CUTMAN WINNY PORAŻKI PAVLIKA?
Na kilka tygodni przed walką Kelly'ego Pavlika (36-2, 32 KO) z Argentyńczykiem Sergio Martinezem (44-2-2, 25 KO), manager "Ducha", Cameron Dunkin, głośno krytykował wybór Sida Brumbacka na cutmana.
W ubiegłą sobotę Martinez wypunktował Amerykanina i odebrał mu pasy WBC i WBO w kategorii średniej. W końcówce nad Pavlikiem wisiało nawet widmo porażki przed czasem - jego twarz zalewała się krwią w kilka sekund po gongu rozpoczynającym kolejne odsłony.
- Od początku chciałem kogoś bardziej doświadczonego. Powiedziałem to Pavlikowi i jego trenerowi. Na tym poziomie w jego narożniku powinni stać prawdziwi fachowcy. Powtarzałem jak ważny w tej walce będzie dobry cutman. Chciałem Miguela Diaza lub Joe Chaveza, ale Jack (Loew) powiedział mi, że wybrali już Sida i w niego wierzą. Próbowałem dalej ich przekonać. Zgodziłem się na Danny'ego Milano. Przez Brumbacka Kelly stracił swoje pasy. Nie miał pojęcia jak sobie poradzić z takimi rozcięciami. Popełniał błędy, za które Kelly płacił w ringu. Po ośmiu rundach byłem przekonany, że mamy przewagę. Bez wątpienia Pavlik wygrałby walkę mając w narożniku lepszego fachowca. Kelly miał problemy z wagą, ale to normalne, bo jest dużym 'średnim'. Na wagę wniósł 159,5 funta, ale w dniu walki miał już 178. Będziemy jeszcze rozmawiać o jego przyszłości, ale on koniecznie chce rewanżu - powiedział Cameron Dunkin.
Jak Pavlik wstawał z krzesła i zaczynał rundę pomimo 60 sekund zabiegów to z rozcięć leciała krew. Cutman naprawdę miał problem z zatamowaniem krwawienia.
Prawda jest taka, że Kelly nie miał przepisu na Marabillę.
Niech się cieszy, że nie przerwano walki. To był duży ukłon sędziego i lekarza w jego stronę.
Czas podkulić ogon i zacząć naukę boksu od początku. Jest młody, ma jeszcze sporo czasu.
Panowie,o jakich kilogramach tu mówicie?Stonka chyba jaja sobie robisz?
Nie ma co się wykręcać tylko przyjąć porażkę na klatę i iść do przodu.