FOREMAN vs CLOTTEY W 2010?
Bob Arum, prezydent Top Rank, zamierza w drugiej połowie 2010 roku skonfrontować Yuri'ego Foremana (28-0, 8 KO) z Joshuą Clottey'em (35-4, 20 KO). Jednak najpierw pochodzący z Izraela Foreman musiałby obronić pas federacji WBA w kategorii junior średniej, a 5 czerwca postawi go na szali krzyżując rękawice z Miguelem Cotto (34-2, 27 KO).
- Promuję Foremana. Każdy chce walki z rabinem - twierdzi Arum. - Może Clottey powinien przenieść się do wyższej kategorii, tak jak Cotto. Jeśli Yuri pokona Miguela, to Clottey dostanie swą szansę.
Jedna z zainteresowanych stron zdążyła się już odnieść do słów promotora. Clottey, bo o nim mowa, obiecuje zastanowić się nad zmianą kategorii. Pochodzący z Ghany pięściarz przyznał również, że Manny Pacquiao jest pierwszym zawodnikiem, który naprawdę go pokonał. Nie był jednak w stanie wyrządzić mu krzywdy.
- Był szybki. Bardzo szybki. Zadawał mnóstwo ciosów, ale ani razu mnie nie zranił - powiedział 32-letni pięściarz. - Jestem w doskonałej formie. To dlatego wyłapałem wszystkie jego uderzenia.
Clottey rzeczywiście mógłby pewnie pokazać więcej ale boksuje się tak jak pozwala przeciwnik a Manny już od dawna nikomu nie pozwolił rozwinąć skrzydeł. Ostatni to chyba dawno temu był Morales i potem jeszcze Marquez.
natomiast Clottey widząc zapewne tą walke i nie chcąc sobie splamic
rekordu przez KO przyjął taktyke jaką przyjął, momentami wyglądało to niezle jak sie brał za kontrowanie w końcówce ale od zwyciestwa dzieliło go tyle co Cotto czyli lata świetlne, tyle ze ładniej wyglądał po walce i dociągnął do werdyktu
Cotto wyglądał tak kiepsko po walce z Mannym, ponieważ nie walczył zza podwójnej gardy jak GrandMaster. Miguel starał się coś Pacmanowi zrobić, atakował,kontrował wdawał się w wymianę. Manny był lepszy i go zdemolował. Joshua walczył zakryty i rzadko kiedy wyprowadzał ciosy. Stąd taka różnica w wyglądzie obu panów. Gdyby Clottey włożył w tę walke tyle serca co Cotto wyglądałby zapewne podobnie jak tamten.
a moze Salita ? sam juz nie wiem
Autor komentarza: kiecal Data: 15-03-2010 21:03:43
...i dzięki tej taktyce nie ryzykował zdrowia...
Co to mi za taktyka jak się jest statystą w ringu z pewną przegraną. Ile zadał ciosów Paquiao a ile Clottey heh.
To po co w ogóle wyszedł do walki - pomyśl trochę Kiecal
Celnych ciosów pewnie Filipińczyk miał więcej- jednak ciosów mocnych miał więcej Ghanijczyk (według mnie). W sumie to nie wiem czy Manny w ogóle zadał mocne ciosy- bo żaden na Afrykańczyku nie zrobił wrażenia.
są różne taktyki, pomyślałem i podtrzymuję to co napisałem. Inna sprawa to to czy taktyka Clottey'a była dobra ? Czy nie można było przyjąć innej, skuteczniejszej ?