DIRRELL PEWNY SIEBIE
Andre Dirrell (18-1, 13 KO) czuje się psychicznie i fizycznie gotowy do walki z Arthurem Abrahamem (31-0, 25 KO). Pojedynek odbędzie się 27 marca na Joe Luis Arena w Detroit, niedaleko rodzinnej miejscowości 26-letniego Amerykanina.
- Czuję się doskonale. Moje plecy są w 100% zaleczone. Ta kontuzja przyszła do mnie jak błogosławieństwo, dzięki niej miałem więcej czasu na przygotowanie planu taktycznego - powiedział "The Matrix". - On na pewno będzie chciał na mnie nacierać i używać przewagi w sile fizycznej. Będę sprytny i nie dam mu walczyć tak jak będzie chciał. Wiem co robić i jestem przekonany, że wygram ten pojedynek.
Zapowiedzi o genialnej taktyce słyszeliśmy z ust niejednego boksera. "Król Arthur" od zawsze walczy w ten sam sposób - chowa się za podwójną gardą przez większość rundy, by w koncówce rzucić się do ataku. Z biegiem czasu rozkręca się i najbardziej niebezpieczny jest w końcówce. Wie to każdy jego rywal, lecz (oficjalnie) żaden nie znalazł dotąd sposobu na pokonanie Niemca. Czy inaczej będzie w przypadku Dirrella? Andre z pewnością posiada wystarczające umiejętności, ale ostatnia walka z Frochem pokazała, że być może nie dojrzał jeszcze do wygrywania. Odpowiedź przyniesie przyszła sobota.
I ona rośnie z każda rundą i Direla czeka prawdobodobnie KO.
Teraz sobie to odbije z nawiązką... Dirrel wygra, w dodatku uważam, że Abraham padnie na dechy... w sumie pokusiłbym się o typowanie TKO, ale wysoko na punkty nie zaszkodzi ;]
Aha, sytuacja w moim odczuciu, po drugiej rundzie będzie wyglądała, że każdy oprócz Warda będzie miał jedną porażkę i jedną wygraną, Ward będzie miał dwa zwycięstwa.
Takie jest moje zdanie -.-
Dirrell wygra przez ko - hahahahaha
widać ze nie ogladales żadnej walki Abrahama ;]
Andre to nie ta lige ;)
1.Abraham wygrywa na punkty.
2.Abraham wygrywa przez KO
i tyle w temacie :)
SkazanyNaInstynkt
Dirrell wygra przez ko - hahahahaha
widać ze nie ogladales żadnej walki Abrahama ;]
Andre to nie ta lige ;)"
otóż oglądałem i to sporo... przez to twierdzę, że Dirrel jest faworytem - według mnie!!
poza tym nie napisałem, że przez KO, tylko przez TKO, a to jest mała różnica...
Andre jest utalentowany, jest dobrym technikiem, dobry na nogach, świetny balans ciałem, uderzenie też ma mocne,a szklanki też nie ma... wynik otwarty... dla mnie jest faworytem, koniec, kropka.
On jest zdecydowanym faworytem.
Dirrel jest zadelikanym bokserem, co z tego że ma technike, to jest boks zawodowy.
Ward jest dobry ale załatwi go Froch a potem przegra z Abrahamem.
Mówie.Tylko tyle: Abraham WIN.