LARA I WILDER PEWNIE WYGRYWAJĄ
Dzisiejszej nocy doświadczony i utytułowany Erislandy Lara (11-0, 6 KO) zanotował kolejne przekonywujące zwycięstwo. Występujący w wadze junior średniej Kubańczyk dominował niemal w każdym elemencie warsztatu bokserskiego nad Danny Perezem (34-7, 17 KO), co miało przełożenia na kartach sędziów, którzy zgodnie wytypowali wynik 99:91 na korzyść Lary.
Podczas gali w Las Vegas doskonałą serię zwycięstw przed czasem podtrzymał jedyny medalista olimpijskiej reprezentacji USA w Pekinie, Deontay Wilder (9-0, 9 KO). Amerykanin potrzebował zaledwie pół minuty by znokautować potwornym lewym sierpowym Ty Cobba (7-2, 6 KO).
Z dobrej strony zaprezentował się również portorykański prospekt kategorii super piórkowej, Carlos Ivan Velasquez (12-0, 10 KO), który w czwartym starciu znokautował Ira Terry'ego (24-3, 14 KO).
Na wszystko trzeba czasu, koleś może namieszać, umiejętności i warunki fizyczne ma do tego dobre... i też właśnie mnie ciekawi jedno, mianowicie jak sprawuje się jego szczęka. Pożyjemy zobaczymy, jeszcze parę kilo mięśnia i będzie cacy :D