MITCHELL W KRAINIE MŁOTÓW
15 maja niepokonany Kevin Mitchell (31-0, 23 KO), skrzyżuje rękawice z Michaelem Katsidisem (26-2, 21 KO) o pas interim federacji WBO, w kategorii lekkiej. Do tego ciekawego pojedynku dojdzie na stadionie londyńskiej drużyny West Ham United, Upton Park, której Mitchell jest wielkim fanem.
25-latek zwany ‘Niszczycielem z Dagenham’, w grudniu wypunktował Breidisa Prescotta, a w lutym znokautował Ignacio Mendozę. Teraz stanie przed największym wyzwaniem w swojej karierze. Dzięki swojemu promotorowi Frankowi Warrenowi, walkę stoczy na własnym terenie.
- Dorastałem oglądając West Ham i pewnie gdybym nie został bokserem, byłbym piłkarzem. Teraz będę walczył na stadionie ‘Młotów’ i wprost nie mogę w to uwierzyć.
Frank Warren już zamierza zorganizować kolejne bokserskie gale, na stadionie drużyny, znanej także między innymi z fanatycznych kibiców.
- Jeżeli Kevin pokona Katsidisa, z pewnością zobaczycie więcej bokserskich pojedynków na West Ham. Obiecuję, że 15 maja zapanuje tutaj niezwykła atmosfera i będziecie świadkami wieczoru, który przejdzie do historii boksu.
masz racje trzeba byc przygotowanym na wojne lub rozegrac to taktycznie jak zrobil to Diaz i przed nim Casamayor. Nie jest to wysmienity bokser, taki zabijaka bez wielkiej wirtuozeri w tym co robi. Anglika nie znam zas zwyciestwo nad surowym Prescotem niewiele mi mowi. Pewnie bedzie mlocka, ale jesli tak to mysle iz wygra Australijczyk gdyz jak na ta wage jest bardzo silny.
madzioN,
Ciekawe ;)
katsidis ma na swoim koncie duzo wojen - zdoga, ale moze sie okazac ze o jedna za duzo.
to typ topornego wojownika;)
stawiam na Katsidisa, ma dobra passę, jest w primie i ma astronomicznie większe doświadczenie niż Mitchell
chociaż jak wygra Mitchell to szczęka mi do ziemi ze zdziwienia nie spadnie, walka zapowiada się frapująco w każdym razie