też z przeciętnymi: tunezyjczykiem ( Arrami? ) i właśnie Janikiem. Tak więc generalnie dają mu takich którzy wytrzymują więcej niż jedną runde. Co jakiś czas walka z takim typowym bumem jak ten ostatni Niemiec nie zahamuje rozwoju Mateusza. Ma potencjał na mistrza świata, to pewne. Talent napewno większy niż Diablo. Zgadzam sie z Panem Gmitrukiem że potencjał wyjściowy zbliżony do Adamka.
Może chodzi, ale się dobrze maskuje i grzecznie wyspowiada ze wszystkiego :D