KLICZKO NAZYWA HAYE'A PRZESTRASZONYM KŁAMCĄ
Władimir Kliczko (54-3, 48 KO), mistrz federacji WBO, IBF i IBO w kategorii ciężkiej, uważa, że David Haye (24-1, 22 KO) boi się walki unifikacyjnej.
- Rozumiem, że się boisz, ale pozbieraj się jakoś i chociaż spróbuj. Może wyjdzie ci jakiś lucky punch czy coś - tymi słowami "Dr. Steelhammer" zwraca się do brytyjskiego czempiona WBA. - Uważam, że Haye jest przerażony i nie zamierza przyjmować tej walki, ale ważne dla mnie jest pokazanie, że nic nie stoi na przeszkodzie do zorganizowania tej unifikacji. Na horyzoncie nie ma żadnych innych walk. Pieniędzy starczy dla wszystkich. On tylko ma zrobić to, o czym od tak dawna mówi.
Kliczko nie kryje swej niechęci do Haye'a, który w ostatnich kilkunastu miesiącach wielokrotnie krytykował i obrażał ukraińskich braci. Do ich walki miało dojść już w czerwcu zeszłego roku, ale Brytyjczyk rzekomo doznał kontuzji pleców.
- Po prostu nic mi się w nim nie podoba - powiedział 34-letni Kliczko. - Nie lubię tego jak chodzi, co mówi. Nic mi w nim nie pasuje. Jego postawa zawodzi kibiców boksu. Każda kategoria wagowa zasługuje na prawdziwego mistrza, więc czemu on nazywa się królem wagi ciężkiej, skoro nie chce się ze mną zmierzyć? Teraz jasne stało się, że jego ubiegłoroczna kontuzja to bzdura, a on jest kłamcą. Gdy mówi tylko jedna osoba, to ludzie zazwyczaj wierzą w jej wersję. Właśnie dlatego zdecydowałem, że muszę skończyć z moim konserwatywnym stylem wypowiedzi w mediach. Chcę, by wszystko było jasne. David "Tchórz" Haye nigdy się ze mną nie zmierzy.
sam napisales ze Kliczko to dobrze wychowany, wyksztalcony czlowiek, dzentelman co mozna wolno tlumaczyc delikatny czlowiek. Ponizej pewnego poziomu moim zdaniem schodzic nie powinien. To i tak jest bardzo ostre, nazwanie Davida Chickena tchorzem, niewiele mozna dodac. Do tego jak zauwazyles to wyszlo z ust samego Wladka, nigdy przedtem tak nie powiedzial, a wiec ma to swoja wymowe! Swoja droga ciekawe co Chicken teraz wymysli bo to ostatnie o walce miedzy bracmi lub zrzekaniu sie tytulow bylo plytkie i glupie.
Władek, powinien się skontaktować z Mike'em w celach konsultacyjnych lub z Tone'em, wtedy "gwiazda" Haye'a szybko by zgasła :) Ci którzy nie wiedzą o czym mówię proponuje obejrzeć konferencję prasową Lewis vs. Tyson (kiedy Mike przyfreestyleował do jednego z uczestników konferencji, który rzucił do Tysona "put him in a straight jacket") lub wywiad z Toney'em po walce z Holym :))
Kliczko nie musi sie uciekac do takich tanich zagrywek..On juz swoj cel w pewien sposob osiagnal..Upokarza Haye publicznie, bez zbednego chamstwa..Haye jesli chce ratowac swoj wizerunek to musi podjac wyzwanie..
Pan Haye swoim charakterem zdobywa serca wielu osób jak widać hehehe My się martwimy, że jeśli Adamek przegra to będzie miał kłopot. Gdzie tam, spadnie nieco w rankingach i czekałyby go ze dwie walki aby wrócił na to miejsce gdzie jest teraz i tyle. Natomiast Haye ma przerąbane na całej linii. Nie wyjdzie z Kliczką - jest skończony i ośmieszony. Wyjdzie i przegra - jest skończony i ośmieszony.
Ciężka sytuacja, bardzo ciężka.