KONFERENCJA PRASOWA PRZED WALKĄ
ALBERT SOSNOWSKI vs VITALIJ KLICZKO
Dzisiaj w warszawskim hotelu Hilton odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział ringowi przeciwnicy Albert Sosnowski (45-2-1, 27 KO) i Vitali Kliczko (39-2, 37 KO). Pojedynek tych pięściarzy o mistrzostwo świata wagi ciężkiej federacji WBC zaplanowano na 29 maja w niemieckim Gelsenkirchen. Konferencje prowadził Ryszard Koczura.
- Według fachowców szanse mam niewielkie, natomiast program, który przygotowujemy z trenerem Fiodorem Łapinem, plus moja determinacja, będą kluczowe w zaskoczeniu Vitalija. Czy to wystarczy, życie pokaże, ale jak już wcześniej mówiłem jadę po zwycięstwo - powiedział "Dragon" zapytany w jakich elementach upatruje swoje szanse.
- Bardzo miło jest mi być z powrotem w Polsce, bywałem tu już wiele razy, lubię Warszawę. Mój brat walczył tu walki amatorskie i trenował tutaj. Wybrałem Alberta jako mojego przeciwnika i wiem, że nie wybrałem kogoś słabego, bo ja walczę tylko z dobrymi pięściarzami. Wałujew miał też propozycję, jest ode mnie wyższy, cięższy o 40 kg, mimo to nie chciał walczyć, pieniądze były tylko pretekstem. Jestem pewien, że moja walka z Sosnowskim będzie wielkim wydarzeniem, on jest bardzo zdeterminowany aby wygrać, będzie to świetny pojedynek. Krytyczne słowa pod adresem Alberta nie mają sensu, podobnie mówiono o mnie kiedy miałem walczyć z Lenoxem Lewisem. Każdy był sceptyczny wobec mnie, tak jak dzisiaj podobną krytykę słyszy Albert. To będzie prawdziwa woja, zobaczymy kto okaże się silniejszy. Na pewno doświadczenie ringowe jest po mojej stronie. Jeśli zapytacie mnie o przyszłość, nie myślę o tym, cała moja uwaga skupia się tylko na najbliższej walce. Obrona najbardziej prestiżowego w świecie pasa organizacji WBC jest celem samym w sobie - powiedział ukraiński mistrz wagi ciężkiej Vitali Kliczko.
- Albert ma więcej walk w ringu i to jest na pewno jego atut. Jest bardzo mocny, zdeterminowany, jest też młodszy ode mnie. To są jego atuty. Mam nadzieję, że nie będzie uciekał od walki, że zrobi wszystko co w jego mocy aby wygrać, tego od niego oczekuję. Walczymy w wadze ciężkiej i tutaj każdy cios może być nokautujący. Osobiście uważam, że każdy z nas ma dokładnie takie same szanse, 50 na 50 - powiedział Vitali zapytany o szanse i atuty polskiego pięściarza.
- Podejmę ryzyko, jestem wojownikiem, postaram się wykorzystać wszystkie atuty jakie mam, będę bardzo ruchliwy w ringu. Jeśli zrealizujemy plan taktyczny jaki układamy z trenerem Łapinem, myślę, że będę miał szansę zaskoczyć świat moją wygraną. Samo doprowadzenie do tego pojedynku sprawia, że mógłbym się czuć wygrany, ale ja chcę czegoś więcej, chce mistrzostwa - powiedział "Dragon" zapytany jakie on sam widzi szanse na własne zwycięstwo.
- Przygotowania do walki już się rozpoczęły. Moim trenerem jest Fritz Zdunek, ten sam, z którym współpracował Dariusz Michalczewski. Boks jest jak szachy. Albert przygotowuje plan taktyczny z Łapinem, ja robię dokładnie to samo. Z trenerem znajdujemy jego słabe punkty, które w trakcie walki wykorzystam. Oczywiście w ringu największy wpływ na nas obu będzie miała psychika, wtedy się okaże, kto radzi sobie lepiej i kto potrafi wypełnić wcześniejsze założenia taktyczne. Boks wbrew pozorom to sport zespołowy, liczy się cały zespół ludzi, którzy przygotowują jedną osobę do pojedynku - powiedział Kliczko zapytany o szczegóły dotyczące jego przygotowań.
- Jeśli zdobędę ten tytuł to będę mógł powiedzieć, że jestem najlepszym polskim bokserem wagi ciężkiej, ale tylko wtedy - powiedział Sosnowski zapytany, czy czuje się najlepszym polskim ciężkim.
- Ja mam tylko jeden pas, mój brat ma trzy, jest ode mnie młodszy, ma więcej talentu ode mnie, jest najlepszym bokserem świata. Jest tylko jeden bokser na świecie, który moim zdaniem może mnie pokonać, to mój brat. Moim zdaniem, jest lepszy ode mnie - odpowiedział Vitali Kliczko, zapytany który z braci jest lepszym pięściarzem.
- W walce jest wiele polskich elementów, stadion Shalke jest często odwiedzany przez Polaków, drużyna piłkarka ma wielką rzeszę fanów w Polsce, a w klubie grało wielu Polaków, lub zawodników polskiego pochodzenia. Dlatego też szukaliśmy walki z Polakiem, zaproponowaliśmy pojedynek Tomaszowi Adamkowi, ten jednak odpowiedział, że nie jest jeszcze gotów, że musi najpierw nabrać doświadczenia. Albert Sosnowski podjął wyzwanie bez wahania i za to bardzo go cenimy. Jest bokserem z sercem, który nie kalkuluje za dużo. Bardzo go za to szanuję - powiedział Bernd Boente zapytany o szczegóły organizacyjnej gali.
- Ukraina jest młodym krajem, mamy prawie 20 lat niepodległości, dopiero budujemy demokrację. Mamy jednak ogromny potencjał, trzeba go wykorzystać. Często sami nie zdajemy sobie sprawy z tego potencjału. Zaczynamy coraz bardziej przybliżać się do Europy, idzie nam to powoli, ale idziemy do przodu, najlepszym przykładem są nasze przygotowania do Euro 2012 w piłce nożnej. Poza boksem angażuję się w politykę. Nasza walka też będzie pokazywana w telewizji i w ten sposób pomagamy Ukrainie, bo sport zbliża ludzi, wzbudza emocje - powiedział mistrz świata WBC zapytany o swoją karierę polityczną.
- Z kim mam jeszcze walczyć? Wałujew przede mną ucieka, Lewis skończył karierę, nie ma już wielu oponentów. Wśród nich jest już właściwie tylko Dawid Haye. Czekam na walkę z nim, ale nie mogę czekać bezczynnie, muszę podejmować walki z najsilniejszymi oponentami jacy mi pozostali w wadze ciężkiej. Dlatego właśnie walczę z Albertem - odpowiedział Vitali zapytany czy przymierza się do zakończenia kariery.
szkoda ze nie ma dla Kliczkow prawdziwych oponentow zebysmy mogli obejrzec prawdziwe walki z emocjami i krwia
też zwróciłem na to uwagę :]
To pokazuje ile wart w ciężkiej jest Adamek. Jeśli boi się walczyć z najlepszymi to niech wraca do cruiser.
inaczej by było i nikt by nie "czepiał się" gdyby T.A. powiedział że przyjdzie czas że wyjdę do każdego na świecie - )))
przecież ma walkę z Arreolą przyklepaną więc jak mial wziąc walke z Witoldem
a pierwsza propozycja gdy posypał sie Haye była w momencie gdy Adamek byl w cruiserze wiec ze wtedy nie wziął to chyba naturalna rzecz
a ze droga po pasek HW przez Haye'a wydaje sie latwiejsza niz przez Kliczków to wie kazdy wiec jak ktos mysli realnie o pasku to wali na Anglika a jak chce tylko budzet podreperowac to do Kliczków;))
kibicem Gołoty byłem 10 lat temu, 5 lat temu życzyłem mu zdobycia upragnionego pasa a od kilku lat jestem kibicem Tomka, dzisiaj kibicuję również Albertowi w maju będę trzymał kciuki za Krzyśka
a to co piszę to jedynie zwykłe fakty
jeśli dzisiaj był zestresowany to co dopiero będzie 29 maja ....
ale
co do faktów to nie daje rady wpasowac nigdzie Adamka czasowo w to co mówi Witold
no bo kiedy mu proponował? jezeli ostatnio , w tej puli co dobral Alberta no to przeciez Adamek ma Crisa i koniec tematu
no a jak wczesniej to chyba faktycznie za wczesnie na kopanie sie z koniem
zresztą po co mieszac Adamka w kazdy temat
Adamek ma Arreole i jest sie czego bac
a Dragon ma Witolda i tez jest sie czego bac
to że Adamek nie chciał od razu walczyć Vitkiem to znaczy, że nie jest głupi i myśli bo taka walka na początku jego kariery w HW to prawie pewna porażka. Takim cichym marzeniem jest to, że jeśli pokona Arreole i zmierzy się z Haye'em to później w razie tych dwóch wygranych zawalczy z którymś z braci o kilka pasków ;> Ale to mało prawdopodobne.
Masz troche racji, ale w sumie nam, kibicom to wyszło na dobre, bo będziemy mieli dwie dobre walki
1) Sosnowski - po zwycięstwie z VK
2) Adamek - wygrana z CA + niby obiecana walka o mistrzostwo np. z DH, też zwycięska
3) Włodarczyk - po wygranej z GF (najbardziej prawdopodobne)
4) Jackiewicz - wygrywa z JZ (też nie niemożliwe)
Co Wy na to ojcowie? Ja już odmawiam różaniec w tej intencji. Ale by były jaja...
ma ladniejszy garnitur o Vitalija