INTERESUJĄCY SCENARIUSZ RICHARDSONA
Im bliżsi jesteśmy majowego hitu w postaci pojedynku Floyda Mayweathera Jr. (40-0, 25 KO) z Shane'm Mosleyem (46-5, 39 KO), tym więcej ciekawych teorii wypływa z obozów obydwu pięściarzy. Naazim Richardson, trener "Sugar" Shane'a, przedstawił jedną z najciekawszych i prawdopodobnie najodważniejszych.
Legendarny już szkoleniowiec twierdzi, że jeśli jego podopieczny wygra pięć pierwszych rund, to bardzo możliwe, że Floyd załamie się psychicznie i odda walkę w przerwie pomiędzy rundami.
W kontrakcie na pojedynek Mayweather zapewnił sobie klauzulę gwarantującą mu rewanżowe starcie w przypadku porażki. Właśnie ten aspekt sprawił, że Richardson pokusił się o wysnucie tak oryginalnej teorii. Naazim uważa, że Floyd najbardziej martwi się pieniędzmi, które zarobi na walce. Z tym stwierdzeniem wielu mogłoby się jednak nie zgodzić, wszak Mayweather wręcz obsesyjnie dba o swój niesplamiony porażką rekord.
- Może się zdarzyć, że wygramy z nim pierwsze pięć rund - twierdzi Richardson. - W takim przypadku Mayweather może sobie odpuścić i powiedzieć "Nieważne, mam zagwarantowany rewanż. Spróbuję następnym razem".
Roger Mayweather, wuj i trener Floyda, nie zgadza się z teorią Naazima.
- Floyd jest najlepszym pięściarzem na świecie. Nie dba o żaden rewanż - powiedział szkoleniowiec Mayweathera Jr. - Richardson mówi tylko co Shane musiałby zrobić, by wygrać. To tylko budowanie napięcia. Floyd jest od niego lepszy, a ja siedzę w tym biznesie dłużej niż Naazim.
Pomysłowość promotorów, trnerów i pięściarzy jest chyba niewyczerpana.
Ciekawe jakie jeszcze stwierdzenia padną przed tą walką z obu obozów?
Obym tylko się nie zawiół tym widowiskiem, tak jak walką Mannego z Joshuą.
Bez komentarza...