MACIEC: NAJPIERW TRIZNO, POTEM PAS TWBA
Zapraszamy do lektury wywiadu z Łukaszem Maćcem (10-1, 2 KO), który 9 kwietnia wystąpi na gali w Dzierżoniowie. Jego rywalem będzie Litwin Arvydas Trizno (3-1, 0 KO). Łukasz w wywiadzie dla BOKSER.ORG opowiada o przygotowaniach do walki, o planach na przyszłość oraz o chęci zrewanżowania się Krzysztofowi Szotowi.
- Miesiąc po gali w katowickim Spodku wystąpisz w Dzierżoniowie. Szybkie tempo występów odpowiada Ci?
Łukasz Maciec: Takie tempo jak najbardziej mi pasuje. Nie muszę się od początku przygotowywać do walki, tylko podtrzymuję tę formę, którą wypracowałem wcześniej. Myślę, że z taką samą formą jak w Katowicach, wystartuję w walce z Arvydasem Trizno.
- Po efektownym zwycięstwie nad niepokonanym Rico Muellerem oczekujemy kolejnej dobrej walki w Twoim wykonaniu. Jakiego Łukasza Maćca zobaczymy w ringu?
ŁM: Myślę, że to zależy od dyspozycji dnia, od samopoczucia. Będę chciał jak najlepiej zaboksować i pokazać się dzierżoniowskiej publiczności z dobrej strony. Wszystko zweryfikuje ring. Przygotowuje się do tej walki na maksymalnych obrotach. Do każdej walki podchodzę poważnie, żeby wszystko wyszło zgodnie z moim planem.
- Możemy się spodziewać nokautu w tej walce, czy skupisz się na punktowaniu swojego rywala?
ŁM: Jeżeli nadarzy się taka okazja, to na pewno będę chciał posłać go na deski. Chciałbym poprawić swój bilans zwycięstw przez KO.
- Jak przebiegają przygotowania do tej walki. Z kim sparujesz?
ŁM: Sparuje z Łukaszem Wawrzyczkiem i Darkiem Sękiem. Od środy zaczęliśmy zgrupowanie, w poniedziałek dołącza do nas trener Gmitruk i zaczynamy dwa tygodnie obozu w Lublinie.
- Wybiegnijmy w przyszłość. Jakie masz plany po walce w Dzierżoniowie. Będziesz odpoczywał, czy ewentualnie są już jakieś przymiarki na kolejne walki?
ŁM: Odpoczynek zaplanowałem dopiero w lato, w wakacje. Po tej walce powinienem mieć kolejny występ w maju. Być może będzie to walka o pas mistrza świata TWBA. Jeżeli się wszystko uda, to ten plan powinien wypalić
- Na gali w Dzierżoniowie wystąpi również Twój "stary znajomy" Krzysztof Szot. Czy masz ochotę zrewanżować się Szotowi za tę porażkę z października ubiegłego roku?
ŁM: Takie myśli pojawiają się. Ja zmieniłem kategorię wagową, jeżeli on ma ochotę na walkę w limicie kategorii półśredniej, to nie ma problemu, możemy boksować. Jestem jak najbardziej za tą opcją. Moja porażka z Szotem była spowodowana nadmiernym zrzucaniem wagi przed walką i nie czułem się w pełni na siłach podczas tego starcia.
Rozmawiał: Piotr Jagiełło