GREEN: DOBRZE, ŻE NIE DOSZŁO DO WALKI Z HOPKINSEM
Po obejrzeniu sobotniego występu Bernarda Hopkinsa (51-5-1, 32 KO), jego niedoszły rywal Danny Green (28-3, 25 KO) jest zadowolony, że do walki z "Katem" nigdy nie doszło. Negocjacje zostały zerwane, gdy Bernard wybrał rewanż z Roy'em Jonesem (54-7, 40 KO), którego Austalijczyk pokonał już w pierwszej rundzie ich grudniowego pojedynku. Green dokładnie przewidział przebieg walki weteranów.
- Roy nie zadawał ciosów i nie wdawał się w wymiany w obawie przed nokautem - powiedział 37-letni Green. - Z kolei Bernard nie podjął żadnego ryzyka. Zadziwił mnie tylko tym skowytem po ciosach w tył głowy. Ta walka była jak piłka nożna z lat osiemdziesiątych, to jego padanie na deski. Dziwny pojedynek. Dobrze, że Hopkins nie przyjechał do Australii. To była beznadziejnie nudna walka z udziałem dwóch supergwiazd. Strata czasu.
"Green Machine" twierdzi, że kiepski występ "Kata" zabił szansę na zorganizowanie starcia Green-Hopkins.
- Po walce z Roy'em przez jakiś czas wydawało się, że może do tego dojść, ale tym występem Hopkins zaprzepaścił tę szansę - powiedział Green. - Bernard jest łatwy do pokonania. Niedługo ktoś go ustrzeli.
Popierdzieliło mu się w dupce po tej walce z Royem i myśli że jest mega gwiazdą.
Green !!! - nie wiem co Ty bierzesz przed wywiadem , ale przestań to brać bo wszyscy się z Ciebie śmieją chłopaku.
Sadzisz takie brenie , ze mózg staje czym zresztą się kompromitujesz i tyle.
Panie Green, skoro Hopkins to taki lebiega mimo że wygrał z Jones'em to czemu nie chcesz z nim walczyć? Przecież z tego co mówisz wygrałbyś bez problemu, wcześniej nie wiedziałeś jak walczy? Bardzo ciekawe...
Pasem żadnej z 4 prestiżowych organizacji nie świeci, więc o co kaman??
IBO, co prawda coraz silniejsza organizacja, ale jak na razie nie traktuje się jej zbyt znacząco. Pomimo, że choćby Władek go ma. Pacman chyba też miał, nie pamiętam już. Jednak WBC, IBF, WBO, WBA - tylko one na razie się liczą i Green nie ma szans na żaden z nich. Solidny technik w przyzwoitym wieku obskoczyłby go koncertowo. Moje zdanie.
Packam mial pasek IBO ..to sie zgadza..Masz racje ze ta federacja robi sie coraz bardziej znaczaca na rynku..
Zagadza sie. W podeszłym wieku takie podróże za ocean mogą być bardzo niebezpieczne dla zdrowia. Poważnym problemem związanym z odbywaniem wielogodzinnych lotów jest zakrzepica żylna i jej następstwa. W powstaniu zmian zakrzepowych w naczyniu żylnym role odgrywają następujące czynniki: uszkodzenie ściany naczynia, wzmożona krzepliwość krwi, zwolnienie przepływu przez układ żylny. Poza bezruchem, dochodzą jeszcze takie czynniki jak: niskie ciśnienie w kabinie (żyły wtedy obrzmiewają, przepływ maleje), mała wilgotność powietrza (prowadzi do odwodnienia organizmu, krew ulega zagęszczeniu, co jest kolejnym czynnikiem sprzyjającym tworzeniu się skrzeplin.
Oczywiście najbardziej są narażeni ludzie, u których występują czynniki ryzyka choroby zakrzepowo-zatorowej: wiek powyżej 40 roku życia, otyłość, zaburzenia krzepliwości krwi, stany po operacjach kończyn dolnych i jamy brzusznej, unieruchomienia, gips, żylaki, przewlekła niewydolność żylna oraz mózg w stanie przypominającym wyżętą gąbke, jako następstwo wieloletniej kariery bokserskiej.