FROCH: CALZAGHE NIE POMOŻE KESSLEROWI
Niedawno w rozmaitych mediach zaczęły pojawiać się pogłoski, jakoby emerytowany walijski mistrz Joe Calzaghe (46-0, 32 KO) miał zaoferować swą pomoc szykującemu się do walki z "Kobrą" Mikkelowi Kesslerowi (42-2, 32 KO).
Carl Froch (26-0, 20 KO), aktualny mistrz WBC w kategorii superśredniej, bardzo szybko odniósł się do tych doniesień. Brytyjczyk nie uważa, by Calzaghe mógł w jakikolwiek sposób ułatwić Kesslerowi zadanie.
- Calzaghe nigdy nie odważył się wyjść ze mną do ringu i pewnie czuje się teraz bezpieczny szepcząc komuś do ucha jak mnie pokonać. Tylko, że to Kessler przyjmie mój cios, a nie on - powiedział 32-latek z Nottingham. - Nigdy nie miał ochoty się ze mną sprawdzić, więc skąd miałby wiedzieć jak mnie pokonać?
Pojedynek Kessler-Froch odbędzie się 24 kwietnia na MCH Messecenter w Herning (Dania).
Dla mnie zdecydowanym faworytem Kessler, jest o klasę lepszym pięściarzem.
pozdrawiam
Ten typ nie ma szacunku do przeciwników. Jedynie od czasu do czasu z trudem przeciśnie przez gardło jakieś dyplomatyczne stwierdzenie.
Lepiej bym nie ujął:)
Kessler jest za słaby na Frocha...aczkolwiek nie przystoi komuś takiemu jak CARL obrażać i nazywać tchórzem kogoś takiego jak JOE. Nie ten poziom, nie ta półka. Choc po części go rozumiem - chce sie wylansować. Wystarczy jednak obejrzeć jakąś walke Joe a potem walke Carla i nie ma już żadnych złudzeń. Tylora za najlepszych czasów to Froch nie miałby szans pokonać. Jest surowy do potęgi. Gorszy klon Abrahama. Niech Andre pozamiata te wage. Na to licze.
a tak powaznie to mam wrazenie ze Kesler jest naruszony psychicznie i jak teraz dostanie baty to skonczy jak Macca