KUSILI WACHA
Redakcja, Informacja własna
2010-03-19
Jak dowiedziała się redakcja BOKSER.ORG, to Mariusz Wach (21-0, 9 KO) a nie Michael Sprott miał pierwotnie zastąpić Alberta Sosnowskiego w potyczce z Audley'em Harrisonem (26-4, 19 KO) o wakujący tytuł mistrza Europy. Polski olbrzym odmówił jednak - "W ciągu trzech tygodni nie byłbym w stanie odpowiednio przygotować się do tak ważnej walki" - skomentował całą sytuację Mariusz.
Jednocześnie w środowisku chodzą słuchy, że nad dalszą karierą Wacha mogłoby czuwać aż trzech polskich promotorów, którzy dogadują się aktualnie na temat bliskiej współpracy na różnych frontach. Zobaczymy więc jak przebiegną ów negocjacje...
Dwie, trzy walki i coś poważniejszego!. :))
masz prawie całkowitą rację, jeśli chodzi podejście,ale jest jedno ale właśnie ....nie siedzisz w skórze Wacha i nie wiesz jakim zdrowiem teraz dysponuje - czy takim,które pozwoliłoby na tak szybkie podjęcie walki, czy tez nie. Ja odnoszę wrażenie, ze te to teraz było by nie spore ryzyko - jak to ująłeś tylko po prostu akt ślepej desperacji. Sosnowski poszedł na głęboką wodę bo nie ma nic do stracenia i już lepszy nie będzie (dobra decyzja), a Wach się nie waha :) odmówić, bo po wyleczonych kontuzjach liczy, że może być tylko lepiej (nawet jak ma swoje lata - jak to ująłeś), ale na pewno nie tak szybko. Moim zdaniem zrobił dobrze.
faktycznie takie zapewnienia chyba czynił - zapomniałem
No to niezły ściemniacz z niego, GoldenBoy - cofam to co napisałem wcześniej do Ciebie, masz całkowitą rację
Czasem jak los daje szanse warto postawić wszystko na jedną kartę.