HARRISON: TO JAK PRZEZNACZENIE

Kilka dni temu Alexander Dimitrenko ogłosił, że walkę z Audley'em Harrisonem (27-4, 20 KO) o pas mistrza Europy wagi ciężkiej stoczy w lipcu, tymczasem sam champion mówi o dacie wrześniowej. Anglik nie ukrywa również, iż pojedynek z ukraińskim pretendentem to dla niego obowiązek, a on sam zdecydowanie chętniej spotkałby się z jednym z mistrzów świata.

"Dimitrenko to oficjalny challenger i muszę z nim walczyć. Kiedy go pokonam, znajdę się w dziesiątce najlepszych bokserów świata wszystkich organizacji i będę już tylko krok od pojedynku o mistrzostwo świata. Jeśli  zadzwoni telefon od braci Kliczko, oczywiście przyjmę taką szansę" - zapewnia mistrz olimpijski sprzed dziesięciu lat. Aktualny posiadacz pasa EBU odniósł się również do swojego rodaka, a zarazem mistrza według federacji WBA, Davida Haye'a - "David nie chce walki ze mną. W przeszłości razem sparowaliśmy wiele rund. On jest groźnym puncherem, ale też jest przy tym sam bardzo otwarty i narażony na nokaut. Nasza walka jest jak przeznaczenie" - zakończył Harrison, który jeszcze kilka tygodni temu anonsowany był jako rywal naszego Alberta Sosnowskiego. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: tonka
Data: 16-04-2010 11:27:21 
Lucky punch na wygrywającym na punkty pojedynek o EBU Sprottem spowodował matrix w umyśle Harrisona. Jego już Dimitrenko odeśle na emeryturę. Sprott niemal to uczynił, lecz zachował się infantylnie, mając wygraną walkę, a idąc na wymianę w 12 rundzie. Jeszcze raz potwierdziło się porzekadło, że w wadze ciężkiej decyduje jeden, nawet bardzo przypadkowy cios. Michael pewnie pluje sobie w brodę, heh.
 Autor komentarza: suknia87
Data: 16-04-2010 12:35:16 
tonka,

pełna zgoda.

paplanie harrisona można określić jednym zdaniem- z czym do ludzi... :)
 Autor komentarza: otke
Data: 16-04-2010 13:05:33 
Harrisonowi już się chyba odechciało boksowania bo zaczyna przekładać pojedynek na wrzesień, chyba chce walczyć rzadziej niż mistrzowie świata. Boi się Dymitrenki bo wie że dostanie bęcki. Szkoda Sprotta bo jest lepszy od wyboksowanego(nie wiadomo od czego bo kariery nie ma żadnej) i zdziwaczałego Harrisona.
 Autor komentarza: eLSzabeL
Data: 16-04-2010 13:32:41 
Dimitrenko go ubije na kotleta
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 16-04-2010 18:30:57 
Albo na odwrot, Harrioson zrobi z Dymitrenki mielone..
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 16-04-2010 20:37:31 
Chociaz Dimitrienko to kolek to sklepie Harrisona ktory od paru lat jest bokserskim trupem.Czasami tylko budzi sie w nim zombie i jakims fartem wygrywa walke ktora powinien przegrac
 Autor komentarza: lefthook2012
Data: 17-04-2010 14:00:17 
Szkoda ze Albert sie z nim nie spotkal... Chcialbym go zobaczyc na deskach... Owszem moze i byl olimpijczykiem ale jest to juz dawno za nami a teraz jest na slabym poziomie ...poza tym osobiscie to straszny buc i bardzo ale to bardzo niemily koles... bezpodstawnie pewny siebie, taka moda na wyspach widac od Haye sie zaczela z ta tylko roznica ze Haye to przemily facet....tylko w tv duzo krzyczy...ale pas ma a Harrison lucky punchem zdobyl swoj ebu przegrywajac przedtem kazda z rund....
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.