GREEN: PRZESTAŃ CHRZANIĆ WARD!
Andre Ward (21-0, 13 KO), mistrz WBA w kategorii superśredniej, podczas jednego z treningów nabawił się kontuzji kolana, która wyklucza go z planowanego na 24 kwietnia pojedynku z Allanem Greenem (29-1, 20 KO).
Walka odbędzie się w późniejszym terminie i będzie pierwszą obroną tytułu dla 26-letniego Warda. "Son of God" w listopadzie dość łatwo poradził sobie z faworyzowanym Mikkelem Kesslerem (42-2, 32 KO). Pojedynek rozgrywany był w ramach turnieju Showtime's Super Six. W drugiej rundzie Kessler zmierzy się z Brytyjczykiem Carlem Frochem (26-0, 20 KO), a Ward ze wspomnianym Greenem, który zastąpił Jermaina Taylora (28-4-1, 17 KO). Występujący pod pseudonimem "Ghost Dog" 30-latek z Tulsy (Oklahoma) nie wierzy w kontuzję mistrza olimpijskiego z Aten i wzywa go do stawienia się w ringu.
- Szczerze mówiąc nie sądzę, by on kiedykolwiek stanął ze mną oko w oko - powiedział Green. - To nie jest walka, której on i jego ludzie chcą. Naprawdę wątpię w możliwość odbycia jej w późniejszym terminie. Mam nadzieję, że jej odwołanie jest czymś uzasadnione, bo to nie czas na gierki. Gdyby walczył z Jermainem Taylorem albo Sakio Biką to z pewnością pojedynek nie zostałby przełożony.
- Jestem wojownikiem - kontynuuje Green. - Walczę nie patrząc na siniaki, zadrapania czy wszelkie inne urazy. Na jego miejscu wziąłbym jakiś środek uśmierzający ból i wszedl do ringu 24 kwietnia. Walczyłem z Tarvisem Simmsem mając problem z barkiem. Kontuzja kolana wyklucza na więcej niż sześć tygodni, więc w nią nie wierzę. A jeśli to kolano jest tylko spuchnięte to przestań chrzanić i wskakuj na ring!
Andre Ward odpowiada na zarzuty ze strony Greena.
- Wydaje mi się, że Allan Green i jego ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo chcę tej walki - powiedział mistrz WBA. - Dostaną ją i to tak szybko jak tylko się da. Jestem naprawdę szczerą osobą i ta sprawa nie ma drugiego dna. Jeśli mówię, że mam problem z kolanem, to w istocie tak jest. Jestem mistrzem. Podczas kariery amatorskiej i zawodowej udowodniłem, że nie mam problemu stając w ringu z najlepszymi.
Ward zaprzeczył również doniesieniom o problemach wewnątrz jego teamu.
- Wszystko jest w porządku - zapewnia Ward. - Prowadzimy negocjacje tak jak zawsze. Biznes to biznes. Mam w głowie tylko powrót na ring i obronę mojego pasa WBA oraz drugą rundę turnieju Super Six.
Dan Goossen, promotor Warda, również skomentował ataki Greena pod adresem swojego zawodnika.
- On nie zna Warda - powiedział Goossen. - Andre nikogo nie unika i nie stosuje żadnych brudnych zagrywek. Ciekawe co będzie miał do powiedzenia, gdy stanie przed nim w ringu i na własnej skórze przekona się o jego umiejętnościach.