Z RONNIE SHIELDSEM NA TRENINGU TOMKA W HOUSTON
"Góral będzie jak baletnica"
Z wygodnego, dwusypialniowego apartamentu Tomka Adamka do sali w której trenuje od ponad trzech tygodni z Ronnie Shieldsem jedzie się dokładnie trzynaście minut. „Mam wszystko zapisane w nawigacji, bez niej by człowiek w Houston zginął. Sam widzisz te betonowe serpentyny autostrad nad nami. To jak rollercoaster” – mówi Tomek, kiedy wsiadamy do wynajętego na całe osiem tygodni białego „chryslera 300”. To mój pierwszy dzień w Houston, więc zaczynam od rozmowy z Ronnie Shieldsem, trenerem Adamka. Gdzie jest po miesiącu treningów z „Góralem”? Czy wszystko układa się tak jak chciał?
Sala gdzie trenuje Tomka Ronnie Shields to klasyczna amerykańska salka, gdzie wszystko podporządkowane jest wygodzie pięściarza, nic nie jest na pokaz, nie ma niepotrzebnego przepychu. Siadamy na ringu pamiętającym lepsze czasy, na tle plakatów reklamujących mistrzowskie walki podopiecznych Shieldsa – Kermita Cintrona, który ma zajęcia zaraz po Tomku, czy Juana „Baby Bull” Diaza, który jako pierwszy przywitał polskiego pięściarza. Popołudniowy trening (ten poranny zaliczę w czwartek) zaczyna się od trzech rund walki z cieniem. Shields nie spuszcza oka z Adamka, cały czas korygując to co mu się nie podoba. „Po kombinacji natychmiast schodzisz głową na dół, zmieniasz pozycję i znowu atakujesz. Cały czas w ruchu, nie ma chwili przerwy” – pokrzykuje Ronnie. Jest dopiero koniec marca, a w Houston jest już 20 stopni ciepła i chyba 80 procent wilgotności. Asystent Shieldsa daje Tomkowi popić trochę wody ale czasu nie ma zbyt wiele - przerwy między rundami trwają tylko 15 sekund.
Po trzech rundach walki z cieniem, Ronnie zakłada ochraniacze, a Tomek przez sześć rund trenuje zejścia z linii ciosów, serie uderzeń, ma uciekać przed symulowanymi ciosami Shieldsa, a przede wszystkim ustawiać się tak, by 24 kwietnia Chris Arreola bił tylko w powietrze. Od tego zaczynam naszą rozmowę...
- Jak będzie chciał walczyć z Tomkiem Arreola?
Ronnie Shields: W tylko jeden sposób jaki potrafi – będzie chciał zmniejszyć ring, zamknąć Tomka w narożnikach, ustawić go sobie tak, żeby łatwo go było trafić. To jego jedyna szansa i to powtarzam Tomkowi w każdej chwili, zresztą sam słyszałeś – do ósmej rundy musisz go frustrować, ustawiać się po swoich uderzeniach pod takim kątem, że on nie będzie potrafił ciebie uderzyć.
- W kontrakcie jest klauzula, że ring nie może być mniejszy niż 20 stóp...
RS:...ale ja i tak go zmierzę, bo nikomu tam nie wierzę. Oni by najchętniej chcieli walczyć z Tomkiem w małej klatce, gdzie nie mógłby się ruszyć, ani w lewo ani w prawo. Arreola bije mocno jeśli widzi przed sobą cel, znacznie gorzej, kiedy cel jest ruchomy. Podkreśl jedną rzecz – szybko poruszać się po ringu nie znaczy w tym przypadku uciekać. Tomek nigdzie nie będzie przed Arreolą uciekał, Cris niech na to nie liczy. Zwracam uwagę Tomkowi nawet na centymetrowe różnice w ustawieniu nóg, szczególnie po zadanych ciosach, bo takie różnice mogą zadecydować czy Arreola będzie w stanie oddać uderzenie, czy nie. To taki bokserski balet, ale „Góral” w tańcu jest bardzo dobry.
- Patrząc na dzisiejszy trening widać wyraźnie, że dla Adamka decydujący będzie lewy prosty i czasami wręcz centymetrowa precyzja w poruszaniu się po ringu.
RS: Tego dokładnie chcemy. Praca nóg i szybkość wygra Adamkowi tę walkę, choć jak tak będzie mu rosła siła ciosu, jak mu rośnie w ostatnich tygodniach, to wcale bym się nie zdziwił, jak skończy się przed czasem. Nie myślałem tak jeszcze parę tygodni temu, ale teraz jak czuję na ochraniaczach siłę jego lewego prostego i bity na razie tylko na 70 procent prawego prostego, to nie wiem jak długo Arreola będzie w stanie przyjmować lewą Tomka i nie dać mu szansy na cios z prawej. Najwyżej do siódmej rundy. I to zakładając, że będzie w życiowej formie kondycyjnej, ale kto w to uwierzy?
- Prawie nie trenujecie uderzeń na korpus, wszystko idzie na głowę Arreoli...
RS: Bo że by kogoś dobrze trafić na korpus trzeba przed nim stać, a tego nie chcemy. Inaczej – nie chcemy tego do późnych rund, później to nie będzie miało znaczenia, bo Tomek nie straci pracy nóg i naturalnej szybkości, a Arreola będzie się zastanawiał co go skusiło, żeby zdecydować się na walkę z tym Polakiem.
- Po stronie Arreoli zostaje ciągle siła ciosu. Z tym musicie się liczyć.
RS: Nie zapominamy o tym, ani przez chwilę, nie będzie bijatyki z Arreolą, powtarzam to Tomkowi dosłownie każdego dnia. Jednym, dwoma ciosami do piątej rundy Arreola może rozstrzygnąć walkę na swoją korzyść i to będzie jego podstawowa taktyka. Ale do tej pory nie pokazał mi w żadnej walce niczego, co mnie przekonuje, że potrafi Adamka czymś zaskoczyć, bo będzie bił jednym ciosem. Później też będzie atak jednym uderzeniem, ale takim, który będzie można zauważyć z ostatniego rzędu hali w Ontario. Taki cios Tomek też zauważy.
- Czy sparującemu z Tomkiem Dominikiowi Guinnowi dajesz instrukcję bycia Arreolą?
RS: Nie, bo Dominik jest szybszy niż Arreola, to nie miałoby sensu. Mówię Guinnowi to samo: bądź sobą, ale proszę cię o jedno – ciągle atakuj Adamka, nie pozwalaj mu na chwilę odpoczynku, ma być ciągła presja. To samo powiem Steve Collinsowi (22-1, 15 KO), który będzie od przyszłego tygodnia drugim sparingpartnerem Tomka. Ciągła presja, niech Adamek czuje na sobie oddech rywala.
Kończy się trening, żegnam się z mokrym od potu Shieldsem. W środę nie będzie sesji na pływalni, bo Tomka czeka sparing z Guinnem. Jeszcze spotkanie na późnym lanczu z polskimi przyjaciółmi poznanymi w Houston - Krzysztofem, właścicielem firmy produkującej podzespoły do wież wierniczych oraz maklerem giełdowym Ryśkiem – i Tomek wraca do apartamentu. Odpoczynek przy internecie i przed telewizorem i telefoniczna rozmowa z rodziną kończy kolejny dzień w Teksasie. Do walki, która może zadecydować o bokserskich losach „Górala” został miesiąc i jeden dzień.
Przemek Garczarczyk z Houston
www.garnekmedia.blogspot.com
Nie mogę się doczekać tej walki ;)
Mam dobre przeczucia, Adamek jest w jednych z najlepszych rąk trenerskich w USA, ma duży talent i serce do walki. Jest twardy, uprawia boks w najlepszym kraju dla tej dyscypliny. Tym właśnie wyróżnia się na tle pozostałych polskich zawodników, którym oczywiście zawsze życzę szczęścia.
"
- W kontrakcie jest klauzula, że ring nie może być mniejszy niż 20 stóp...
RS:...ale ja i tak go zmierzę, bo nikomu tam nie wierzę.
...nie chcemy tego do późnych rund, później to nie będzie miało znaczenia, bo Tomek nie straci pracy nóg i naturalnej szybkości, a Arreola będzie się zastanawiał co go skusiło, żeby zdecydować się na walkę z tym Polakiem.
Później też będzie atak jednym uderzeniem, ale takim, który będzie można zauważyć z ostatniego rzędu hali w Ontario."
Widać że to profesjonalista :)
Mój typ na walkę się nie zmienia. Stawiam na zwycięstwo Arreoli przez nokaut pomiędzy 6 a 8 rundą.
nie znacie się, max.96.42kg.
A tak na poważnie, to patrząc na Adamka z perspektywy walki z Estradą ( jak niektórzy to robią) nic nie daje. Adamek musiał się w tej walce oszczędzać gdyż wiedział jaki krótki okres regeneracji go czeka - pomimo to wypadł nieźle. Już wtedy był naprawdę szybki. Jak teraz to dopracuje to Arreola będzie widział jedynie znikający punkt :). Nawet gdyby trafił Tomka jakimś przypadkowym ciosem to wierzę, że Tomek spokojnie to wytrzyma. Johnathon Banks ma moim zdaniem o wiele skuteczniejszy pojedynczy cios a jednak nie zdołał znokautować "Górala" chociaż jak niektórzy pamiętają kilkakrotnie trafił.
Sorry za Staropolskie powiedzenie, ale Tobie choćby du***e smarowali miodem to i tak nikt Ci nie dogodzi! Malkontent z Ciebie na 102!
Zobaczycie Adamek wypunktuje Crisa i nie ma innej możliwości. A ci którzy nie wierzą w jego zwycięstwo to niech siedzą cicho bo to wstyd, że nie dopingują i nie wierzą w zwycięstwo swojego rodaka.
Tomek wierze że najpóźniej w przyszłym roku będziesz miał trzeci pas mistrza !!!
A i najbardziej czekam na walkę w Polsce !!!!!!!!!!!!
Powodzenia !
A jesli chodzi o szanse jakie dają Tomkowi np. artur1969 czy odyniec to po prostu go nie lubią i chętnie widzieliby go na dechach ,ale tak nie bedzie. Tomek to zbyt inteligentny bokser i bedzie tak boksował żeby wygrać i w tym ma mu pomóc Ronnie Shields
jesteś wieśniakiem
przenieś się www.wiocha.pl
Wywiad całkiem niezły , miejmy nadzieje ze bedzie tak jak mówi shields ! czekam na filmik z treningu :) pzdr
Post ojczulka chrzestnego, oscylowałby bez problemu w top 5...
Arreola będzie pruł powietrze lub wpadał w puste liny a Adamek będzie go do znudzenia obijał i nie wykluczam też że Chris będzie w tej walce liczony.
Arreola jest groźny to fakt, ale tylko dla gości, którzy wdają się z nim w wymiany. I do tego ma koszmarną pracę nóg, której moim zdaniem już nie poprawi nawet jak zrzuci 15 kg.
Kwiecień będzie bogaty, Haye, Roy Jones i Adamek ;)
nie spinaj sie tak bo jeszcze kupe w pieluch zrobisz
nieznasz mnie to nie nazywaj mnie wiesniakiem prostaku
nie znam Ciebie ale poznałem co piszesz. Kogo na tym forum obchodzą takie nędzne wierszyki, w których obrażasz Adamka, najlepszego aktualnie ,polskiego boksera. Człowieka, który jako bokser osiągnął więcej niż Gołota. I zrobił to własną pracą bo do ringu wchodził sam
- nie zrobił tego za niego ani Gołota, ani żaden trener , ani żaden menedżer.
Skoro tego nie rozumiesz to sam jesteś prostakiem.
Uważasz że Ty możesz obrazać tutaj bezkarnie człowieka, który tyle osiągnął. A Ty co w życiu osiągnąłeś? W czym jesteś mistrzem?
I kiedy dostałeś wpi..dol od Adamka? W podsatwówce czy w przedszkolu
- że tak nie możesz mu darować?
Myślę że Arreola wygra na pkt albo przez TKO
Bardzo ciężko będzie Tomkowi wygrać z Arreolą.
Pozdrawiam, bo sam też nie przepadam za tym, o którym piszesz.
myślę, że jesteście WIELKIMI NIEUDACZNIKAMI ŻYCIOWYMI, którym nic nie wychodzi - i swoje frustracje wyładowujecie na ludziach sukcesu 0 jakimi niewątpliwie jest Tomasz Adamek! zastanówcie się nad swoim nędznym życiem nie obrażając przy tym innych...
Kris78
To, że jeden obraża drugiego, nie wynika z tego, jest nieudacznikiem życiowym, któremu nic nie wychodzi. Może i jest odwrotnie. No i ktoś taki nie koniecznie jest sfrustrowany, a tym bardziej, najprawdopodobniej nie wyładowuje owej domniemanych frustracji na forum.
Również nie wynika to wszystko z poziomu życia. Być może mają oni nędzne życie, a być może są ludźmi sukcesu.
Po prostu, niektórzy nie nauczyli się konstruktywnie wyrażać krytyki, lub zwyczajnie są o niskich kompetencjach moralnych.
Może masz rację... ale denerwują mnie tacy ludzie, którzy napiszą wiązankę obraźliwych słów na czyjś temat i są z siebie dumni, że komuś dowalili. Gdy czytam takie brednie wydaje mi się, że piszą to pijaczki spod budki z piwem, a wtórują mu koledzy od flaszki...
Żeby napisać tak żałosną prowokację nie trzeba, a nawet nie można być inteligentnym...
Inteligencja nie ma nie ma wiele wspólnego z kulturą osobistą.
Pewnie i można... ale geniuszu intelektualnego w tym zlepu słów się nie doszukałem...
Przypuszczam, że autor sam nie widział co chciał przekazać
- albo udzielał się na jakiś forach internetowych dotyczących łąkarstwa i zupełnie wątki mu się pomyliły;)
Proroctwo kuszące, ale dla mnie ta walka to jedna wielka zagadka. Mam nadzieję, że w końcu będziemy wiedzieli co znaczy Adamek w HW.
Romantyzm każe wielbić przegranych i niedostępnych.
Ale to jak z podkochiwaniem się w czasach nastoletnich.
Dziewczyny realne i dostępne, zawsze były mniej pożądane, niż wyimaginowane niedostępne.
Miłość platoniczna jest bez skazy. Właśnie dlatego wielu kocha to, niespełnione, niedostępne, niedoświadczone.
A kiedy przychodzi już realna bliskość, sukces, zwycięztwo, to w porównaniu z boskim wyobrażeniem, blednie dawny zachwyt.
:)
Ale umówmy się, że tym razem chcemy mieć po prostu zwycięzcę, romantyzm bokserski już mieliśmy z Panem Andrzejem G. :)
to czy sie kogos lubi i chwali albo nie lubi i krytykuje nie wynika z frustracji zyciowej czy zazdrosci
jak wtedy wytlumaczysz to ze jednych co odniesli sukces holubimy a po innych jedziemy? co? zazdrosc wybiórcza? bez przesady
to wy macie problem jesli nie umiecie zrozumiec ze ktos moze lubic lub nie lubic zupelnie innaczej niz wy - ale znowu jest udowadnianie ze kto nie jest z nami jest przeciw nam
nie odnosze sie tu do postu ojcachrzestnego bo go juz nawet nie widze
Laik dla przykladu uwielbia FMJ ktorego polowa forum niecierpi ale czy to oznacza ze polowa forum ma problemy natury psychologicznej ? nie to oznacza ze kazdy z nas ludzi myslacych Homo Sapiens ma wlasne zdanie i poglady
pozdro
moim zdaniem forum bokserskie nie jest do wyrażania stanów emocjonalnych (lubię x a nie lubię y) tylko do wyrażania opinii merytorycznych na temat bokserów i toczonych przez nich walk. Można też boksera - jako osobę nazwijmy to publiczną, skrytykować lub pochwalić za zachownie poza ringiem.
Myślę że można pisać iż się nie lubi stylu walki lub zachowania poza ringiem ale ohydne prostackie obrażanie sportowców lub wyzywanie ich zdecydowanie nie powinno mieć miejsca.
znam ludzi, którzy zawsze są na "NIE". Obojętnie co by się nie powiedziało, zrobiło oni zawsze doszukają się jakiegoś drugiego dna. Na przykład Tomasz Adamek pewnie wypowiada się o swojej karierze w kategorii HW, twierdzi, że pokona każdego przeciwnika i niektórym bardzo to przeszkadza i głośno go krytykują (co mnie osobiście bardzo dziwi). Z kolei Albert Sosnowski już nie jest taki pewny swojej wygranej i w wywiadach zupełnie inaczej się prezentuje niż Adamek - bardziej podkreśla chęć dobrego zaprezentowania się w walce z mistrzem, co również spotyka się z krytyką, i umniejszaniem jego zasług oraz szans na zwycięstwo ze strony tych samych osób. Wg mnie są ludzie, którym sprawia przyjemność obrażanie i umniejszanie zasług innych - bardzo często swoją nieporadnością życiową chcą podzielić się z innymi... Tłumaczą sobie brak swoich sukcesów tym, że np. nie ukradli nic lub nikt z zewnątrz im nie pomógł itp. Sukces Adamka natomiast uzależniają od Andrzeja Gołoty, który niby go wypromował i bez niego byłby nikim...
wprawdzie w tej sprawie udowodnilem swoja racje bo skoro lekture czytalem i znam tresc i umiem na ten temat polemizowac to nikt nie ma prawa mi mowic jaka mam miec opinie na jej temat ale cyrk byl
i tak jest codziennie z zyciu a "odmiency" zawsze mieli i beda mieli przesrane
dobrze że nam wyjaśniłeś że jesteś odmieńcem i że należy Ciebie tak traktować
i jeszcze jedno
forum bokserskie to nie miejsce do pisania wszystkiego co się myśli
tylko tego co ma merytoryczny związek z boksem
skoro tak to pocaluj mnie w moja bladą dupe
kolejny frajer co mysli ze wie wszystko najlepiej i caly swiat sie ma do niego dostasowac
do kosciolka pewnie tez biegasz w spodenkach na kancik bo wszyscy biegaja
tego można się było po Tobie spodziewać - jak zwykle piszesz w 100% merytorycznie i tylko o boksie
nie będę Cię obrazał (pomimo tego że zasługujesz) bo to tylko by pogorszyło Twój stan
zrozumiałem tylko jedno: że ludzie w Twoim otoczeniu, w stosunku do Ciebie, odnoszą się jak Ty do mnie. Współczuję Ci szczerze.