PROMOTOR UCISZA KRYTYKÓW
Na antenie radiowej Trójki Krzysztof Zbarski odpierał dzisiaj zarzuty krytyków za podjęcie wyzwania rzuconego przez Witalija Kliczkę. Promotor uważa, że Albert Sosnowski jest teraz w najlepszej formie, czekanie nic nie zmieni.
- Negocjacje trwały 10 dni. Były telekonferencje i wymiana maili. Dzisiaj potwierdziliśmy termin walki - 29 maja Gelsenkirchen na Schalke Arena. Będzie ją oglądać 61 tysięcy widzów na żywo i setki milionów przed telewizorami - powiedział Zbarski.
Promotor komentował też wypowiedź Wałujewa, który stwierdził, że walka będzie tak krótka, że niektórzy widzowie "mogą nie zdążyć wypić jednego piwa".
- A co miał powiedzieć, nie dogadał się, teraz będzie deprecjonował tego co został jego następca. To mu pozostało - mówi Zbarski, który odrzuca też zarzuty Jerzego Kuleja, że na tę walkę dla jego zawodnika jest jeszcze za wcześnie.
- Albert Sosnowski nie będzie w lepszej formie, a poza tym co mieliśmy zrobić, nie podnieść rękawicy? - uciął temat promotor.
A tak trochę poza tematem - zadaję pytanie, zaznaczając, że jestem całkiem zielony w kibicowaniu w boksie:
Czy jakiś Klub Kibica nie będzie organizował zbiorowego wyjazdu na tą walkę? Chętnie bym się podczepił pod jakieś towarzystwo? Szczególnie jakby wyszło taniej - i weselej w grupie.
Przecież taka okazja zdarza się na 100 lat - nie dość, że walka o tytuł mistrza świata - to jeszcze nie w Stanach - ale o pareset kilometrów od granicy z Niemcami.
Gdzie szukać okazji wspólnego wyjazdu z polskimi kibicami?
Byłbym wdzięczny za podpowiedź.
k
Mi szkoda czasu i kasy....nigdy nie byłem wielkim fanem Sosny,gdyby nie był Polakiem bylby mi obojętny i mam poczucie ze nie zasługuje na pas bo jest z 15 lepszych HW od niego
Ale w domowym zaciszu pewnie zacisne kciuki bo niespodizanka byłaby wielka a chwila historyczna.
Ach to byłby paradoks Sosna z pasem a Gołota mimo tylu prób bez
Ale to sie pewnie nie zdarzy szanse Sosnowskiego są malutkie ale sport ten to boks więc wszystko sie moz zdarzyc
On ma przecież 31 lat. Ma bić się z najlepszymi jak będzie miał 40?
W sumie Povietkin będzie świetnie zapowiadającym się prospektem do 50, i będzie się bił z kolejnymi bokserami z 2 i 3 ligi...
co Ty pierpiszesz? Adamek już miał chyba z przynajmniej 2 konkretne oferty od Kliczka w między czasie tylko ich nie przyjął...
To również promocja boksu w Polsce.
Kasa dla Alberta - bańka zielonych piechotą nie chodzi.
Przeżycie czegoś wspaniałego - walki z Vitkiem o pas. No... może brzmi to dziwnie - "coś wspaniałego", ale tak myślę.
Szok. To moja pierwsza reakcja. Kompletne zaskoczenie. Nigdy, przenigdy nie pomyślałbym że Alber zaboksuje o pas WBC, a tym bardziej w walce z Vitalijem Kliczko.
Bardzo się cieszę z tego powodu. Bardzo. Dla mnie to pięściarskie święto.
ALbert przeszedł ciekawą drogę. Wiele lat temu grzmotną o matę w pierwszej w historii polskiego boksu walce o pas WBC Youth (jedno z najgorszych KO jakie widziałem), a teraz stanie do walki o pas światowy WBC.
Nieźle, co ? To się nazywa efekt ciężkiej pracy, wielkiego serca i nie mniejszego szczęścia.
Myślę, że Albertowi należą się za to duże gratulacje.
Słyszę głosy - za wcześnie na walkę, po co ją brał ? - przegra.
Nie pojmuję takiego rozumowania. Takiej walki się nie odmawia. To jest walka o pas WBC z jednym z najwybitniejszych ciężkich w dziejach ! Praktycznie nie ma wyższych laurów w boksie.
Na samą myśl, że zobaczę jak Albert wchodzi do ringu z Kliczką skacze mi adrenalina, na samą myśl, że Michael Buffer zakrzyknie: "From Warsaw, Poland, the challenger !" - ciarki będą przechodziły nam po plecach, wierzcie mi.
Ja już przeżyłem walkę Gołoty z Lewisem, i jestem oszołomiony faktem, że znów przeżyję takie emocje. Bez względu na wynik - emocje sportowe sięgną zenitu.
Ktoś powie - ALbert wziął walkę dla dużej bańki. Tak, na pewno kasa jest dla niego bardzo ważna. Dla mnie też. To jego zawód, a sport zawodowy polega na zarabianiu kasy. Za te wszystkie poty jakie wylał na treningach, wyrzeczenia, za to jakie dał i da (!) na emocje - należy mu się ten milion.
(Albert jak wygrasz to wisisz mi piwo za to, że tak Cię tu promuję ;)
Jakie Albert ma szanse ?
Gdybym nie był Polakiem i potrafiłbym być całkowicie obiektywny rzekłbym : zerowe.
Jako, że jestem Polakiem i patrzę na tę walkę sercem powiem: minimalne.
Kliczko to zawodnik o niesamowitych warunkach fizycznych. Do tego z piekielnie mocnym ciosem (największy odsetek KO w historii jeżeli chodzi i posiadaczy mistrzowskich pasów wagi ciężkiej) i naprawdę świetną techniką.
Albert powiedział w jednym z wywiadów, że Ukrainiec przegrał już dwa razy, więc czemu nie ma przegrać po raz trzeci ?
Niezupełnie tak jest. W walce z Byrdem (pamiętam jak wtedy Vitek miał kosmiczny rekord 27-0, 27 ko, który mocno działa na wyobraźnię) pokonała go kontuzja, a nie rywal, choć Byrd walczył świetnie.
Z Lewisem dla mnie wygranym był Vitalij, choć nigdy nie dowiemy się naprawdę jak by się to skończyło.
Tak więc Vitalija tak naprawdę jeszcze nikt nie pokonał. Czy uczyni to pierwszy Albert? NIE.
Musiałby się stać cud.
Albert ustępuje mu pod każdym względem. Tak obiektywnie trzeba stwierdzić.
Za wielkie serce do walki i wielką determinację daję Albertowi te 5% na zwycięstwo. W boksie zdarzyć może się wszystko. Od kontuzji, przez lucky punch, po dyskwalifikację.
Cieszę się, że Albert nie walczy z Władimirem. Tam nie dałbym mu nawet pół procenta szans na zwyciestwo. Władimir to profesor.
Vitek bywa chaotyczny i to jest szansa Alberta, coś gdzieś tam trafić w tym chaosie...
Bardzo dziękuję Albertowi, że podjął rękawice. Zasługuje na wielki szacunek.
Będę oglądał z drżącym sercem.
Albert, boma ye !
pozdrawiam
pozdrawiam
nie przejmujmy się tak bardzo że Albert ma nikłe szanse, bo tak mówiło się i pisało o każdym z bokserów , który stawał w szranki z Kliczkami. Bez kompleksów.
Ja dotarłem do końca komentarza i z powyższym zdaniem się nie zgodzę.
Władek jest cieniem Vitka, bokserem bez charyzmy i techniki. A nazywanie go profesorem to już nadużycie samego tytułu naukowego.
1.- Ray Austin (US)
2.- Odlanier Solis (Cuba) INTL
3.- Nicolay Valuev (Russia)
4.- Alexander Povetkin (Russia)
5.- James Toney (US)
6.- Denis Boytsov (Russia)
7.- Derric Rossy (US) FECARBOX/ABCO/USNBC
8.- Samuel Peter (Nigeria)
9.- Manuel Quezada (US) CABOFE
10.- Tomasz Adamek (Poland)
11.- Francesco Pianeta (Italy)
12.- Johnathon Banks (US)
13.- Albert Sosnowski (Poland) EBU
14.- Tony Thompson (US)
15.- Nagy Aguilera (Dom. R.)
16.- Kevin Johnson (US)
17.- Fres Oquendo (US)
18.- Juan Carlos Gomez (Cuba)
19.- Oleg Maskaev (Kazakhstan)
20.- Gonzalo Omar Basile (Argentina) LATINO
21.- Oleg Platov (Ukraine)
22.- David Tua (New Zealand)
23.- Andrew Wawrzyk (Poland) YOUTH
24.- David Rodriguez (US)
25.- Mark De Mori (Australia)
26.- Dennis Bakhtov (Russia)
27.- Jean Marc Mormeck (France)
28.- Brian Minto (US)
29.- Alexander Ustinov (Belarussia)
30.- Jason Estrada (US)
31.- Vladimir Virchis (Ukraine)
32.- Sam Sexton (GB) COMM
33.- Kertson Manswell (Trinidad and Tobago)
34.- Travis Walker (US)
35.- Chaz Witherspoon (US)
36.- Andrey Fedosov YOUTH intercon.
37.- Johann Duhaupas (France)
38.- Solomon Haumono (Australia) OPBF
39.- Joseph Chingangu (Zambia) ABU
40.- Chauncy Welliver (US)
Jestem przekonany, że Albert nie jest skazany na przegraną, tym bardziej przed czasem. Dragon przez długi czas nie był promowany przez media w takim stopniu jak Tomasz Adamek - a zapytam się WAS, i proszę o uczciwą odpowiedź "znawców" zawodowego boksu: ile walk Adamka obejrzeliście zanim stanął w ringu z Paulem Briggsem? Swoją rozpoznawalność zawdzięcza (i miejmy nadzieję, że będzie ona coraz większa) mediom (tv). Albert niestety nie był rozpieszczany przez media. Jestem przekonany, że jest bardziej predysponowany, biorąc pod uwagę siłę ciosu, do wagi ciężkiej niż Tomek Adamek. Oczywiście, faworytem będzie jak zwykle nudny Witalij, ale stawiam na determinację, siłę ciosu i waleczne serca Alberta Dragona Sosnowskiego!
zreszta tyle razy slyszalem komentarze na tej stronie, ze Albert to cienias, ze walczy tylko z kelnerami, a teraz gdy dostaje szanse to znow, ze nie powienien, blah blah blah
Panowie to jest boks i jak to KTOS powiedzial: "dobrze trafiony kazdy siada"
Albert wypruje sobie flaki na sali, w kazdym badz razie ja bym tak zrobil, a Vitalij... no coz walczy z kims kto nie kwalifikuje sie do pierwszej 10. daje sobie rece poobcinac, ze Vitek nie bedzie sobie nic wypruwal.
Ja uwazam, ze to najwyzsza pora na Alberta, dziwi mnie fakt, ze wszyscy nie skacza tutaj z radosci, bo chociaz w pilce nie jestesmy orlami to gdy udalo nam sie wyjsc z grupy nikt nie patrzyl na to, ze moze przegramy.
Panowie, moze nalezy podskoczyc i klasnac w rece, ze mamy walke o tytul z polakiem w roli glownej. ja sie ciesze i pewnie postawie nawet jakas kase, bo choc Vitek to rowniez KTOS to jest do ogrania jak kazdy. zreszta przegral juz dwa razy i nie obchodzi mnie w jakich okolicznosciach.
jesli cos sie zdarza raz, to moze to byc przypadek, ale jesli zdarzy sie drugi raz to znaczy, ze zdarzy sie i trzeci
pozdrawiam
Jaką więc strategię powinien przyjąć Albert Sosnowski?
- Na pewno nie iść na wyniszczenie. Według mnie powinien starać się wygrać na punkty. Nie myśleć o nokaucie. Konsekwentnie realizować przygotowaną taktykę i nie podpalać się. Jeśli się to uda, wówczas Kliczkę czeka naprawdę ciężka walka. Boję się jednak, że o takiej taktyce nie będzie mowy. Gdy czytam te buńczuczne wypowiedzi, mówienie o nokaucie Kliczki, to źle wróży. Bardzo źle. Obawiam się, że za tym stoją "podpowiadacze".
Mało przenikliwy pogląd. Wiadomo, że w boksie do zwycięstwa prowadzą dwie drogi. KO, albo decyzja. Przez KO nikt nigdy z Vitkiem nie wygrał. Poza tym, żeby kogoś znokautować, trzeba podnieść przyłbicę i pójść do przodu. Jednak w przypadku walki z takim rzeźnikiem jak Kliczko nie będzie to raczej dobrym pomysłem. Pozostaje wymiana ciosów i próba wygrania na punkty. Tylko jak do diabła. Wspomnę jeszcze raz o mojej autorskiej statystyce - 4 walki od powrotu - 39 rund - 2 przegrane. To chyba wystarczy za cały komentarz. Nie chciałbym, żeby Albert zaprezentował się tak jak Johnson - zero walki i charyzmy, dzięki temu jednak wziął kasę i nie dał się obić. Najlepsze wrażenie z ostatnich rywali Vitka pozostawił po sobie chyba Arreola, walczył, szedł do przodu, ale przy okazji dostał straszne manto. Chcialbym niespodzianki, ale obawiam się, że dysproporcja sił będzie w tej walce zbyt duża.
a jakie argumenty mozna znalezc za Albertem w starciu z Witkiem?
no takie jakie są tu znajdywane czyli "to jest boks i wszystko zdarzyć sie moze"
ja osobiscie licze optymistycznie na to że Witek sie nie bedzie przemęczał w przygotowaniach i nie bedzie za wszelka cene dążył do KO,
wtedy jest szansa zobaczyc kawałek przyzwoitego boksu z obu stron
ale wizja Alberta wygrywającego po prostu mi sie nie miesci w głowie
30 paru facetów próbowało wygrać z Witkiem,większość nie gorsza od Alberta i na dobrą sprawę żadnemu sie nie udało więc trzeba być realistą obok podrygów ściśle patriotycznych:)
To chyba zbyt optymistyczna wizja. Widziałem prawie wszystkie walki Kliczki i o żadnej z nich nie mogę powiedzieć, że byłby do niej nieprzygotowany. Obaj bracia zawsze byli wzorem profesjonalizmu, zawsze szanowali swoje zdrowie, więc nie sądzę, żeby miało to sie teraz zmienić.
Tomek też dostał propozycję walki od Witalija którą otrzymał o dziwo już po pierwszej wygranej w ciężkiej ale nie był głupi i nie dał się wciągnąć w ruską pułapkę cwanego przerosta Kliczki.
Sosnowski nie powinien przyjmować tej propozycji.
Żeby się tylko nie okazało że wszyscy przeżyjemy rozczarowanie, a Sosnowski upokarzające KO.
Cwany Kliczko na to pewnie liczy i to jest całkiem możliwe.
Ukraińcy i Ruscy (chociaż to w dużej mierze pokrywające się terminy :))
będą z lubością patrzeć jak ich przerost miażdży Lacha. A potem jeszcze z Sosnowskiego i z nas się pośmieją w mediach na świecie.
Bardzo sympatyczna perspektywa.
Trzeba było zostać przy tym Harrisonie panie Albercie "rozjechany przez ruski czołg" Sosnowski. Szkoda będzie na to patrzeć.
Pierwsza to utalentowani
Drudzy to rzemieslnicy
dla mnie Witek to "talenciarz" a Dragon to "rzemieslnik", ktory wszystko co ma zawdziecza nie talentowi, ale tylko i wylacznie ciezkiej pracy.
Ktos tu kiedys powiedzial, ze dragon jest jak woz z weglem, no... moze cos w tym jest.
w pelni sobie zasluzyl na ta walke i nawet przez chwile nie postawilem go na straconej pozycji.
:D wydaje mi sie, ze w ciagu jednego roku, bedziemy mieli dwie walki w wadze ciezkiej o mistrzowski pas. Miejmy nadzieje, ze za rok bedziemy mieli dwoch mistrzow... :D przeciez te pasy sa calkiem blisko wystarczy trzy przyciagnac z ukrainy i jeden z anglii... :D
A jak się nie uda, milion na ulicy na co dzień nie leży :)
ja bym upatrywal szansy Sosny w klinczach i przepychankach ringowych,pisze to z bolacym sercem ale radze mu niech obejrzy walki Ruiza ktory w ten sposob wygrywal z lepszymi od siebie.Vitek ma 38 lat nie jest jeszcze piesciarzem wyboksowanym i dba o siebie ale w kilku walkach pokazak ze moze miec problemy z kandycja,druga slaba strona to podatnosc na kontuzje tu radze Dragonowi obejrzec walki Holyfielda i z "barana go":)Trzecie najwarzniejsze Vitek jezeli cos nie idzie po jego mysli bardzo sie frustruje,jezeli walka bedzie "szarpana"i Kliczko nie bedzie mogl wejsc w swoj rytm moze byc poddenerwowany i straci czujnosc...
garda, cios, klincz, cios garda itd itp
pewnie malo efektowna taktyka, ale jak tu walczyc z witkiem
jest jedno "ale" w Twojej taktyce, Vitek jest co najmniej 10 kg cięższy i sporo wyższy od Alberta. Więc podejrzewam, że Albert mógłby zmeczyc sie duzo szybciej. Natomiast jeśli chodzi o frustracje Vitka to rzeczywiście coś jest na rzeczy. Choć ja jednak postawiłbym na ruchliwość niż klincze. Wielu ludzi uważa, że Albert nie ma ciosu. Ja się z tym nie zgadzam, uważam że jak trafi spokojnie może przewrócić Kliczke. Tylko w tym problem żeby trafić... a przedostać się przez te grabie jest naprawdę bardzo ciężko.
ANDZRJ GMITRUK jest obecnie najlepszym Polskim trenerem,prowadzil nawet kadre olimpijska( w tym A.Golote) z sukcesami...doprowadzil Adamka na szczyt..wpolpracowal z G.Proksa...DLACZEGO BY NIE SKORZYSTAC,DLA ALBERTA TO WALKA ZYCIA...CALA POLSKA TRZYMA KCIUKI!!!!
Nie było niskiego boksera który byłby naprawdę dobry w klinczach!!!!Tyson w Klinczach z Holym był bezradny!! oczywiście drugie znaczenie ma waga! rozbudowane nogi nie mają praktycznie znaczenia bo siła nóg na ringu działa pionowo a przepychanka w poziomie (punkt podparcia jest słaby!)dlatego np.gość 80kg który w przysiadzie podniesie 150kg w przepychankach przegra z kimś kto waży 100kg a w przysiadzie nie szarpnie 50kg!!!
Dodać należy że chude nogi u boksera to wielka zaleta!!! ponieważ mniejsze mięśnie zużywają mniej energi1 niż duże (patrz nogi maratończyków - a walka 12rund to wysiłek długodystansowy dla sportowca a nie sprint)!!! siła nie ma znaczenia bo siły nóg działaja właściwie w pionie a w boksie prawie wszystko odbywa się w poziomie!!!w wagah poza HW cieknie nogi pozwalają na potężniejszy korpus w tej samej wadze. Nie zastanawiałeś się kiedyś dlaczego wielu bokserów mają korpusy kulturystów z nogami pożyczonymi od modelek???- Roy JR,Bracia Kliczko,Bernard Hopkins,Holyfield,Savon,Akiwande itd! bokserzy z potężnymi nogami to wyjątki i najczęściej to predyspozycje genetyczne!
Podsumowując trochę rozwlekły Tekst - Klincze z wyższym,cięższym mistrzem Klinczów to dla Alberta SAMOBÓJSTWO!