WARD vs DIRRELL 25 WRZEŚNIA?
25 września to wstępna data bardzo ciekawie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy dwoma najmłodszymi i zapewne najbardziej utalentowanymi uczestnikami Super Six. Mowa o dwóch członkach amerykańskiej drużyny olimpijskiej z Aten - Andre Wardzie (21-0, 13 KO) i Andre Dirrellu (19-1, 13 KO). Obaj pieściarze wrócili z Grecji z medalami, Ward zdobył złoto w kategorii półciężkiej, natomiast Dirrell wywalczył brąz w wadze średniej.
- On pomagał mi w przygotowaniach do pojedynku z Abrahamem - mówi Dirrell o Wardzie. - Chciał, bym walczył po swojemu, nie zważając na to jak przeciwnik spróbuje wyprowadzić mnie z równowagi.
Dirrell twierdzi, że wraz z Wardem doszli do porozumienia w sprawie ich starcia w trzeciej fazie Super Six. Na czas walki zapomną o łączącej ich przyjaźni i każdy postara się wygrać niezależnie od wyniku pojedynków w drugiej rundzie turnieju. "S.O.G." 19 czerwca stanie do pierwszej obrony pasa WBA, jego przeciwnikiem będzie Allan Green (29-1, 20 KO), który zastąpił Jermaina Taylora.
Obecnie promotorzy obydwu młodych Amerykanów "walczą" przy ustalaniu miejsca, gdzie starcie Ward-Dirrell miałoby się odbyć. Dan Goossen optuje za Oakland, na co przystać nie chce promotor "Matrixa" - Gary Shaw, który chętnie zorganizowałby walkę w Detroit, gdzie przed tygodniem Dirrell pokonał Arthura Abrahama (31-1, 25 KO). Prawdziwy pojedynek odbędzie się jednak w ringu i kibice już ostrzą sobie na niego zęby. W ostatnim kwartale 2010 roku naprzeciw siebie staną dwaj najmłodsi, najszybsi, najlepsi technicznie i najbardziej utalentowani uczestnicy Super Six. Na chwilę obecną w roli faworyta fachowcy widzą Warda, ale nigdy nie wiadomo jak potoczy się jego walka z Greenem, a Super Six to przecież turniej niespodzianek...
Panowie - zapraszam bo zrobiłem to specjalnie dla was :P
Heavyweight, chyba to chciałeś napisać :)
Pozdrawiam!!
Nie mam pojęcia na co będzie stać Greena, ale sądzę, że Ward sobie z nim poradzi...
Walka Ward vs Dirrell może być jedną z najlepszych walk 2010 roku. Będę kibicował Dirrellowi, ale w sumie konkretnego faworyta tutaj nie mam. Ciężko mi typować walkę gdy bije się dwóch czarnuchów, których lubię ;]
Obawiałem sie czarnego scenariusza i zwyciestwa Abrahama, ale ostatnia walka pokazała że jest do pokonania przez dobrego technika i szybkiego zawodnika. Choć oczywiscie kogos z takim ciosem nie należy nigdy lekceważyć
Mam nadzieję podobnie jak Ty,że turniej wygra Dirrell,do dziś opijam jego zycięstwo z Kołkiem...