SZOT NOKAUTUJE GODORA
Łukasz Furman, Informacja własna
2010-04-09
Krzysztof Szot (11-0, 3 KO) już w drugiej rundzie powinien wygrać przed czasem z Ivana Godora (2-13-2, 1 KO), ale prawidłowy lewy hak na wątrobę został mylnie oceniony przez sędziego za uderzenie poniżej pasa. Krzysiek więc nie tylko nie został nagrodzony zwycięstwem przed czasem, ale i zabrano mu punkt za faul.
Szot zrobił jednak swoje w trzecim starciu. Godor odchylał się do tyłu i wtedy Polak złapał go obszernym sierpem na szczękę, po którym przeciwnik został wyliczony do dziesięciu.