QUINTANA: BERTO BYŁ ZBYT DOBRY
Carlos Quintana (27-3, 21 KO), były mistrz WBO w kategorii półśredniej, nie szukał wymówek po sobotniej porażce z rąk Andre Berto (26-0, 20 KO). W pojedynku o należący do Amerykanina pas WBC Quintana został zastopowany w ósmym starciu. "El Indio" przyznał, że jego rywal był po prostu lepszy.
- Był silniejszy, niż się spodziewaliśmy - powiedział 33-letni Quintana. - Nie przyjmował zbyt wiele moich uderzeń. Był bardzo szybki i udało mu sie mnie zdominować. W drugiej rundzie trafiłem go bardzo dobrym uderzeniem, to był dla mnie dobry moment.
Portorykańczyk uważa, że sędzia ringowy trochę za bardzo angażował sie w walkę i nie pozwalał mu wykonywać planu taktycznego. Quintana dodał również, że osiągnięcie limitu wagowego nie stanowiło dla niego problemu. Teraz jednak "El Indio" zamierza powrócic do wyższej kategorii.
- Nie będę więcej walczył w półśredniej - oświadczył Quintana. - Od teraz będę występował w limicie do 154 funtów.
Z tymi championami to chora sytuacja. Niedługo pewnie będzie "absolutely mega champion". Mistrz jest jeden...w każdej wadze, w każdej federacji. Inna sprawa, że powinno być tylko 4 federacje i o wiele mniej podziałów wagowych. Byłoby mniej infantylnie i mielibyśmy poważniejszych mistrzów w wielu przypadkach.
Tak naprawdę to powinna być jedna federacja. Mistrz świata jest jeden a nie 4.
Masz tutaj rację, ja myślę tak samo. Zdaję sobie jednak sprawę, że żyjemy w realnym świecie, a nie świecie zachcianek i baśni. Chciałem po prostu jakoś wypośrodkować te "dziwności" boksu zawodowego.
P.S. Też przypinam się do wersji jeden mistrz świata