ABRAHAM PEWNY SIEBIE PRZED STARCIEM Z DIRRELLEM
Arthur Abraham (31-0, 25 KO) wrócił do Niemiec po przesunięciu terminu walki z Andre Dirrellem (18-1, 13 KO). Pierwotnie do starcia rozpoczynającego drugą rundę turnieju Showtime's Super Six miało dojść już w najbliższą sobotę, lecz podczas jednego ze sparingów Amerykanin nabawił się kontuzji pleców, co spowodowało trzytygodniowe opóźnienie.
27 marca oczy bokserskiego świata zwrócą się ku Detroit w stanie Michigan, gdzie na Joe Louis Arena dojdzie do pierwszej wielkiej walki od czasu pamiętnego starcia Mike'a Tysona z Andrzejem Gołotą.
- Nie jestem zmartwiony zmianą daty - powiedział 30-letni Abraham. - W zawodowym boksie takie rzeczy są na porządku dziennym. Nie dbam o to gdzie i kiedy dostanę Dirrella. Pokonam go wszędzie, nawet na jego podwórku. Zdecydowałem się na start w Super Six, bo ten turnieju pomoże mi zostać gwiazdą w Stanach i na całym świecie. Kolejne, po znokautowaniu Taylora, efektowne zwycięstwo przybliży mnie do osiągnięcia tego celu i podniesie moje znaczenie w bokserskim świecie.
- Arthur pokazał amerykańskim kibicom swoją siłę w starciu z Mirandą - dodał Kalle Sauerland. - Walka z Dirrellem tylko to potwierdzi. Andre będzie potrzebował opieki po wizycie "Króla Arthura". Ale nie mówmy zbyt wiele, po prostu poczekajmy jak to się potoczy w ringu.
sila fizyczna i dobra obrona bez wirtuozerii ale skuteczna na maxa
już kiedyś mówiłem Abraham i Froch to moi faworyci ( w sensie sympatii ) bo większe chyba szanse niż Froch i może nawet i Abraham ma Ward
Nie kracz, bo wyjdzie na to, że w boksie wystarczają fart, cepy i wiatraki (Froch), oraz niemiecka podwójna garda i siła armaty w łapie (Abraham), gdy już się technicznie przeciwnik wystrzela. Wolałbym jednak, żeby zwyciężało piękno boksu...Dirrell, Ward lub Kessler.
Możliwe, i też coś tak czuję, ale moje pobożne życzenia są inne, tzn. umieszczone powyżej :)
A kto go prywatnie nie lubi?? Bynajmniej nie ja!! Przecież my go nie znamy, więc jak można go nie lubić. Mi najzwyczajniej w świecie nie podoba się jego styl...skuteczny ale polegający na sile, a nie na technice i fantazji w ringu. Każdy ma prawo lubić inne aspekty w boksie, prawda??
Czytalem Twoje zyczenia;)..Wierz mi ze sa one podobne do moich ale cos mi podpowiada ze wlasnie ten naturalizowany Niemiec zza podwojnej gardy wygra ten turniej..Abraham to twardy gosc obdarzony poteznym uderzeniem i to chyba wlasnie wygra;/..
ja niestety mysle podobnie bo pierwsza runda pokazala ze Kessler raczej nie, Froch nawet jak przejdzie przez innych to w koncu trafi na mocnego Abrahama, Taylor sie posypal, Ward mimo ze jest chyba najlepszy technicznie z calej stawki wydaje mi sie za delikatny na Abrahama a moze i na Frocha, zostaje Dirrel wiec nastepna walka moim zdaniem wskaze faworyta turnieju
"Tylko niech tym razem król założy jakieś porządniejsze portki, bo ostatnio to dosyć śmiesznie wyglądało" :)
Zawsze jak taka historia znowu mu się przydarzy, to będzie mógł powiedzieć, że ma tak wielkie i ciężkie jaja i dlatego portki opadają ;)