BAKHTOV: TO WYGRANA CAŁEJ ROSJI
Po odniesionym w trudnych okolicznościach zwycięstwie nad Steffenem Kretschmannem (14-2, 13 KO), rosyjski ciężki – Dennis Bakhtov (33-5, 22 KO) odpowiedział dziennikarzom serwisu Allboxing.ru na kilka pytań związanych z otoczką pojedynku, który odbył się w Hamburgu. Bakhtov mówi między innymi o nieprzyjemnych dlań wydarzeniach, które poprzedzały rewanż z 29-letnim Niemcem, swoim planie na walkę i jego realizacji, a także o sytuacji, w której wymownym gestem wskazującym na zwycięstwo Rosjanina wykazał się sam promotor Kretschmanna – Ahmet Ohner. Dodatkowo Bakhtov zdradza, że w kolejnej walce najchętniej powalczyłby o pas mistrza Europy.
- Moje zwycięstwo to wygrana całej Rosji – twierdzi 30-letni pięściarz, notowany na 11. pozycji w rankingu WBA. - Mówię tak, ponieważ Niemcy przed moim rewanżem z Kretschmannem próbowali nazywać nas, Rosjan jakimiś dziwnymi, brudnymi niedźwiedziami, które niewiele potrafią i które należy pokonywać jedną ręką. Kiedy przejechałem do Niemiec, zdziwiłem się, ile reklam poświęconych było walce i w jaki sposób ukazywano obraz Rosjan. Dlatego jestem bardzo tak zadowolony ze zwycięstwa. Pokazałem, że naprawdę jesteśmy silnymi, twardymi ludźmi, to ważna wygrana.
- Początkowo nie chciałem nokautować Kretschmanna tak szybko, jak w naszej pierwszej walce. Ważniejszym dla mnie zdominowanie całej walki, a nie zwyciężenie dzięki jednemu trafieniu – opowiada Bakhtov, którego pierwszy pojedynek z Niemcem zakończył się zwycięstwem urodzonego w Kazachstanie pięściarza przez TKO w 1. rundzie. - Planowałem prowadzić walkę w taki sposób, żeby konsekwentnie zadawać silne ciosy i w rezultacie zmusić przeciwnika do kapitulacji. I tak właśnie się stało! Jestem zadowolony z występu, a szczególnie tym, że w 10. rundzie Niemiec sam odmówił kontynuowania walki. Podszedł do mnie promotor Kretschmanna i sam podniósł moją rękę w górę, co było zachowaniem bardzo wymownym. Sam promotor przyznał, że byłem silniejszy, to ważne. W planach na przyszłość mam teraz walkę o tytuł mistrza Europy. Nie znam jeszcze zarówno daty, jak i nazwiska rywala, lecz stawką mojego kolejnego starcia powinno być właśnie mistrzostwo Europy.
Dla szwabów cały blok radziecki to biedaki i brudasy
Gratuluję wygranej.