SOLIDNY, ALE NUDNY HERNANDEZ

Yoan Pablo Hernandez (21-1, 11 KO) pewnie pokonał Cesara Davida Crenza (18-4, 11 KO), ale po raz kolejny zanudził publiczność asekuranckim boksem. 

Kubańczyk wyraźnie górował nad rywalem techniką i siłą, spokojnie wygrywał rundę po rundzie, jednak boksował statycznie, nie zmieniał tempa i nie za bardzo kwapił się do ostrzejszego ataku. Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie - w tym również Paweł Kardyni, punktowali zgodnie 120:108 na korzyść Hernandeza (WBC #5, WBA #9, IBF #5), który tym samym obronił interkontynentalny pas federacji IBF kategorii cruiser.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: cobra189
Data: 13-03-2010 22:30:57 
Oglądacie Powietkina? Ale sobie "mistrzunio" dobrał rywala. Jakieś wielkie, meksykańskie burrito, które nawet Ibragimow poskładał w 46 sekund. I tak zaskakuje mnie fakt, że jest już trzecia runda, a Powietkin jeszcze nie skończył rywala. Zaraz pewnie to zrobi i znowu zacznie obrzucać błotem braci i wyzywać ich na pojedynek.
 Autor komentarza: tonka
Data: 14-03-2010 00:28:13 
Przepraszam, ale żenująca walka. W międzyczasie załatwiłem potrzeby w WC, skończyłem sprzątanie domowe itd. Gdybym w trakcie tego pojedynku(?) pozostał na fotelu, na pewno odpłynąłbym w krainę snów :)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.