SAUERLAND: DIRRELL ZASŁUŻYŁ NA OSCARA
Promotor Wilfried Sauerland nie ma wątpliwości, że lider Shotwime's Super Six - Arthur Abraham (31-1, 25 KO), znokautowałby Andre Dirrella (19-1, 13 KO) przed końcem dwunastej rundy.
- Po wolnym starcie Arthur zaczynał w końcu trafiać swoimi potężnymi ciosami - twierdzi Niemiec. - Miał Dirrella na deskach w dziesiątej rundzie i z całą pewnością dokończyłby dzieła przed gongiem kończącym walkę.
Nawet po obejrzeniu powtórek promotor postanowił brnąć dalej w swoje...
- Rzeczywiście, na powtórkach widać, że Dirrell upadł, ale Arthur nie mógł tego zauważyć w ferworze walki - zapewnia Sauerland. - Chciał kontynuować atak. Dirrell to świetny aktor. Cieszymy się, że pomyślnie przeszedł badania lekarskie, ale nie spodziewaliśmy się niczego innego, wiedząc, że on tylko gra swoją rolę. Zasłużył na Oscara.
Oto co powiedział sprawca przerwania - zdyskwalifikowany "Król Arthur".
- Życzę mu wszystkiego dobrego i mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku - rozpoczął Abraham. - Uznałem, że mogę bić dalej, bo sędzia nas nie rozdzielił. Nie patrzyłem na stopy, lecz tylko na głowę. Profesjonalny bokser w każdym momencie stara się wywierać presję.
Pięściarz dodał, że walka była bardzo wyrównana.
- Jestem slow-starterem - przyznał Niemiec ormiańskiego pochodzenia. - Tak właśnie walczę. W drugiej części pojedynku zaczynałem odrabiać straty i zbliżać się do niego.
Team Sauerland zamierza protestować i odwoływać się od niesprawiedliwego ich zdaniem werdyktu. Strach pomyśleć jak brzmiałby wynik walki, gdyby odbywała się ona w Niemczech. Prawdopodobnie Abraham zostałby ogłoszony zwycięzcą przez KO, lub po podliczeniu punktów okazałoby się, że miał bardzo bezpieczną przewagę...
Widać, Abraham pogodził się z tym, że zbierał baty, plus dla niego.
a sędzia?
sędzia przytrzymywałby Dirella aby Król Artur czysto uderzył :)
Bez dwóch zdań, mógł dopaśc Dirrela najpóżniej w 12 rundzie. Jego błąd i ma nauczke.
Myślę że kiedyż Sauverland bez względu na koszta zorganizuje rewanż i wtedy nasz aktor Dirrel zakończy kariere.
p.s. szacunek dla Króla Artura za wypowiedź po walce
Dokładnie taki scenariusz przewidział Showtime.
Oni płacą i tak musi być.
W kolejnej walce zgodnie z scenariuszem Kessler wygra z Frochem.
Ward musi zostać mistrzem w końcu to Amerykańska stacja płaci 50mln.
Dirrell zasłużył na Oskara.
A Abraham zasłużył na tytuł fajtłapy roku, za to że pozwolił się dziecinnie oszukać przez aktorstwo.
Ale gdzie Dirrel do Meksykanina, trzeba być facetem a nie ciotą.
Póżniej stoi i płacze jak frajer : Artur mnie pobył...
Zawcześnie jeszcze, ten facet nigdy nie walczył w Europie.
Ciężko będzie miał z Abrahamem.
Cały czas stawiam na Ormianina choć lubie też Kesslera i Frocha.
Na punkty Dirrell wygrywał wyraźnie, pozostały 2 rundy do przeboksowania. Arthur wiedział, że tylko nokaut go ratuje, więc dopuścił się faulu, który skrzętnie wykorzystał Dirrell. Ja mu się tam nie dziwię, wygrywał i wygraną cwanie sfinalizował. Najważniejsze, że piękno boksu zwyciężyło nad (jedynie) podwójną gardą i brutalną siłą. Bałem się, że będzie odwrotnie, na szczęście stało się dobrze.
Zgadzam się w 100%
Dirrell pokazał, że w boksie również mózg się liczy.
Nikt z nas nie jest jasnowidzem i nie wie, czy Dirrell udawał.
Nikt z nas nie jest wróżką i nie wie, co by było, gdyby walczyli dalej.
Prawda jest taka, że Abraham spartolił robotę na całej linii i tyle.
W moim przekonaniu, gdyby nastawił się na ofensywną walkę to wygrałby przed czasem do 6 rundy.
Zła taktyka i psychiczna kruchość Abrahama skazały go na porażkę.
nosil wilk razy kilka to poniesli i wilka - albo innaczej - kto mieczem wojuje od miecza ginie
Sauerland kołhoz naciagal i przekrecal wyniki az do bólu a tu nie zostawili mu miejsca na niedomowienia bo Abraham dal dupy i skarcili i ch za to jak dzieci i żal tylko do siebie moga miec
on (Abraham)nie mogl czekac bo Dirrel by powtorzyl scenariusz z Haye-Waluyew czyli zadalby ledwie kilka ciosow na runde i to by mu starczylo na punkty
Abraham do poczatku stawial na wyniszczajaca koncowke i liczyl na swoja obrone i zmeczenia Andre
nadal twierdze że Direll udawał ale o przekręcie ciężko mówić -w końcu to Abraham sfaulował