VALERO POPEŁNIŁ SAMOBÓJSTWO
Redakcja, boxingscene
2010-04-19
Burzliwe życie Edwina Valero (27-0, 27 KO) dobiegło końca. Po tym jak pięściarz został wczoraj aresztowany po zabójstwie własnej żony, dziś rano 28-letni Valero popełnił w celi samobójstwo, wieszając się na własnych ubraniach. Kiedy został znaleziony jeszcze wykazywał znaki życia, jednak nie udało się go już odratować.
Tak oto skończyła się krótka kariera jednego z największych puncherów w historii tej dyscypliny...
Teoja wypowiedź jest wyprana z emocji ale chyba slusznie.Ma to na co zasluzyl
ale jest to olbrzymia tragedia czlowieka jako jednostki jako istoty zywej!!!!
ps.
Dlaczego największe talenty, to i często największe odjeby?????
Niepojęte!!
Potworna zbrodnia i okrutna strata dla świata boksu.
Chory człowiek.
Ciężko to wszystko pojąć.
pozdrawiam. smutny dzień dla naszej dyscypliny.
miałeś chamie złoty róg.....
Wolny kraj, Twoje zdanie.
Ale miej chociaż trochę czysto ludzkiej empatii. Jego małe dzieci w jeden weekend straciły oboje młodych rodziców :(:(:(:(
dzieciom wspolczuje ale jego wcale mimo ze byl swietnym bokserem to pamietaj ze kazdy jest kowalem wlasnego losu
Szkoda zony ze msuiala takiego psychola spotkac i dzieci ze urodzily sie z takiego ojca
[*]
Z tego co udało się ustalić miała 3 rany kłute.
No cóż szkoda ;(
chwast wyrwal sie sam:) w sumie prawda szkoda ze tyle uprawy zagluszył:(
Świetnie to ująłeś.Tylko tej ostatniej porażki nie wpiszą do rekordu.
apeluję mimo wszystko o powściągliwość w komentarzach.
i jak pisałem
Doktorat z psychologii
Wczoraj pisałem w temacie aresztowania Valero kilka razy: "Edwin jesteśmy z Tobą " i z tego powodu zostałem opluwany i wyszydzany...
Chodziło mi o to, żeby podeprzeć na duchu człowieka w trudnej sytuacji ! Przecież to było do przewidzenia, że skończy ze sobą, tylko nie sądziłem, że aż tak szybko...
Pytam użytkowników:
1) MyStyle
2) barteksz300
3) Melock
i innych "aktywnych"
Czy jesteście zadowoleni ? Prosta odpowiedź tak/nie - bez filozofowania !
Wy nawet nie jesteście kibicami, Wy jesteście PSEUDOZNAWCAMI !!!
Edwin Valero, Wenezuela (27-0-0) - wielki bokser i tragiczna postać...
R.I.P.
nie bo nikt życia nie wróci jego żonie i nie da ojca dzieciom
wiadomo niech sobie ripa ale niekoniecznie in peace
TAK bo wenezuela to biedny kraj i oszczedzi na zywnosci,TAK bo nie bedzie walka rzadnego z jakims wyrokiem TAK bo moze ktos zrobi film i czesc zysku da dzieciom
NIE bo nikt zonie nie wroci zycia i dzieciom ojca
A więc czy za 3-4 lata odebrano by mu życie czy już dzisiaj, to nie ma dla mnie żadnego znaczenia. I tak już nigdy nie stanąłby na ringu,a dodawanie otuchy mordercy jest dla mnie czymś niepojętym.
Gdyby nie był mordercą(a sam przyznał się do popełnienia zbrodni), to byłoby mi go szkoda, a tak NIE! Przynajmniej Sąd w Caracas zaoszczędził pieniądze obywateli
Szkoda w pierwszej kolejności żony, potem osieroconych dzieci a na końcu Edwina - najmniej szkoda, ale szkoda...
Pakować tornistra już nie muszę, bo jestem znacznie ponad pewnym poziomem...
Jezus Chrystus: "Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień".
wczoraj miałem zamiar pisać, że coś czuję że Valero długo nie pożyje... można się było tego spodziewać, mimo wszystko jestem w szoku :(
Uwazasz ze Otylia jest gorszym człowiekiem od Valero?
Oczywisice to farsa ze nie dostala wyroku ale wypadek samochodowy to co innego zawsze jest inna kwalifikacja niz 3 kosy w zebra
Na Boga, mówmy, co uważamy, byle z taktem i nie mieszając dziewczyny, która przeżyła ogromny dramat, ale na szczęście się pozbierała. Proszę, nie mieszajmy wątków - na prawdę się nie godzi tutaj.
A wyrok dostała przecież:
- kara-ograniczenie wolności
- środek karny-zakaz prowadzenia pojazdów
masz racje skończmy
clooney69
Ty masz swoje zdanie ja swoje, skonczmy bo zacnziemy rozdrapywac zbyt wiele ran
A Valero nie przeszedł dramatu ? Albo wrzucamy wszystkich do jednego worka "przestępców" - K.K. wyraźnie mówi co to jest przestępstwo - albo robimy jakieś "międzyworki", "nibyworki" ???
Valero niestety nie będzie miał już okazji, żeby się pozbierać...
Dobra skończyłem
Nie zamierzam tutaj rozstrzygać o tak delikatnych kwestiach. Sądzę jednak, że to ani miejsce, ani czas na rozdrapywanie ran Otylii, które mam nadzieję się zabliźniły. Mówimy o dramacie rodziny Valero - i o bądź co bądź dość osobliwym i konkretnym wydarzeniu dla światowego boksu.
Moze to zabrzmi brutalnie, ale Valero sam sobie zasluzyl na smierc. Nikt nie ma prawa zabijac kogos bo mu sie tak podoba, albo ma taka chec. Dlatego jestem za przywroceniem kary smierci by bandyci, mordercy, pedofile, gwalciciele wisieli na sznurze.
Zastanawiajacy jest powod dokonania morderstwa przez Valero. Choroba psychiczna ? Problemy z alkoholem lub narkotykami ?
Śmierci mu nie życzyłem, ale na pewno nie jest mi go w żal. A przecież nikt go nie zamordował, widać sam doszedł do wniosku, że zasługuje na taką karę jaką sobie wymierzył. Szkoda mi wielkiego boksera, nie szkoda mi złego człowieka.
Chory psychicznie, dostawał szałów w afekcie, nie miał pojęcia co wyprawia, a jak popił czy zaćpał, to zapewne w ogóle "palma" i lepiej było mu z drogi schodzić. Wszystko poszło zbyt daleko, zapewne po jakiejś awanturze zadźgał żonę w afekcie i koniec. Gdy się ocknął, zapewne sam nie ogarniał, co nawyrabiał i po aresztowaniu, gdy dotarło, że przegrał wszystko wolał ze sobą skończyć. Tyle. Tak mogło być. Wcale nie trzeba wiele, gdy ma się do czynienia z głęboką patologią, psychicznością itd. A do tego mówimy o komunistycznym, naszpikowanym przestępczością narodzie, gdzie patologie szerzą się na potęgę.
To co mowisz jest dosc prawdopodobne.
Bokserem byl dobrym, ale przegral swoje zycie...
Świetny bokser dysponujący bardzo mocnym ciosem, prawdziwy puncher. Myślę, że miał za jakiś czas, miał realne szansę na walkę z Pacquiao czy Floydem. Ale teraz nie ma to najmniejszego znaczenia.
Niech spoczywa w pokoju.
Kiedy przeczytalem, ze Valero zabil swoja zone, bylem w szoku (pytalem w myslach, po cos ty to durniu zrobil?!)
Teraz przychodze z pracy i czytam, ze sie powiesil...
Szok!!!
Ogromna szkoda ich obojga. Dobrze, ze nie mieli dzieci.
piszecie jakieś bzdury o drugiej szansie :/ chyba chodzi wam o drugą szanse ZAMORDOWANIA niewinnej kobiety, np. matki
mordercy zasługują na śmierć i Valero pomimo tego że w życiu prywatnym był debilem, zrobił jedyną dobrą rzecz na jaką było go stać w tej sytuacji, mianowicie uwolnił ten świat od jego przykrej osoby
clooney89 - dzieciaku nie podniecaj się, wszyty wymieni przez ciebie użytkownicy mieli racje , gówno będzie gównem nawet po śmierci
Jasne jest ,że facet był poważnie stuknięty a największą odpowiedzialność za tą podwójną tragedię ponosi najbliższe otoczenie boksera w tym rodzina ,ponieważ pomimo powtarzających się symptomów nie podjęto odpowiednich środków mających odizolować i unieszkodliwić nieszczęsnego szaleńca.Dla mnie ludzie piszący ,że dobrze mu tak ,nieh zdycha w piekle itp. itd. sami są patologią.
Dinamito rozpiepszył wszystko i wszystkich.