LARA I WILDER PEWNIE WYGRYWAJĄ

Dzisiejszej nocy doświadczony i utytułowany Erislandy Lara (11-0, 6 KO) zanotował kolejne przekonywujące zwycięstwo. Występujący w wadze junior średniej Kubańczyk dominował niemal w każdym elemencie warsztatu bokserskiego nad Danny Perezem (34-7, 17 KO), co miało przełożenia na kartach sędziów, którzy zgodnie wytypowali wynik 99:91 na korzyść Lary.

Podczas gali w Las Vegas doskonałą serię zwycięstw przed czasem podtrzymał jedyny medalista olimpijskiej reprezentacji USA w Pekinie, Deontay Wilder (9-0, 9 KO). Amerykanin potrzebował zaledwie pół minuty by znokautować potwornym lewym sierpowym Ty Cobba (7-2, 6 KO).

Z dobrej strony zaprezentował się również portorykański prospekt kategorii super piórkowej, Carlos Ivan Velasquez (12-0, 10 KO), który w czwartym starciu znokautował Ira Terry'ego (24-3, 14 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: RealDeal
Data: 03-04-2010 12:00:43 
bardzo liczę na Wildera i czekam aż zacznie walczyć z dobrym rywalami, z szeroko rozumianej czołówki HW, chociaż jeszcze pewnie trochę czasu minie zanim się to stanie. ale swoją drogą ten Cobb do tej walki też miał dobry rekord ;)
 Autor komentarza: sugarleonard
Data: 03-04-2010 13:20:25 
Wilder ma wspaniałe warunki fizyczne do tego bardzo mocny cios, czekam tylko aż dorwie braci Kliczko i zrobi z nimi porządek.
 Autor komentarza: otke
Data: 03-04-2010 14:20:55 
Wilder to pionek przy kliczkach, kariery amatorskiej nawet porównywalnie takiej nie zrobił, warunki też nie lepsze wię nie ma się na razie czym podniecać. jest wysoki, silny, ale jeszcze nie wiadomo jak ze szczeną, jak go oglądam w akcji to mam nieodparte wrażenie że odporność to nie będzie jego najmocniejsza strona, jest taki trochę pająkowaty po prostu.
 Autor komentarza: SkazanyNaInstynkt
Data: 03-04-2010 16:10:15 
na obecną chwilę, na pewno jest pionkiem... pionkiem wraz z resztą innych bokserów na podobnym etapie, bądź na bardziej zaawansowanym etapie obijania kelnerów.
Na wszystko trzeba czasu, koleś może namieszać, umiejętności i warunki fizyczne ma do tego dobre... i też właśnie mnie ciekawi jedno, mianowicie jak sprawuje się jego szczęka. Pożyjemy zobaczymy, jeszcze parę kilo mięśnia i będzie cacy :D
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.