SPROTT: AUDLEY NIE MA SERCA DO WALKI
Pomimo czterech porażek w ostatnich sześciu pojedynkach, Michael Sprott (32-14, 17 KO) dostał szansę stoczenia walki o pozostawiony przez Alberta Sosnowskiego (45-2-1, 27 KO) pas mistrza Europy. Jego rywalem będzie inny Brytyjczyk - Audley Harrison (26-4, 19 KO), który miał już okazję zasmakować ciosu Sprotta. W 2007 roku faworyzowany "A Force" nieoczekiwanie przegrał przez nokaut w trzecim starciu, choć w pierwszym sam był blisko zwycięstwa przed czasem.
- Jestem przekonany, że ponownie z nim wygram - mówi cieszący się opinią solidnego journeyman'a Sprott. - Audley to nie byle kto. Dowiódł swej wartości zostając mistrzem olimpijskim w 2000 roku, ale trochę brakuje mu serca do walki. W piątek dowiemy się czy to wystarczy.
- Przez cztery tygodnie trenowałem z braćmi Kliczko, a wszyscy wiemy, że to wspaniali pięściarze - powiedział Sprott. - Wiele się od nich nauczyłem. Każdy z nich ma potężny cios i Audley'owi wiele do nich brakuje. Jest gorszy w każdym bokserskim aspekcie.